Szczypior kulturysta xd

Od kilku dni czuję duża niestabilność w barku , nie bardzo potrafię podać przyczyny ale zwracam szczegolna uwagę żeby ruchy w ćwiczeniach były kontrolowane bez niepotrzebnych szarpnięć i rotacji. Teraz wiadomo kilka dni luzu dużo ww więc sam trening ok w wolnej chwili. Pewnie będę zwlanił przy opuszczaniu bo ciężar jak dla mnie za duży i zbyt lekko idzie a nie o to chodzi. Najwiwkszy problem z zadzuceniem a potem luz

Dlatego nie lubię wyciskania sztangielek

Ach i pieknie, już jest po świętach , wszystko przebiegało zgodnie z planem. Mało trenowalem, piłem dużo alkoholu i jadłem mnóstwo niezdrowych rzeczy. Teraz czas powoli wrócić do rzeczywistosci. Dzisiaj mocno naładowany cukrem i spirytusem mogłem pozwolić sobie na mocniejszy trening. Hantle 52.5kgx8 pewnie poszło by więcej ale źle policzyłem , ruch wolniejszy niestety nadal dość "niepewny" zobaczymy jak będzie dalej przy bardziej ograniczonej diecie .

Dzisiaj dla odmiany barki , dla utrudnienia i biorąc pod uwagę brak treningu prostowników i nóg utrudniam sobie zarzutem z ziemi. Ciężar jak na mnie i tak spory , może nawet za duży na ten moment. Dieta hmm w okresie masy jest akceptowalną ale zastanawiam się nad możliwością wykonania minicut o którym kiedyś pisałem . Zobaczymy jak to wyjdzie .

Trochę to silniejsze ode mnie , całe życie ciężary i bicie , więc troszkę kg dokładm. Żadnej rewelacji ale biorąc starego dziadka cieszy. Chciałbym zaatakować w najbliższych tygodniach 60x ? Czy się uda? Jeśli nic złego się nie przytrafi powinno być ok. Organizm odnalazł się w takim abstrakcyjnym zakresie powtórzeń i powoli jakaś siła się pojawia . Dzisiaj hantle 55x7 ale udało się potem zakończyć wyciskanie 135x8 a to uwzględniając zmęczenie i zapas też do zaakceptowania

Od dwóch dni mocno ucięte kalorie , nie liczę bo to przy moim trybie pracy niestety średnio wykonalne ale cięcie dość mocne, wprowadziłem kilka rozwiązań które powinny pomóc zrealizować minicut , planuje tak wytrzymać do ok 5-6 marca czyli teoretycznie niedługo . Jaki efekt zobaczymy

Dzisiaj taka nietypowa siłownia ale celem było po prostu trochę rozruszyc mięsień , będę miał dostęp do siłowni to wleca jakieś wolne ciężary , dalej był spacer 45min na ten moment to chyba dobre rozwiązanie





Zmieniony przez - Szczypior.trenuje w dniu 2020-02-03 18:34:25

Przy odpowiednio wysokiej wadze ciała to można się nawet spocić na takiej siłowni wykonując dużo powtórzeń.

Inne wzorce ruchowe i Ci powiem że było ciężko , pomki ma poręczach zrobiłem 4s. Po 5powt. I byłem gotowy . Fakt wcześniej to niby wyciskanie 4 czy 5 s. Po kilkanaście powtórzeń. Większe wyzwanie dla mnie to brak węgli i moja bardzo nieregularna aktywność. Pozwoliłem sobie dzisiaj po treningu na starte jabłko z erytrytolem potem jakaś odżywka białkowa i gzik na spanie. Jakiś wielki błąd ?Czasu mało i mimo że nie liczę to kalorii na pewno dużo nie zostało więc trochę się obawiam że się zajadę ale wyboru nie ma . Co prawda nie mierzyłem ale nie mam zaufania dobrych pomiarów tłuszczu ale oceniam startowi swój poziom na ok 25-26 proc. Chciałbym do początku marca zejść poniżej 19 a to u mnie wygląda wbrew pozorom fajnie.

No dobra zaczynamy , po kilku dniach wygląda jak wygląda ale mam nadzieję że przez następne kilka tygodni nieco poprawie