Przez cały styczeń trzymałem się uważam, że dość restrykcyjnej diety która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, nie chcę tego dalej ciągnąć, może ktoś poprostu zna przyczynę mojego problemu i będzie w stanie podpowiedzieć o co chodzi - jakie badania zrobić i jakie mogą być przyczyny zdrowotne.
Więc zacząłem redukcję z 118,2 kg. Zapotrzebowanie swoje wyliczyłem z najprostszego na świecie wzoru 118,2x24x aktywność od 1 do 1.5 w moim przypadku 1.1
dało mi to bazowe: 3120 kcal dziennie jako, że jestem endo po przejściach redukcyjnych już dość dużych postanowiłem trzymać się w diecie bezpiecznej granicy 2200 kcal przy założeniu 240g białka 100g wegli 120g tłuszczy.
Do tego doszły 3 treningi siłowe tygodniowo klasyczny split i 30 min orbitreka lub rowerka po każdym treningu.
Jedyne efekty jakie widzę po miesiącu to lustro i pasek od spodni, niepokoi mnie waga bo ze startowej czyli 118,2 przez MIESIĄC zszedłem do 116 kg.
Co jest nie tak? Wiem, że kalorie są dość niskie, ale nie jest to moja pierwsza redukcja znam swój organizm. Raz redukowałem z 127 do 89 kg i smalec leciał z dnia na dzień. Teraz mam wrażenie, że stoję w miejscu. Wiem, że może mieć na to wpływ mnóstwo chorób - martwią mnie również czasami ataki senności po posiłku.
Czy męczyć się dalej tą redukcją w takim tempie, czy możliwe jest, że to jakieś problemy zdrowotne nie pozwalają mi na utratę wagi?