Napadli mnie

Jeszcze jedno: jak bym wybral opcje z tym ze ****** najwiekszemyu i spie****, to jakby mnie w koncu dogonili, to cienko to widze.... ;(

tom: teoria jest taka, że jak ten największy kozak pada, to reszta cię nie goni. Ale sprawdzaj to tylko w ostateczności.

pamietaj ze moze byc tez tak ze ten kozak pada a reszta mowi o ty*****u najmlodszego bijesz i wtedy cie beda gonic az pluca wypluja a tak to potruchtaja pewnie za toba 50 metrow i dadza se spokoj i poszukaja kogos innego (no chyba ze maja rower)

to z tym pierwszym ******lnieciem jak ktos przetestowal w realnej sytuacji to niech napisze chetnie poczytam

bregalad "pierwsze ******lniecie" (za***ista nazwa 3ba opatentowac ) ja raz wykorzystalem z tym ze nie zaczalem uciekac bo nie mialem bardzo jak i gdzie. W nocy na wakacjach nad jweziorkiem jak wracalem po odprowadzeniu laski podeszlo do mnie2 typow i chcieli 2 zeta. Kiedy powiedzialem ze nie mam to chcieli "zadzwonic z mojej komorki", wogole strasznie sie przykleili do mnie. Bylem pewien ze maja ochote mi p[oprostu w******lic a ze nie mieli wymiarow 2 na 2 to zaryzykowalem i ***nalem jednego w twarz. Od razu wydygalem bo strzal wyszedl mi taki*****owy ze myslalem ze typ nawet niewiele poczul. Ale w tym momencie koles zaczal mnie przepraszac i mowic ze nic do mnie nie ma. Chcieli isc ze mna na impreze nawet ale nie bylem pewien czy nie chodzilo o spotkanie ich kolegow a poza tym nie mialem ochoty pic ze smieciami wiec ich olalem i wrocilem do domku.

no nieźle, dostał w ryj i od razu chciał iść z tobą na piwo. Ludzie są dziwni.

hehe na takich co 2 zonki chca to sie nawet nie zatrzymuje

raz mialem taka sytuacje na polmetku wychodzimy z kumplem sie napic troche bo wody nie mozna bylo miec swojej w srodku no wiec wychodzimy a tu od razu jakis 2 frajerkow sie przyczepia no i ida za nami z tekstami czy nie mamy drobnych itd... w koncu jeden taki malutki costam do kumpla przyfural (kumpel 190 i 110kg)no to ten zwiekszyl dystans a ze sam meczy sie ostro jak sie porusza to postanowil ze zwiekszy dystans przesuwajac tego goscia na co ten 2 stwierdzil co mojego kolege bijesz no i chyba wlasnie to 1 ******lniecie chcial zastosowac... wiec ******lnal kumpel stoi i sie patrzy i *** mu hehe cos tam zaczeli marudzic i chcieli nas na meline na wodeczke zaprosic ale grzecznie podziekowalismy i poszlismy do monopola

a propos dsziwnych ludzi.
w ostatnia sobote bylismy w pare osob odprowadzic kumpla na dworzec. Czekemy i czekamy a tu jakas akcja ze dwoch kolesi trepuje trzeciego. Po kilku butach uciekli a kumpel podchodzi do tego typa co go bili i pyta czy nic mu nie jest. Koles powiedzial ze okej wiec kumpel wrocil i dalej z nami stoi. Za chwile podbiega ten koles co go bili i wyskakuje do kumpla z rekami i nap*****la cos po ukrainsku. No to ziom sprzedal mu klasycznego strzala w klate i bylo po waleczce. Typ wpadl do kanalu w ktorym remontuje sie wagony, przy***al glowa i sie nie ruszal. Laski od razu wpadly w panike ze nie zyje. Wszyscy wytrzezwieli w 2 sekundy (wracalismy z domowki). Ale po dluzszej chwili koles cos wymamrotal i dalej lezal. Potem w wiadomosciach regionalnych nic nie mowili wiec pewnie przezyl na szczescie Btw. to dobrze ze nikt tego nie widzial bo niezly przypal moglby byc za taka glupote. I uwazajcie jak sie lejecie bo niewiele potrzeba zeby sobie s******lic zycie przez jakiegos po***anca.

Shnosnas, to tak samo, jak kilku dresikow kroi cie z 2 zl, a potem podaja ci reke i kulturalnie zegnaja.

ja rok temu w wakacje tez mialem podobna akcje mmm wyskoczyl do mnie jakis jeden dressik (nicke jak dobrze pamietam heeeeeeeee ) no i nie wygladal za dobrze wiec mmm powiedzial do mnie ejjj daj zadzwonic mmm m na to ja ze nie mam ! a on do mnie to czemu wystaje ci tel z kieszeni heeeeeee
(w sumie to nie wystawal ale tak jakos bylo widoczne ze to tel bo mialem dzinsy i mozna bylo to zauwazyc)
no i mowiac w skrocie stanol kolomnie bo czekalem na przystanku i zaczol gadac no i powiedzialem zeby stad poszedl a on na to daj tel a ja na to chcesz w******l ?? a on na to nie ok ok i poszedl po maxxx 3 min przyszedl z 3 kolegami w sumie 4 osoby i tak mi na***ali ze szok heeeeeeee hihhi ****a w******l na maxxxa mmmm no i pisze o tym dlatego ze jak teraz patrze na to z perspektywy czasu to wydaje mi sie ze za***iscie postapilem i gdybym wtedy zaczol uciekac jak jakis d**** to mmm no sam nie wiem nie czul bym sie z tym za dobrze aaa tak dostalem w******l ( nauczylem sie przy tym tez åpare rzeczy) i zawsze do jakies nowe doswiadczenie same + no heeeeeeeeeee
(ps a tel mi i ukradli)

no to super masz doswiadczenia
nastepnym razem jak bedziesz mial taka sytuacje a jeden z dresow bedzie mial noz to tez nie uciekaj moze ci nerke wytna albo watrobe.
ale zawsze bedziesz mogl powiedziec ze twardy jestes!