DT redukcja z 133 na 125 i siła RAWC 820total

kabo9

sam cel "redukcyjny" to nie jest wyzwanie ale w połączeniu z takim siłowym to już robi wrażenie, no będziemy obserwować

To powiedz to wszystkim ulańcom walczącym od lat z fatem

maceek

kabo9

sam cel "redukcyjny" to nie jest wyzwanie ale w połączeniu z takim siłowym to już robi wrażenie, no będziemy obserwować

To powiedz to wszystkim ulańcom walczącym od lat z fatem

nie wiem co mam odpowiedzieć żeby było dyplomatycznie więc odpowiem, że ja nie znam takich, a już na pewno nie w 35+

maceek

kabo9

sam cel "redukcyjny" to nie jest wyzwanie ale w połączeniu z takim siłowym to już robi wrażenie, no będziemy obserwować

To powiedz to wszystkim ulańcom walczącym od lat z fatem

A jest takich osób większość.

jarcow - święta prawda! W dziale +35 to prawie wszyscy walczą z fatem!
(oprócz drazekm)

ojan

jarcow - święta prawda! W dziale +35 to prawie wszyscy walczą z fatem!
(oprócz drazekm)

to ja chyba inaczej rozumiem słowo walka ,
Ci co nie mają problemów z realizacją planów to je realizują
reszta ma w dupie i przyjmuje to co im los przyniesie
a realnej walki to ja w ogóle nie widzę, może to się zmieni przy konkursie na kratę

kabo9

ojan

jarcow - święta prawda! W dziale +35 to prawie wszyscy walczą z fatem!
(oprócz drazekm)

to ja chyba inaczej rozumiem słowo walka ,
Ci co nie mają problemów z realizacją planów to je realizują
reszta ma w dupie i przyjmuje to co im los przyniesie
a realnej walki to ja w ogóle nie widzę, może to się zmieni przy konkursie na kratę

Problem w tym że nie każdy kto nie ma predyspozycji przede wszystkim psychicznych do redukcji i utrzymywania sylwetki akceptuje siebie jako ulańca, więc walczy cały czas. Znam osoby, które wyrzekają sobie latami, a nigdy dobrej formy nie zrobiły. Odchudzanie, odstępstwo, wyrzuty sumienia w raz z kompulsywnym objadaniem, i od nowa. I tak latami. Większość takich osób ma już poważne zaburzenia odżywiania. Takich osób na całym forum jest co najmniej połowa.

kabo9 - każdy kulturysta walczy na przemian z fatem oraz masą

Pierwsze sprawozdanie. Redukcha idzie gites. Obecnie już 128kg czyli -5 na budziku. Gardło trochę mniej boli q brzuszku zabulgotalo wiec jest nadzieja ,że dzisiaj coś zjem. Generalnie cały dzień w łóżku. Suple na ten moment nac 1g,wit d 2000 , ashwaganda . Tak poważnie to mam nadzieje że od poniedziałku będę już na chodzie


Zmieniony przez - Szczypior.trenuje w dniu 2018-03-24 14:20:07

jarcow

Problem w tym że nie każdy kto nie ma predyspozycji przede wszystkim psychicznych do redukcji i utrzymywania sylwetki akceptuje siebie jako ulańca, więc walczy cały czas.

Nie ma czegoś takiego jak brak predyspozycji do redukcji wg mnie, albo ktoś potrafi zapyerdalać, albo jest miękka rura i tyle . Inna sprawa to wiedza jak zrobić redukcję prawidłowo. Bo źle prowadzona redukcja kończy się właśnie obżarstwem i jojo.
Drążycie temat więc muszę skończyć widzę z dyplomacją .

A tymczasem Szczypior proszę bardzo - szast prast i połowa redukcji za nim .
Dobra, koniec spamu.

Gdzie śmietanka 30,gdzie ptasie mleczko i chipsy fuj. Jakieś warzywa zjadlem





Zmieniony przez - Szczypior.trenuje w dniu 2018-03-24 14:50:42