Push&Pull - pytanie o obiętość

Jeszcze dwa pytanka.

1) Czasami przy wiosłowaniu hantlą i przyciąganiu klamer czuję kłucie w barku. Czy może być to spowodowane? Zawsze robiąc wiosło staram się "wypuścić" bark aby max rozciągnąć mięśnie. Wydaje mi się, że oba ćwiczenia robię technicznie poprawnie.

2) Jak to jest z cardio podczas masy? Jedni mówią, żeby nie robić inny, żeby robić. W ciągu dnia 10 godzin spędzam siedząc więc potrzebuję ruchu. Sam trening nie wystarczy bo za dużo ruchu to tam nie ma (przejście od maszyny do maszyny :D). Nie chcę, żeby mnie za bardzo zalało więc dwa razy w tygodniu robię trening cardio tak na 300-400 kcal.


Zmieniony przez - michal234 w dniu 2019-10-27 10:19:17

Ból w barku nie musi być związany z wiosłowaniem po prostu podczas tego ćwiczenia może pojawiać się ból.
Ale w wiosłowaniu jak rozciągasz grzbiet, wypuszczasz bark do przodu, pozwalasz na ruch w łopatce co jest prawidłowe, musisz to kontrolować to nie może być ruch bez kontroli, tam przez cały zakres ruchu jest spięcie mięśnia i kontrola.

Pytanie jest o zasadność tych aero jeśli chcesz serducho przepompować, dać aktywność to spoko śmiało wykonuj, ale jeśli chcesz trzymać w ryzach bf to dla mnie lepiej przypilnować miski.

Witam.

Ćwiczę planem już jakiś czas i muszę przyznać, że jestem zadowolony. Mam jednak pytanie trochę o dietę ale chciałbym je zadać tu, żeby mieć wszystkie info w jednym miejscu i nie tworzyć kolejnych tematów.

Czy będąc na masie warto zrobić sobie "odpoczynek"? Chodzi mi o to, że obecnie mam 3100 kcal i chciałbym to pociągnąć do końca grudnia. Później (cały styczeń) chciałbym zrobić mini redukcje na zasadzie - 1 tydzień 2800 kcal, 2 i 3 tydzień 2500 kcal i 4 tydzień 2800 kcal. Od lutego wrócić na 3100-3200 kcal i pociągnąć to gdzieś tak do końca maja lub czerwca. Czy taki zabieg jest sensowny?


Zmieniony przez - michal234 w dniu 2019-11-21 16:58:57

To wszystko zależy od bieżącego stanu sylwetki. Jeśli masujesz i masa idzie dobrze, nie zalewasz się jakoś szczególnie to nie ma sensu przerywać masowania. Natomiast jeśli masa nie idzie już tak dobrze lub stanęła w miejscu, ewentualnie bf wzrósł to wówczas warto zrobić takiego mini cuta. To przełoży się na poprawę poziomu bf, a po zakończeniu powinna masa ponownie iść lepiej do góry.
Więc jeśli są sprzyjające warunki ku temu żeby taki mini cut robić to to jest bardzo dobra opcja do przemyślenia.
Ale zdecydujesz później czy trzeba.

Dzięki za odpowiedź. Troszkę zalewa (3100 kcla, 22% białko, 46% węgle, 32% tłuszcze), po drodze święta więc na taki miesięczny mini cut się raczej zdecyduje.

Jak zalewa to trzeba zrewidować dietę bo może być tak, że nadwyżka kaloryczna jest za duża i dlatego podlewa.
Druga rzecz, na którą musisz zwrócić uwagę to jakość produktów, które używasz w diecie. Czasem zbyt duża ilość cukrów prostych może powodować to, że będzie podlewać. Ale to już musisz się pochylić nieco bardziej nad dietą i sprawdźić czy wszystko jest ok.
A jeśli nie jest to kwestią jakości diety to trzeba nieco zmniejszyć kaloryczność diety, zwłaszcza, że teraz obfite miesiące w nadwyżkę kaloryczną.

Wg. kalkulatora wychodzi mi 2700 kcal więc dołożyłem 400 kcal. Z "brudnych" rzeczy w diecie mam tylko placki tortilla i mąkę do omleta ale nie są to produkty, które spożywam codziennie i w dużych ilościach. Codziennie jem owoce, a poza tym ze źródeł węglowodanów to kasze, makarony (ciemne), ryż (naturalny), ciemne pieczywo, płatki owsiane. Od czasu do czasu coś słodkiego wpadnie ale w rozsądnych ilościach. Na noc staram się nie przyjmować węglowodanów. Być może przy liczeniu przyjąłem zły współczynnik aktywności tj. 1,5

Z tego co piszesz piszesz to jakość diety jest całkiem dobra i masz dobrze dobrane składniki poszczególne.
W takim razie warto by było nieco obniżyć kaloryczność diety bo faktycznie może być tak, że współczynnik aktywności jest za duży przez co całość diety jest zbyt wysoko kaloryczna.
Więc spróbuj powiedzmy 200kcal obniżyć i zobaczysz co się stanie w przeciągu dwóch tygodni. To Ci da jakiś obraz sytuacji czy faktycznie coś było nie tak w samej diecie czy może w jej kaloryczności. Musisz jakieś zmiany wprowadzać.

Wrzuciłbym do oceny ale mam ją u siebie w excelu i przeklikanie jej według schematu zajęłoby mi dużo czasu. Spróbuję na jakiś czas zejść na 2900 kcal.

Chciałbym zapytać o martwy ciąg sumo i klasyczny. Z tego co udało mi się wyczytać to przy klasycznym bardziej zaangażowany jest prostownik, a przy sumo nogi. Zakładam, że odpowiedzi na pytani, który jest lepszy nie ma, ale biorąc pod uwagę, że poza martwym ciągiem wykonuje również wiosło (zarówno sztangą jak i hantlą) to czy bezpieczniejszy będzie martwy ciąg sumo? Do tej pory wykonywałem martwy ciąg klasyczny i czasami czułem "rwanie" w dolnej części pleców (zakładam, że to przez braki w technice).