Drugi stopień wypalony i odrzucony :)-zaczynam trzecią puszkę Iron Flex.
Ogólnie-nie jest źle-oprócz nadal bolącego barku jakby z pozostałymi odczuciami kontuzyjnymi wydaje się być lepiej.
Przysiady "męczę" po 10 serii -kolana prawie nie bolą,staw biodrowy też się uspokoił.
Ostatnio Dawid chciał się przyłączyć ale jak zobaczył ile nakładam-stwierdził ,że poczeka :)
Co dodatkowo cieszy-długotrwała
kontuzja bicepsa lewego jakby odpuszcza-przy wiosłowaniu i treningu ramion coraz mnie się odzywa.
I bardzo dobrze,bo od wtorku nowy plan-na razie będzie split raz w tygodniu dana grupa mięśni,treningi tylko 3 x w tygodniu.
W lipcu zobaczymy co dalej,bo szykują się różne zmiany-mam w planie dołożyć jeszcze jeden trening-osobny na nogi i brzuch.
Ale zobaczymy właśnie,jak z tę naprawą -będzie dalszy postęp -to tak zrobię.