Prawie 2 miesiące temu postanowiłam, że podejmę temat diety ketogenicznej. Ustaliłam podział na 80%tluszczu,15%bialka i 5% węgli. Mam 34 lata obecnie ważę 72kg i mam 170cm wzrostu.2lata temu zaczęłam biegać + interwały 5-6razy w tygodniu i jesc głównie trochę owoców na śniadanie i chude mięso z warzywami w ciągu dnia i tak w 6mies zrzuciłam prawie 20kg,co utrzymałam właśnie 2 lata. kaloryczność miałam drastycznie zaniżona, nie wiem czy mieściłam się w 1000kcal. Po ostatniej wigilii trochę odpuściłam treningi i z dietą też poluzowalam i oczywiście w 4miesiace przytyłam 10kg. Wracając do tematu ketozy, ustawiłam sobie kaloryczność na 1700kcal i wychodzi mi B-64g Tł-151g i WW-21g i tego się trzymam. Jem głównie żółtka , smalec, awokado, karczek, boczek,zebra, sery pleśniowe, mascarpone, pije kawy kuloodporne na oleju kokosowym, maśle klarowany, śmietany 36%, oliwa z oliwek, śledź, olej rzepakowy, szpinak, brokuł,pomidor,ogórek, orzechy pecan, piekę sobie bułki keto z babki jajowatej. Do tego 4-5razy w tygodniu cardio i siłowy w sumie 45-50min. rano na czczo.do tego co drugi dzien interwały burpees 20min. Efekt taki że w pierwsze 2tyg. 3kg zeszło, ale już dwa wróciło. Czyli efektów brak.Nie wiem, czyoj metabolizm jest tak rozwalony że nic na niego nie działa, czy o co cho...jestem zdruzgotana. Dodam, że bywają dni że podbije kaloryczność do 2000kcal, ale głównie tłuszczem i białkiem trzymając się ww proporcji. Bardzo proszę o dobrą radę, informacje co źle robię itp. Pozdrawiam
Zmieniony przez - Zuzulinda w dniu 2017-10-24 11:14:55