PODSTAWOWA WIEDZA
SKRÓT i PODSTAWY dla kobiety która chce choć pobieżnie zaczerpnać wiedzy na temat sterydów i być może z nich skorzystać.
Jeśli nie wiesz i nie rozumiesz tego co jest napisane poniżej - nawet nie myśl o stosowaniu.
Całkowicie wprost:
BOMBA - czyli w nomenklaturze siłowniowej oznacza zwyczajnie koks/towar/sterydy
Kojarzy się głównie z czymś dla facetów, ale... wiele kobiet też ma niesamowitą chęć osiagnięcia czegoś więcej. Czy to w budowaniu mięśni, czy to w paleniu tłuszczu (generalnie w modelowaniu sylwetki), bieganiu, boksie, zapasach, trathlonie. łyżwach, jeździectwie, gimnastyce, koszykówce czy w jakilmkolwiek innym sporcie. Myślę że nawet w ping-pongu chińscy mistrzowie nie są naturalni.
Jakie więc sterydy będą 'najodpowiedniejsze'* dla kobiet?
(* najodpowiedniejsze jest nie jest dobrym słowem, ponieważ każde sterydy moga być odpowiednie dla kobiet, wszystko zależy od celu, stopnia zaawansowania, odwagi zawodniczki czy zwyczajnie możliwości genetycznych )
Zanim odpowiem na pytanie jakie sterydy są dla kobiet bardziej lub mniej dobre, odpowiedzmy na pytanie co sprawia że koksy są dla kobiet odpowiednie?
Sterydy to dokładnie leki z grupy sterydów anaboliczno - androgennych.
To znaczy że zawierają w sobie część : anaboliczną i część androgenną.
Część anaboliczna - sprawia że mięśnie rosną. (tak w duuuuuuużym skrócie)
Część androgenna - sprawia że kobieta staje się... mężczyzną , czyli nabiera męskich cech.
i tu jest problem!
Im bardziej sterydy są androgenne tym bardziej zmieniają nas w mężczyzn (włosy na twarzy, głęboki głos, większa łechtaczka, oleista skóra i wiele innych skutków ubocznych)
Wniosek prosty - kobiety jeśli chcą uniknąć transformacji w mężczyznę - powinny celować w steryd NISKO ANDROGENNE A WYSOKO ANABOLICZNE.
Żadne cuda , zwyczajna podstawowa wiedza. Chodzi o stosunek mocy androgennej do anabolicznej.
DLa przykładu testosteron ma moc stosunek androgenność / anaboliczność równy 100 / 100.
Czyli jest tak samo anaboliczny jak i androgenny.
Na pierwszy raz dla kobiety nie polecam.
Są lepsze środki, np.
Primabolan, Oxadrolon (anavar), Boldenon, Winstrol (stanozole), NPP*
( *NPP - na pierwszy rzut oka nie wygląd ana 'kobiecy' jednak biorąc pod uwage polskie realia czyli polskie możliwości finansowe, dostępność, realistyczna możliwość kupienia będzie to niezły wybór)
A teraz o wadach i zaletach powyższych środków:
Oxadrolon (anavar) - prawdopodobnie najlepszy wybór, niemalże bez skutków ubocznych. Lek który wynaleziono aby leczyć dzieci, tak dzieci, co oznacza że naprawdę na niewielkie skutki uboczne, bezpieczny. Nisko androgenny, wysoko anaboliczny. Dostępny w formie oralnej - tabletki do łykania. Ach i och super wonder drag. To co z nim nie tak? niemalże nie dokupienia. W polsce kupieni prawdziwej oxy może graniczyć z cudem. No i koszta ogromne , jest wciąż kilka razy droższy niż inne środki. Dil może krzyknąć 250zł (wtedy na bank masz wała), ale powie że 500zł - 1500zł bo to prawdziwa oxa (a w środku i tak może nie być oxy tylko winstrol) . Chyba że masz wujka lekarza w ameryce który osobiście wypisze receptę i kupi w aptec to bierz śmiało , weź od razu z 10 paczek ;)
Stosunek androgenność do anaboliczności 24: 322- 630
(stosunek około 1: 15-32 to jest fantastyczny wynik)
Primabolan - trudny do kupienia, ale realny za granicą, w Polsce różnie może być. Drogi. Iniekcyjny (zastrzyki) - na miesiąc trzeba by mieć kilka flakonów bo dawka 50mg co 2 dzień nawet dla kobiety na pierwszy raz to minimum . A na przyszłość wiadomo >> większe dawki jesli oczekuje się fajnych efektów. Do tego efekty są szybkie. Jak na steryd to jest w miarę 'zdrowy', nie obciążą wątroby , nie aromatyzuje do estrogenu wiec nie zaleje wodą organizmu. Generalnie bezpieczny co jest jego dużą zaletą. Dla kobiet co mają na to kasę i możliwości kupienia to dobry wybór.
Stosunek androgenność do anaboliczności : 44-57 : 88
(stosunek około 1:2, wcale nie jest fantastyczny, ale prima dzięki niskiej hepatoksycznosci i generalnie małym skutkom ubocznym jest jednym z tych środków bardziej polecanym dla Pań, do tego szybkie efekty)
Boldenon - jak na środki kosztuje zwyczajnie, da radę go kupić nawet w polsce. Jest w miarę bezpieczny, nie obciąża organizmu, wątroby . Jest niżej androgenny niż anaboliczny, problem jest z nim taki że nie daje szybkich efektów. Mało tego na efekty trzeba czekać długo, nawet bardzo długo miesiącami do tego efekty będą małe. Tak, niemal niewidoczne. To bardziej kosmetyk niż środek do budowania fajnych widocznych efektów. Na pierwszy raz odpada, na środek brany solo raczej też nie polecam bo prędzej się zniechęcisz niż zobaczysz efekty i w miedzy czasie weźmiesz coś co da serio efekt. Podsumowując środek fajny, ale jako dodatek, a nie główny środek. Biorąc sam boldenon się rozczarujesz i wkurzyusz że zmarnowałaś czas.
Stosunek androgenność do anaboliczności : 50: 100
(stosunek 1:2 to średniawka, ale jako przyjemny dodatek można stosować)
Winstrol (stanozole) - wreszcie dochodzimy do środka który realnie można zastosować pierwszy raz i zobaczyć realne efekty.W Polskich realiach może być to numer jeden ze względu na dostępność, cene, szybkość działania , niską androgenność. Wady winstrolu to hepatoksyczność dla wątroby (obciążenie wątroby) i wynikający z tego bardzo zaburzony lipidogram. Stosunke HDL i LDL po cyklach na winku jest tragiczny. Co niestety sprawia że winstrol nadaje się tylko na krótkie cykle , przy niższych dawkach do 10-12tyg solo dla kobiet to naprawdę max. Po czym należałoby zrobić dłuższa przerwe aby organizm się zregenerował. Dodatkową zaletą wina jest brak aromatyzacji czyli po krótce nie ciagnie on wody do organizmu i nie puchniemy po nim jak świnki. Obligatoryjnie stosujemy suplementacje omega 3 - łyżka lnianego i łyżka tranu to dobry start.
Stosunek androgenność do anaboliczności : 30: 320
(stosunek ok 1:10 to fantastyczny wynik, 'praktycznie nie zamienia kobiet w mężczyzn' dlatego tak chetnie stosowany jest przez Panie)
NPP* - jeden z moich ulubionych, choć ten wybór może dziwić. W rozsądnej cenie, dostepny i realny do kupienia , nisko toksyczny (a w praktyce wcale), szybko działający, dający dobre i widoczne efekty na które nie trzeba długo czekać, nisko androgenny, niska aromatyzacja. Chyba jedynym powodem dla którego Panie unikają go na początku bo jest podawany w formie zastrzyków. Innych wad nie widzę. Na pewnym etapie koksowania robienia zastrzyków jest normą wiec to nie jest jego wada. Osobiście polecam.
Stosunek androgenność do anaboliczności : 37: 125
(stosunek ok 1:4 to całkiem dobry wynik)
Podsumowując (pół żartem pół serio):
oxy - nie kupisz,
primki - wywalisz hajs a przyrostu za bardzo nie ujrzysz
boldka - efektów nie doczekasz się
winko - skończysz zanim na dobre zaczniesz
npp - to może się udać
Inne środki warte rozważenia dla kobiet (niekoniecznie sterydy )
HGH, HGH+insa, t3, clen, sally, oral turinabol
Na ich temat będzie oddzielny wpis.
Zapraszam do czytania dalszych artykułów.
ps. nie chce tutaj rozważać wiarygodności 'ratio anabolic : androgenic' - na ten temat być może pojawi się kolejne opracowanie.
Kobieta Na Bombie :)
Zmieniony przez - natalijka w dniu 2019-03-03 22:51:56