Dzień po cheat day

No przecież nie tłuszcz

No mi juz prawie wrocila waga do normy. Szkoda ze jem 2700 i zdrowo i waga bardzo wolno leci ostatnio nie wiem czy cos robie zle czy jak... chyba nie zdaze do lata xD

Będzie następne , wiec spokojnie

Nie ma co wyznaczać sobie terminów w jakich musisz osiągnąć formę. Nie potrzebnie tylko stresujesz się tym.

Szkoda, że jesz zdrowo?
Dawno nie słyszałem tak bez sensownego zdania.

Istnieją dwie możliwości:
1. Jesz byle co i puchniesz w oczach (oczywiście obrastasz w tłuszcz) waga szybuje w górę, doprowadzasz ostatecznie do dysbiozy jelitowej co prowadzi w najgorszym przypadku do rozwoju alergii i nietolerancji pokarmowych, a także zwiększa ryzyko zachorowalności na choroby autoimmunologiczne.
2. Trzymasz się zasad zdrowego odżywiania, ale nie popadasz ortoreksje i budujesz powoli masę mięśniową zachowując przy tym sportowy wygląd.

Tzn zle zbudowalem zdanie. "szkoda" chcialem uzyc do tego ze nie lece szybko w dół. Chodz tak na prawde to schodzi tluszcz tylko nie tak blyskawicznie jak bym chcial. Wydaje mi sie ze mam w tej chwili okolo 15% bf. Ewentualnie moge jakies zdjecia dac to ocenicie. Moje jedzenie sklada sie ze rano jem, platki owsiane,jaja, mleko, warzywa czasem do tego i odzywka bialkowa jesli jem platki, czasem zjem cheerios np, wiem ze maja cukier ale wliczam to normalnie jako wegle. Pozniej gotuje obiad zazwyczaj mieso(filety z kurczaka indyka, wolowine chuda, krewetki. Z tego robie czasem sos ala gulasz, pulpety, sos do makaronu(sam robie)i wszystko wyliczam i jem obiad na 2 razy. Wieczorem wleci jakas ryba(morszczuk, makrela jak tluszczu brak, losos) lub twarog poltusty maslo orzechowe tego typu rzeczy i tak zamykam dzien. Uzywam ketchupu, jogurtu naturalnego, czasem zjem kanapke badz zjem cos mniej zdrowego typu ciastko z serem i morela z biedry xD

Jesz 2700, czyli obiektywnie niemało (nie znamy Twoich parametrów), cheatujesz na 10 000 kcal, czyli - zakladajac, ze deficyt tygodniowy masz 300*7=2100 więc cheatem resetujesz 5 tygodni redukcji, podjadasz ciastka z Biedry i jeszcze narzekasz, że wolno spada?

Powaznie to tak dziala ze resetuje 5 tygodni? :P na 2900 spadlem z 93 do 86 dosc szybko. Teraz mam mniej ruchu w pracy trzymam 2500. Ciacho 1 na tydzien zjem a i tak wliczam jego makro i kcal do diety dziennej. Przeciez jak zjem 70 wegli prostych zamiast ryzu to chyba nie koniec swiata? :)

Wydaje mi się, że zbyt dziecinnie do tego podchodzisz.
Przecież energia w przyrodzie nie ginie.