Trening dla dziewczyny na redukcję

Nie dałabym rady :) Rano jestem zawsze przegłodna, dlatego moje śniadanie jest zawsze duże. Nie dałabym rady dojść do przystanku autobusowego na samej kawie , a co dopiero zrobić jakiś trening.
No i tym sposobem doszłam do wniosku, że muszę kupić wagę łazienkową, żeby zważyć się na czczo !. A jak rozumiem ważenie jest konieczne, obwody nie wystarczą do kontroli postępów?

Wrzucam jeszcze rozpiskę na jutro, ponieważ jutro będę caly dzień w podróży, a siłownię zaliczę z samego rana.

2.01. Dzień 2

Trening:
Trening siłowy B + 40 minut lekkiego kardio
Czy mam rozpisać ćwiczenia i ciężary?
Dieta
Czy te dwie wypiski z diety są OK?
Czy to, że nie zawsze trafiam idealnie w makro jest bardzo istotne w kontekście redukcji czy na razie nie muszę się tym aż tak przejmować?






Zmieniony przez - panna_n w dniu 1/1/2018 3:40:49 PM

Czysta dietka to to nie jest... plastry ananasa z konserwy out, żurawina suszona polana olejem i syropem glukozowo-fruktozowym out, serek wiejski out lub do ograniczenia, fast foody generalnie out, tłuszczy mało... To tak na poczatek, gdybyś chciała podejść do diety na serio:)

Dziekuje za uwagi!
Subway jest wyjątkowo, bo jem na miescie. Jest to najzdrowsza opcja, w dodatku sama kontroluje sklad i nic tam nie ma niezdrowego. Zadnych fast foodow nie jem i nigdy nie jadlam (nawet nie na redukcji).

Co jest nie tak z serkiem/twarogiem? Bardzo lubię nabiał.

Co do żurawiny i ananasa, czy są az tak bardzo złe? Ja lubię owoce. Nie jem czesto owoców z puszki, najczesciej swieze, po prostu byl w domu ten ananas, wiec zjadlam. Czy to naprawde takie niezrowe? Dodam, ze moja "dieta" ma być raczej zmiana sposobu odzywiania na stałe, a nie restrykcją na 3 miesiace i potem koniec



Zmieniony przez - panna_n w dniu 1/1/2018 5:58:13 PM

Odnośnie "żurawiny" traktowanej jako owoc...

Polecam przeczytać skład na opakowaniu. Raz przeczytałam - żurawina 49 % - reszta olej i cukier.. Chcesz żurawinę - kup mrożoną lub liofilizowaną, aczkolwiek nie jest taka "pyszna" jak ta osłodzona ;-?)

A co do jedzenia na mieście.. Też mam barek w pracy... Można coś zamówić i tłumaczyć sobie, ze się kontroluje skład.. Można też spakować jedzenie do pudełka i rzeczywiście kontrolować skład. Nie mówiąc o tym, że to wariant zdecydowanie bardziej ekonomiczny (ale to nie jest clou problemu)

W subwayu nic zdrowego nie ma - chleb pszenny z dorzuconymi otrębami pieczony z ciasta mrożonego... Wszytskie mięska przychodza z centrali, przerobione, zaprawione chemią zeby długo w lodówce wytrzymały, skład sosów lepiej nie wiedzieć. Jedyne co w miare ok to warzywa...
Owoce świeże są ok - te z kompotów, z puszek to nic poza cukrem nie wnoszą - ewentualnie niepożądane składniki np. z wyściółki puszki. Nabiał to temat rzeka - sama bardzo lubię twarogi i jogurty - ale aktualne mleko jest pełne estrogenów i nie tylko - naprawdę nie chcę wychodzić na "nawiedzoną" - ale poszukaj w necie. Zobacz skład serka wiejskiego - dodane mmleko czy śmietanka pasteryzowana etc. Już twaróg półtłusty wydaje się mniej przekombinowany... Zajrzyj do działu ladies.

Jak już się upierasz na tą tłusta i słodką żurawinę - to odpłucz ją trochę i namocz we wrzątku...

Nie upieram się :) Nie chce tez wchodzic w szczegoly i tlumaczyc, ze "moja" zurawina to kupiona na wage na bazarku ze zdrowa zwnoscia i wcale nie blyszczy sie od oleju jak ta biedronkowa. Ogólnie rozumiem, że suszone to nie najlepszy wybór, bo maja jakis tam cukier i dlatego dodaję je sporadycznie do musli czy wypiekow. Jesli jedzenie 20g czy 30 g ma negatywny wplyw na redukcje, to wywale ;)


Zmieniony przez - panna_n w dniu 1/1/2018 6:13:42 PM

Nie jestem jakimś prześladowcą suszonej żurawiny...

Ale - czy próbowałaś kiedyś jak smakuje żurawina - surowa? Mimo mojej osobistej miłości do rzeczy kwaśnych i niechęci do słodkich owoców - surowa żurawina wydaje mi się prawie niejadalna.

Porównując ten smak do żurawiny suszonej - nie ma porównania

Tu nikt nie zabrania jedzenia czegokolwiek, bo to autonomiczny wybór każdego użytkownika - tylko czasem staramy się uświadomić, że to co marketingowo jest traktowane jaki fit i zdrowe (vide bazarek ze zdrową żywnością) wcale fit i zdrowe być nie musi.

Co do owoców suszonych, to trzeba mieć jeszcze na uwadze, że najczęściej są konserwowane i siarkowane. Co nie oznacza, że dziś nie użyłam suszonych śliwek do polędwiczki wieprzowej.

Dziekuje Wam za wyjaśnienia. Wnioski:

1. Mogę się z owoców suszonych przerzucić w takim razie na płatki migdałowe i wiórki kokosowe jako dodatek do wszelkich wypiekow (na bazie przepisow z dzialu kuchnia sfd) i sera. Owoców suszonych nie będe jesc regularnie, ale od czasu do czasu, w ramach urozmaicenia diety.

2. Ten Subway nieszczesny wpadl do drugiej miski, przysiegam, ze jem tam moze z raz na 2 miesiace; malo reprezentatywny przyklad mojej diety .Ogolnie rozumiem, ze lepiej zapakowac cos swojego, sama nawet wole, wywale, wezme sobie jabłka na droge.

3. Z nabiałem jest mi sie jeszcze ciezko rozstać, naprawde. Co ja zrobie, ze tak lubie, a przy tym jest to wygodne jedzenie, dodam bakalie, jakis owoc i juz Jeszcze za wczesnie, może jak ogarne reszte, to bede redukowac nabial.

deja vu

Co do owoców suszonych, to trzeba mieć jeszcze na uwadze, że najczęściej są konserwowane i siarkowane. Co nie oznacza, że dziś nie użyłam suszonych śliwek do polędwiczki wieprzowej.

Haha

Ogolnie rozumiem, ze ma byc wszystko jak najmniej przetworzone. Owoce swieze. Roger that

panna_n

Co jest nie tak z serkiem/twarogiem? Bardzo lubię nabiał.

panna_n

Z nabiałem jest mi sie jeszcze ciezko rozstać, naprawde. Co ja zrobie, ze tak lubie

W takim razie masz mozarellę => https://www.sfd.pl/art/Dietetyka_i_zdrowe_odżywianie/Mozzarella__dlaczego_warto_jeść_ten_ser_-a1237.html

panna_n

No i tym sposobem doszłam do wniosku, że muszę kupić wagę łazienkową, żeby zważyć się na czczo !. A jak rozumiem ważenie jest konieczne, obwody nie wystarczą do kontroli postępów?

Spokojnie mierzenie obwodów wystarczy. Tylko by była tu regularność np. co tydzień lub dwa, na czczo...