Wietnamska sztuka walki vo quyen

Lyoto Machida jest mistrzem shotokan Karate i w MMA jego styl to shotokan Karate, raczej nie wygrywał w MMA swoim BJJ, nie wiem czy jest mistrzem BJJ, ale na pewno jest Mistrzem shotokan Karate i UFC, zdarzało się, że mistrzowie UFC , Pride otrzymywali czarne pasy w BJJ za zasługi za to ze swietnie walcza w MMA, niekoniecznie za umiejętności BJJ na poziomie czarnego pasa
np. Wanderlei Silva, topowi zawodnicy MMA, którzy chcieli pokonać Lyoto Machidę brali lekcję Shotokanu ponieważ jego styl walki był inny niż większości zawodników MMA nie potrafili sobie z nim poradzić, właśnie dlatego ze ma czarny pas Shotokan i potrafił shotokanem wygrywać w MMA

Oprócz Machidy ktoś spośród kilkudziesięciu mistrzów UFC/Pride wygrywa Shotokanem?

Statystyka.

songo2010

Lyoto Machida jest mistrzem shotokan Karate i w MMA jego styl to shotokan Karate, raczej nie wygrywał w MMA swoim BJJ...

100% racji.

songo2010

np. Wanderlei Silva, topowi zawodnicy MMA, którzy chcieli pokonać Lyoto Machidę brali lekcję Shotokanu ponieważ jego styl walki był inny niż większości zawodników MMA nie potrafili sobie z nim poradzić, właśnie dlatego ze ma czarny pas Shotokan i potrafił shotokanem wygrywać w MMA

Po pierwsze, to chyba normalne, że topowi zawodnicy przygotowując się na jakiegoś przeciwnika biorą do pomocy, do sparingów kogoś o podobnym stylu. Zwłaszcza gdy jest specyficzny.
Po drugie, pierwszy raz słyszę aby Wanderlei Silva walczył lub miał walczyć z Machidą. Skąd taka informacja?

Jeżeli już rozmawiajmy o skuteczności stylu w kontekście MMA, to nie będę oryginalny, i dla mnie skuteczne są style z których wywodzą się czołowi zawodnicy oraz style którymi uzupełniają swój arsenał. Tutaj prym wiodą zapasy, BJJ, kick boxing, muay thai i boks (kolejność przypadkowa).

Ja tam u Machidy widzę doskonałe opanowanie shotokanu i umiejętne połączenie go z technikami typowych sportów walki jak boks, kickboxing czy muay thai co w konsekwencji dało doskonałego i bardzo niewygodnego, niekonwencjonalnego zawodnika.

songo2010

topowi zawodnicy MMA, którzy chcieli pokonać Lyoto Machidę brali lekcję Shotokanu ponieważ jego styl walki był inny niż większości zawodników MMA nie potrafili sobie z nim poradzić, właśnie dlatego ze ma czarny pas Shotokan i potrafił shotokanem wygrywać w MMA

Proponuję ci przeczytać ten temat od początku. Znajdziesz tam wypowiedzi czarnego pasa Shotokan, co dostawał lanie od wietnamskiej SW.

Zobacz sobie jak wygląda Shotokan na bardzo wysokim poziomie i powiedz czy walki UFC wyglądają podobnie...

Akurat znam dużo osób ćwiczących shotokan , jeden z moich przyjaciół ma 3 dan i zarówno on jak i wielu innych podkreślają że zawody sportowe w ich stylu , a realna walka to dwie różne rzeczy .Moim zdaniem utalentowany zawodnik ćwiczący nie pod zawody stylowe może coś tam umieć . Opiszę pewną historię w którą możecie wierzyć lub nie bo ze względów oczywistych nie mogę podać pełnych nazwisk . Instruktor mojego przyjaciela sensei S , który był dość bliskim uczniem pewnego mistrza z dawnej Jugosławii , w drugiej połowie lat 90 prowadził dużą dyskotekę w okolicach Radomia , miejscowi gangsterzy którym przewodzili dwaj bracia M bokserzy , z których jeden był swego czasu w kadrze Polski , a i drugi był niezły , zażądali haraczu . Ostatecznie umówili się na walkę 2 na 2 i sensei S ze swym najlepszym uczniem pokonali bokserów . Pomimo tego gangsterzy nie dotrzymali słowa i robili wjazdy na dyskę prowokując zadymy , jednak ochrona złożona w większości z uczniów S radziła sobie . Często używali tonf , a wtedy to niekiedy dawali radę i sporo ważącym zapaśnikom . W końcu jednak w jednej z walk jeden z napastników za ostro oberwał amerykańską tonfą i zmarł . Ktoś tam miał zawiasy , a ta dyskoteka została zamknięta ... Szkoda że minęło tyle lat , bo kiedyś znajomy miał wycinki z gazet z tego wydarzenia ... Toteż moim zdaniem nie tylko Machida , ale także i inni utalentowani zawodnicy , nawet w Shotokan , mogą od czasu do czasu coś tam pokazać w realnej walce ... To oczywiście tylko moja opinia .

megasmig

zawody sportowe w ich stylu , a realna walka to dwie różne rzeczy...

Święta prawda.

megasmig

sensei S ze swym najlepszym uczniem pokonali bokserów...
Często używali tonf , a wtedy to niekiedy dawali radę i sporo ważącym zapaśnikom...
W końcu jednak w jednej z walk jeden z napastników za ostro oberwał amerykańską tonfą i zmarł...

Atakując bezbronnych ludzi sprzętem, to po pierwsze nie jest powód do chwały. A po drugie to dowiedziałeś się właśnie jakim sposobem udało im się wygrać...

Marcin, bezbronni ludzie nie robią wjazdów na czyjeś dyskoteki.

A jeśli robią, to wtedy stają się BRONNI i można im przypieprzyć, nawet tonfą.


Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2020-04-28 19:26:11

Słyszałem z wielu opowieści że lata 90-te i bójki na dyskotekach miały trochę inny wymiar niż teraz. Tzn. teraz na ogół nie robi się bójki dla zabawy na dyskotece (no chyba, że wiejskie potańcówki, sam byłem świadkiem takiej sytuacji), gdzie podobnież wtedy takie sytuacje były standardem. Jak się panowie pamiętający te lata odniesiecie do tego?

Akurat tu mogę opowiedzieć dużo bo dużo widziałem , już jako 12- latek chodziłem potańczyć na zabawy w remizie u kuzynów na wsi , a potem jeżdziłem często na różne dyskoteki , było to popularne wsród moich kuzynów którzy mnie zabierali . Oj w latach 90 to się działo widziałem np bójki z udziałem zapaśników Warmii Grajewo z miejscowymi osiłkami , bójki na sztachety , łańcuchy i inne . Toteż legendy o krainie latających sztachet jeśli chodzi o Podlasie w latach 90 są bardzo bliskie prawdy i jeszcze parę historii przy czasie i okazji opiszę . Szkoda że w latach 90 nie było takich telefonów z kamerami jak teraz bo było by co nagrać . Marcinpruszcz akurat tych bokserów to Ci karatecy pokonali bez tonf . A ten gościu co zginął to nie była jakaś bezbronna ofiara , ćwiczył zapasy , a tego dnia wpadli 3 samochodami z kolesiami wywołać zadymę na dyskotece i mieli kije do bejsbola ( dlatego nikt z ochrony nie poszedł śiedzieć ) . Była to w latach 90 typowa zagrywka 2- ligowych gangsterów , jak ktoś nie chciał płacić haraczu to wpadali na dyskotekę , albo do restauracji i bili i wyganiali klientów ...