[BLOG] GingerBee i popuri od spasionego bąka do zgrabnej pszółki

Gratulacje

GRATULACJE!!!!

Minął tydzień, a ja jeszcze go nie zabiłam! Radujmy się! Dziś wielką wypiska, schudłam, jest dobrze

.


Zmieniony przez - GingerBee w dniu 2019-05-05 22:49:31

PODSUMOWANIE MIESIĄCA

Podsumowanie! Mało mnie tu było ostatnio, ale żyję i działam! Kwiecień był miesiącem tak absurdalnie wyładowanym zdarzeniami, że ze stresu i emocji wywaliło mi opryszczkę dziś na pół twarzy. Wydarzyło się mnóstwo dobrych rzeczy, wice mistrzostwo mojego już męża, ślub z wyżej wymienionym chłopem, zrobiliśmy kuchnię na poddaszu u mnie, ale także śmierć bliskiego mi człowieka, z której nie mogę się pozbierać. To tak tytułem co w życiu.

A co w formie? Chudnę. Jestem w szoku, bo waga powoli, ale radośnie schodzi coraz niżej. Podobnie centymetry. Mimo wyjazdów i wszelkich okazji do psucia michy. Na własnym ślubie nie dałam rady ani zeżreć, ani wypić tyle, co zaplanowałam. Treningi w kwietniu to trochę żal i śmiech, ale nadrabiam pracą i łażeniem w te i we wte. Wczoraj po Ikei chyba 6000 kroków zrobiliśmy, także liczmy to jako cardio. Dziś mój mąż wyciągnął mnie na rower, zrobiliśmy 8 kilometrów, a mnie już tyłek boli. Dwa lata nie jeździłam, zawsze coś było ważniejszego. W tym tygodniu już wracają paznokcie, już mi słabo. Plan na maj jest taki, żeby rozwalić system i wrócić do owsianki. Już we własnej kuchni.

Check bezformia:








Garść życia:







Sama mu zrobiłam spinki do mankietów:











Rower, szoping, remont, zapyerdol


- Odpormax (czosnek, olej z wątroby rekin, witamina D)
- biotebal
- białko Whey Delicious All Nutrition
- kreatyna
- coleus forskohlii
- green tea
- bacopa monieri

Cudnie , cudnie ! Pięknie wyglądałaś ! Sylwetka też się zmienia :)

jeszcze raz gratulacje
dobre foty
no teraz po slubie to Krystian bedzie mogl sie wziac za Ciebie bez wymowek%)
tym bardziej, ze kucha juz gotowa hehe

Ale jakie to plusy jak dwoje dba o siebie i wspólnie gotuje. Ja dziś muffinke czekoladową powąchałam i szybko schowałam do szafki haha. Nie znosze jak babcia przyjeżdza z wypiekami i reszta rodziny sobie je a kysz słodycze

Wczoraj stała szarlotka na blacie. Rano już jej nie było. I to nie ja ją zjadłam

GingerBee

Wczoraj stała szarlotka na blacie. Rano już jej nie było. I to nie ja ją zjadłam

to tylko się cieszyć że znikła