cheat day

siema jestem na ostatnim dniu mini cuta [od jutra masa] i dziśzrobiłem sobie cheat day ale nie takiego obfirego tylko spożyłem około 500-700 kcal nadwyzki od swojego zapotrzebowwania ale mam straszne wyrzuty sumienia bo cały czas trzymałem michę i dręczą mnie pytania czy to bedzie miało wpływ na sykwetke? czy na przybuciu tkanki tłuszczowej taki wypad? i przy okazji czy wchodząć na mase to dodać 300 kcal to zapotrzebowania na którym byłem na mini cut? poozdrawiam

Tak jest w wielu tematach popada w skrajność i nadto aż skupia się na szczegółach.


Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2017-11-02 11:29:59

Nie przesadzaj , jednorazowy wybryk nie ma żadnego wpływu na Twoja sylwetke . Jeżeli zaczynasz robić mase to możesz zacząć od swojego zera kalorycznego

sby coś się odłożyło w postaci tkanki tłuszczowej to muszą zajść pewne procesy przez spory okres czasu, jednorazowe przebicie kalorii nic nie zmieni.

Skoro tego typu odstępstwo powoduje u Ciebie wyrzuty sumienia to może lepiej po prostu go nie robić

"Cheat" powinien mieć funkcję w diecie - psychologiczną i/lub fizjologiczną. Musisz zadać sobie pytanie do czego Ci to potrzebne... Jeżeli chcesz po prostu zjeść coś dobrego, to zagospodaruj kaloriami w ciągu dnia tak, żeby na kolację móc sobie pozwolić na coś fajnego i jednocześnie zmieścić się w przedziale który sobie wybrałeś. Wtedy też nie będziesz odczuwał poczucia winy :) Pozdr

Możesz to wyrównać spożywając mniejszą ilość kalorii w następny dzień.
Niemniej, jeśli dręczysz się zaistniałą sytuacją to robisz duży błąd.

Stres wywiera głęboki wpływ na cały nasz ustrój.

Nie ma co popadać w jakieś ortoreksyjne zachowania. Nie jesteś przed zawodami, żeby tego typu posiłek miał wpłynąć na szczegóły sylwetki.

Zgadza się.

spoko :P a inne pytanie w ostatnim posiłku przed snem mozna zjeść same węgle bez białka i tłuszczy {białko i tłuszcze idealnie wyrobiłem w makro tylko węgli brakuje i cała kaloryczność by się zgadzała a jak bym chciał dac fat i białko to bym przekroczył]

i nie piszcie ze całą dietę wstawiać bo nie jem monotonnie.

Skoro tak Ci wyszło w obliczeniach to nie masz wyjścia. Daj same węglowodany. Kwestia tego, że w smaku to będzie co najwyżej średnie a dwa słabo będzie wyglądał próg leucynowy:

http://potreningu.pl/articles/4403/prog-leucynowy-i-optymalna-dawka-bialka-w-posilku