Dieta + efekty do oceny

Witam wszystkich serdecznie,

Kochani, potrzebuję by ktoś rzucił okiem na to, co wyczyniam od ponad połowy roku. Start mojej przygody z ćwiczeniami 11.01.2017 - program Insanity Asylum z Shaunem T do mniej więcej połowy kwietnia (ćwiczenia 5 x w tyg po 45 minut). Od połowy kwietnia Shaun T został wymieniony na siłownie. Ćwiczę siłowo 3 x w tyg po półtora godziny (łącznie z rozgrzewką, jak i rozciąganiem), staram się zwiększać ciężar stopniowo. Cardio 2 x w tyg po godzinie. Jeżeli mam być szczera, od stycznia na wadze raczej nie ubyło nic. Zdjęcia jednak obrazują ten proces...
I teraz, czy to za szybko, czy za wolno... rzućcie okiem proszę na mój przykładowy jadłospis i proszę oceńce, co z niego wyrzucić a co dodać :) z góry byłabym bardzo wdzięczna...

https://www.photobox.co.uk/my/photo/full?photo_id=21736013127
https://www.photobox.co.uk/my/photo/full?photo_id=21736013041
https://www.photobox.co.uk/my/photo/full?photo_id=21736013133

Przykład dnia 1.
Śniadanie: shake z mleko kokosowe rozrobione z wodą, miarka odzywki białkowej (izolat), awokado, garść owoców.
Obiad: pierś z kurczaka w przyprawie + 4 ogórki korniszone
przed treningiem: owoce (około 40dg/50dg)
po treningu (kolacja): placki z banana, 2 jajek całych, łyżki stołowej mąki ryżowej, polane albo dżemem 100% owoców, albo sosem zero kalorii, garść owoców

Przykład dnia 2
Śniadanie: placki z półtora łyżki stołowej mąki kokosowej, 3 jaja całe
Obiad: makaron ryżowy, pierś z kurczaka, warzywa, zalane mlekiem kokosowym
przed treningiem: 4 wafle ryżowe i odżywka białkowa
po treningu: ryż basmanti na mleku kokosowym, 4 daktyle, banan

przykład dnia 3
śniadanie: omlet z 3 jajek + pomidor + 5 plastrów polędwicy sopockiej + szpinak
Obiad: mięso cielęce, surówki (pół na pół na dużym talerzu)
przed treningiem: sałata, pomidorki koktajlowe, papryka, pół piersi z kurczaka
po: ryż basmanti na mleku kokosowym, 4 daktyle, banan

Ogólnie jadam to co powyżej, przemieniając śniadanie z przykładu 1 do przykładu 3, itp z obiadem i całą resztą. Potrafię jeść ciągle to samo, dla mnie to żaden problem. Nie suplementuję się niczym.
Zmienilibyście coś w tych przykładach? Dziękuję z góry za poświęcony czas!

Witam.

Dostosuj się do tutejszych zasad.
https://www.sfd.pl/.-t922822.html

Zdjęć żadnych nie widać.

Po kliknięciu w link pojawia się strona główna, może nie masz ustawionych na publiczne

Przyznaje, nie doczytałam do tego, że nie można innych linków wstawiać. Mój błąd, nie mogę już edytowac postu niestety.











Zmieniony przez - tobec w dniu 2017-07-21 21:18:30

Progres fajny, ale ciekawe co z Twoimi hormonami.
Robiłaś badania po redukcji?

Wstaw swoją dietę w zalecanej formie.

I jest i dieta, nie sugerujcie się az tak bardzo ilościami. Może być więcej, nie ważę produktów, także nie potrafię przybliżyć. Ale na pewno jest mniej niż jest w rzeczywistości.

Co do hormonów. Powiem tak, nie badałam się, ale nie mam ani problemów z okresem, ani nic coby wskazywało na jakies problemy. Ale jeżeli polecacie, to czemu nie zrobić.

Co ważne, ta waga mnie trochę martwi. Nie drgnie od samego początku...











Zmieniony przez - tobec w dniu 2017-07-21 22:13:21

Zmieniony przez - tobec w dniu 2017-07-21 22:14:33

Zmieniony przez - tobec w dniu 2017-07-21 22:17:40

Musisz wiedzieć, że długo utrzymujący się deficyt kaloryczny nie jest korzystny dla naszego organizmu .. gdyż możliwości adaptacyjne naszego ustroju w przypadku niedoboru wymaganych związków i podaży energii są ograniczone. Jeśli nie masz problemu z okresem to będziesz go mieć niedługo. Badania to podstawa, jeśli namieszasz w gosp.horrmonalnej to ciężko będzie to odwrócić.

Jeśli oczekujesz pomocy to musisz się do tego przyłożyć.

To co przedstawiłaś to żart jakiś, głodowe ilości zagrażające zdrowiu, potężne niedobory żywieniowe które mogą prowadzić do prawdziwej degrengolady metabolicznej.

Schudłaś - jest fajnie, ale wiedz, że takim odżywianiem szybko odrobisz stracone kilogramy, a skutkiem tego jest m.in:

- nadmierne i trudne do opanowania łaknienie
- spowolniona przemiana materii (spalamy mniej kalorii niż zazwyczaj, co sprawia, iż łatwiej jest o przyrost zapasów tłuszczowych)
- niższy poziom tkanki mięśniowej (gorsza wydolność, metabolizm ulega wyhamowaniu)
- deficyt niezbędnych składników odżywczych ( zaburzona aktywność zarówno enzymów jak i hormonów regulujących, upośledzenie funkcjonowania gosp. energetycznej)

Nie oszukasz naszej fizjologii, możesz się upierać, że jest wszystko ok, ale wiecznie nie możesz być na deficycie..

Organizm jest mądrzejszy niż nam się wydaję, oszczędza tłuszczyk na czarną godzinę, a sięga po energię do mięśni, chyba nie chcesz wyglądać jak skinny fat.
Ocknij się póki możesz, mam nadzieję, że jednak te iości są nieco wyższe, bo to co przedstawiłaś woła o pomstę.


Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-07-22 07:11:57