Rok temu uleglem wypadkowi na moto, poszedl bark i nadgarstki, wstepnie tez pekniete zeberka i mocno zbite kolano, wiec praktycznie zero aktywnosci fizycznej. Waga skoczyla bardzo szybko, bo po prostu siedzialem i jadlem. Przed trening i spordyczny doping lecial, przed wypadkiem bralem test i npp. Ze wzgledu na wytyczne i zaplanowana operacje barku musialem odstawic wszystko tez, na poczatku wiadomo zero tescia i blok, endokrynolog nie przepisal nic, tylko robil testy i z biegiem czasu wrucilo do normy wszystko, ale jest bardzo nisko ogolnie. Free test, 46.9, plasma test. 6.1 na czczo norma 0.5 do 30 wiec mniemam ze nmol/ml. LH 4.8, i SHBG 13 (10-137).
Teraz jestem w trakcie rehabilitacji, lekkie treningi silowe, rozciaganie no i cardio 5 razy w tygodniu. Celem jest oczywiscie przywrocenie sprawnosci i zrzucenie zbedne kilo.
Pytanie jest nastepujace, czy w moim przypadku bedzie sensowne dodanie T w dawce TRT? Dodam ze libido jest znikome ale jest, regeneracja bardzo wolna i ogolnie slabiutko sie czuje.
Jesli temat w nie odpowiednim dziale prosze o skierowanie w odpowiednie miejsce i otwarte opinie na temat czy bylo by sensowne na wlasna reke dodac T czy raczej dzialac na SUCHO ;D
Z gory dziekuje za uwage.