[BLOG] Dziennik NOWAKA

Na treningach nie pamiętam aby było ćwiczone ale miałem okazje tym dostać podczas sparingu z pewnym czarnym pasem :)

Siemanko! Sory że dawno mnie nie było ale zwyczajnie nie chciało mi się nic pisać ;p
Od jutra (poniedziałek) zmieniam rozkład tygodnia oraz plan treningowy:
Rozkład tygodnia:
Poniedziałek: Rano: bieg interwałowy Wieczorem: Karate i basen
Wtorek: Wieczorem: Karate
Środa: Rano: Trening FBW Wieczorem: Karate.
Czwartek: Wieczorem: Karate.
Piątek: Rano: Trening FBW: Wieczorem: Karate.
Sobota: Interwały.
Niedziela: WOLNE lub FBW

Trening FBW:
Przysiady ze sztangą 4x8-10
Podciąganie na drążku 4xMAX
Wyciskanie leżąc 4x8-10
Uginanie sztangi na biceps 3x10-12
Pompki w podporze tyłem 3x10-12
Wznosy bokiem 3x10-12
Scyzoryki 3x15

Interwał:
Bieg stałym tempem 5-10 minut.
10-15 razy sprint na 90%-100% możliwości. Sprint 15 sekund. Trucht 40 sekund.
Trucht 5 minut.

Do zawodów zostały tylko 3 tygodnie (14 kwietnia) to trzeba ostro zapierdzielać :)
Już raczej nie mam w planach w tym sezonie startować, chyba że skusze się na zaw9dy międzynarodowe w czerwcu :)
Jestem narazie w świetnej formie, także licze że będzie złoto :D


OSU!

Kurde myślałem że o 5 będzie już jasno i że pójde pobiegać. Ale jest 4:35 i dalej ciemno...

No niestety, godzinka do przodu. Też to dzisiaj rano odczułem...

Siemanko! Ostatnio nie było postów dlatego że się nie działo się nic ciekawego. Do zawodów zostało 6 dni. Wydaje mi się że jestem w dobrej formie.
Ostatni tydzień będzie już bez treningów na siłowni. Jestem tym razem w kategorii do 60kg, tym razem nie zbijam wagi.
Na ostatnich zawodach zbijałem wage i była to najgorsza decyzja jaką mogłem podjąć. Byłem strasznie ospały. Przez co skończyłem na 3 miejscu.
Przeciwnik z którym przegrałem ostatecznie wygrał zawody ale myśle że byłem w stanie go pokonać. Ale trudno :)
Licze że w sobote wróce z pucharem do domu :)


Zmieniony przez - _NOWAK_ w dniu 2018-04-08 13:50:35

To jak się człowiek czuje w walce zależy od sposobu zbijania wagi, liczby koniecznej do zbicia i, co najważniejsze, czy ważenie masz w dniu zawodów czy dzień przed. Jak w dniu zawodów to brutalne zbijanie nie ma sensu. Zejście z kilogram jest jeszcze spoko, ale już więcej spowoduje brak sił w walce.

Miałem do zbicia 2kg ale zeszło mi aż 5. I podejrzewam że to dlatego tak źle się czułem

Siemanko. Jestem już po zawodach niestety średnio zadowolony :/
Niestety skończyłem tylko na 2 miejscu.
W finale robiłem co chciałem, czułem się świetnie. Przeciwnik leżał na macie chyba z 5 razy.
Ale wydaje mi się że nie sprawiedliwie dostałem gente. (po chyba 3 upomnieniach dostajesz tzw gente co odbiera punkty działa jak wazari)
Sędzia stwierdził tak z dupy że bije go po szyji... Sam to sobie wywnioskował nawet mój przeciwnik był zdziwiony.
Jak się później okazało przeciwnik i sędzia byli z tego samego klubu...
Jestem dalej mega zdenerwowany ale cóż ☺

A tak poza tym co myślicie o wczorajszym KSW?

Nie zawsze się wygrywa, ale trzeba wracać na treningi dalej szlifować swoje umiejętności. Sędziowanie zawodów w Polsce nie stoi raczej na dobrym poziomie, ponieważ bardzo często zdarza się, że na zawodach sędziują osoby związane z klubami z których zawodnicy startują w tychże zawodach plus dochodzi kiepskie przeszkolenie.

Co do KSW, było kilka dobrych walk, kilka zaskoczeń i ogólnie w mojej opinii gala całkiem spoko jak na galę bez PPV

Nowak, ja kiedyś miałem bardzo podobną sytuację, tylko ja wtedy walczyłem w formule semi-contact (tzn. trafiasz przeciwnika, walka jest zatrzymywana i dostajesz punkt). Był remis. Trafiłem gościa idealnym mawashi na głowę. Weszło jak w masło, bez jakiegokolwiek bloku. Moi kibice się cieszą z wygranej. Patrzę na sędziego - daje jeden punkt przeciwnikowi za trafienie mnie w brzuch. Dobra, weszło to, ale po moim kopnięciu i takie nijakie to uderzenie było. Przegrałem walkę. Ostatnią w mojej karierze z karate. Sędzia też był z klubu przeciwnika. W FINALE. Poza tym tam inne wałki były. Musiałem się np. upominać o punkty, które sędzia na macie mi przyznał, ale ten liczący punkty już nie...