[DT]NewOne24- Forma na luzie.

Początek roku często bywa taki, nie ma co gadać, tylko brać się do roboty i otrząsnąć się ze świateczno sylwestrowej laby :D

Siema,

Dzisiaj dzień pełen "wrażeń". Jako, że jednym z moich postanowień noworocznych było kompleksowe zbadanie swojej krwi, postanowiłem wybrać się do laboratorium właśnie w tym celu. No i zaczyna się przygoda- jako, że jestem mega podatny na pobieranie krwi, i cholernie źle to znoszę no to stres był już od wejścia. Postanowiłem oprócz ogólnej morfologii, zrobić także próby wątrobowe, lipidogram, zbadać poziom testa, prolki, itp. Jako, że badań było sporo, to Pani musiała pobrać kilka próbek- no i w tym momencie wiedziałem, że będę miał prze*bane. Po pobraniu 3 fiolki, już miałem zwężony obraz, serducho biło szybciej itp. Największy błąd ever- zamiast się przybić, że źle to znoszę nie powiedziałem nic, wstałem i na meeeega bani wyszedłem z labo, żeby złapać świeżego powietrza. Przeszedłem parę metrów, i bum- nogi się ugięły= gleba, podnoszę się, wszystko zrobiło się wiotkie- gleba, dopiero jak się ławki złapałem i chwilę odpocząłem to mi przeszło. Wracam do labo, patrze na swoje spodnie- ehe, dziury, kolana zajechane i krwawiące a w środku panika. Na prawdę zadaje sobie jedno pytanie- czy warto było unieść się dumą- bo przecież JA NIE POKAŻE SŁABOŚCI, i później leżeć jak pies pod labo- ku*wa pewnie, że nie było warto.
To była szybka lekcja od życia, następnym razem, od razu przy wejściu będę informował, że to słabo znoszę i tyle- żaden wstyd- to co ja zrobiłem dzisiaj- tego można się wstydzić.
Oczywiście cała sytuację staram się obrócić w żart, bo takie mam usposobienie, jednak gdy pomyśle, że mogłem nie mieć siły się podeprzeć na tych kolanach, a zjechać całkowicie i np uderzyć głową o beton- to już nie są żarty.

Ostatecznie już pomijając całą tę sytuacje, wyniki już mam i jedyne co mnie niepokoi (oczywiście wg google mam nowotwór), to :

Podwyższone AST;NORMA 5-34 JA MAM 39
Podwyższone LIMFOCYTY NORMA 1-3 JA MAM 4,2

Teściu w dobrym stanie <3

Dzisiaj treningu nie będzie z racji tej całej akcji jaka miała miejsce, czuje się totalnie wypompowany z sił i jeszcze do siebie nie doszedłem.
Oprócz tego, zrobiłem jedną mega fajną rzecz, zapisałem się jako potencjalny dawca szpiku-kolejnym z postanowień było to, że jeśli będę miał możliwość zrobić coś, żeby ten świat był odrobinę mniej gówniany, to chce to robić.

Szamka dokładnie taka sama jak wczoraj- muszę z lodówki zapasy opróżnić.


Pozdro, dzisiaj bez siły.

Siemaa :D

Dzisiaj już w o wiele lepszym humorze i samopoczuciu :D

Dzisiaj dzień zdecydowanie poświęcony nauce . Oprócz tego zrobiłem dzisiaj trening- #PUSH2, który wjechał na prawdę zacnie. Ostatni raz podchodziłem do stówki na płaskiej mając dobrze ponad 83kg, a teraz praktycznie z 8 kilogramami mniej (obecnie 75). Powiem tak- łatwo nie było, na prawdę walka z nią była ostra xD, ale w końcu poszła (piona mojemu partnerowi treningowemu, że od razu nie łapał sztangi żeby pomóc, tylko dał powalczyć). Później skos dodatni, i dwa siady, zwykły i zercher. Jutro zamykam ostatnim treningiem ten blok treningowy, i wchodzimy na masę, mam nadzieje, że klamoty jeszcze mocniej pójdą do góry ;D

Szamka:
Ryż na mleku, z bananem i jabłkiem, plus pierś z kurczaka wędzona z oliwa z oliwek
Ryż z sosem myśliwskim, pierś z kurczaka, i surówa
Razowiec z jajkami, salata pomidorkiem i cebula
I zobaczymy na co ochota dalej najdzie :D

Trening:


Pooozdro, siła!

Siema redukcja super, fajnie to wygląda. Mnie też czekają badania i powiem ze trochę się boje wyników. Pozdro i oczywiście bede staral się obserwować na bieżącą

Wpadaj wpadaj, o to chodzi, żeby się wzajemnie motywować, a co do wyników- lepiej mieć świadomość i działać, niż żyć na nieświadomce. Pozdro !


Zmieniony przez - NewOne24 w dniu 2020-01-05 00:11:30

dlatego mi krew pobieraja na lezaco
ja mowie na wejsciu ze na sama mysl zemdleje pol zartem i pol serio i jak mnie widza kobitki to mowia, o nie, my napa nie podiesiemy nawet z podlog jak cos sie stanie, wtedy klada mnie na kozetce a ja na lajcie sobie leze jak w SPA i poberaja mi krew

co do AST tutaj wynik podniesiony moze byc z powodou nawet drobnej infeksji niekoniecznie watrony, po treningu zawsze jest nieco podwyzszony ast, wiec jak nie bylo 2-3 dni przerwy od wysilku przed badaniami to ast moze byc poza widelkami.

No i na następny raz dokładnie tak samo zrobie, na leżąco i z kubkiem wody w ręku- bo zawsze woda mnie ratowała od zjazdu :D. Dzięki wielkie Tomku za wytłumaczenie kwestii tego AST- nurtowało mnie to mega, 20stego będę miał znowu próby robione i wtedy się okaże. Póki co totalnie odstawiłem wszelkie używki, żeby mieć jak najbardziej obiektywne wyniki :D.

Pora na wpis- Siemanko

Dzisiaj szybciutko, bo zaraz uciekam na bilard

Dzisiaj dzień niby leniwy ale jednak 15k kroków wjechało . To był ostatni dzień treningowy, i tym treningiem kończę obecny blok treningowy, jutro już same nowości, plan jest już gotowy, JARAM SIĘ :D.

Podsumowanko redukcji:

Waga: 80,5 >76,0
Obwód Pasa: 82>76,5
Obwód Uda: 61>58,7
Obwód klatki: 103>103
Obwód Ramienia: 37,1 >35,8

Szama:

Owsiane mieszane z musli crunchy z mlekiem, jogurt proteinowy plus 120g kurczaka wędzonego
Ziemniaki z sosem myśliwskim i smażona piersia z kurczaka
Zaraz wjedzie ryż na mleku, do tego twaróg, olej lniany z łychy :D, i coś tam sobie dorzucę


Masaaaaaa! Pozdro!

Sieeema, dzisiaj dzień pierwszy masóweczki.

Jako, że akurat wypada nie treningowo, to pokrótce, startujemy z 3200kcal, obsewujemy, po czasie dodajemy.

Białko:175 - 190g
Tłuszcze:70 - 85g
Węglowodany:420 - 470g
Kalorie Ogółem:3200

Dzisiejsza szama:
Musli z owocami, napój proteinowy, twarożek domowy,
Ryż na mleku z owocami, w osobno polędwiczki z cebulką i warzywa,
Podobnie poleci na kolacje, dzisiaj mam smaka na mięcho :D

Masaaa! Pozdro.

Siemanooo

Dzisiaj Was witam w zaj**istym humorze- świeżo po pierwszym treningu z nowego bloku, i po jedzonku +właśnie sączę kawę= endorfiny max.

Trening po prostu za-je-bi-sty, w końcu mega pompa wjechała, nawet w nogach, mimo, że nie tyrałem ich jakoś mocno. Bardzo tego brakowało, więc ucieszyłem się jak dziecko . Zostaliśmy przy planie push pull z priorytetem na klatkę, i bareczki bo najmocniej odstają od reszty, więc nadrobimy braki.

Paused bench bress- wymiotka, mega wchodzi
Dumbell shoulder press- bez podparcia, żeby też wzmocnić core,
Cable chest fly- na końcu ruchu pauza.

Szamka na dziś:

Musli z owocami, plus serek wiejski lekki
2x Ryż na mleku+400g polędwiczek na 2 porcje
Myślę, że wjedzie jakiś chlebek z dobrą szynką+jajówa

Trening:



Masaaaa! Pozdro.





Zmieniony przez - NewOne24 w dniu 2020-01-07 14:32:44