...
Napisał(a)
ups...nie zauważyłem że z tak dawna ten post, ale może komuś pomogę :)
...
Napisał(a)
Mama niestety już pojechała i nastąpił powrót do rzeczywistości. Z racji tego, że przeprowadzka nabiera tempa wypiski mogą być nieregularne i lakoniczne, ale to tylko przejściowe W międzyczasie wpadł trening A i trochę truchtu z wózkiem. Małemu bardzo się podobało. Cały czas spał dziś wieczorem w planach trening B.
...
Napisał(a)
Pisz kiedy możesz a nie na sile są rzeczy ważne I ważniejsze a my to po prostu ciekawi jesteśmy co słychać u Ciebie
...
Napisał(a)
Dzięki Eve
Wczoraj zamiast treningu B wpadł marszobieg 45 min. Wykorzystałam fakt, że mąż został z Maluchem i wyszłam na zewnątrz. Było super Zamierzam w weekendy angażować męża do pomocy, żebym mogła sobie wyjść na tą godzinkę sama - to ma zbawienny wpływ dla mojej psychiki. Dziś wieczorem zaplanowany mam trening w zaciszu domowym.
Nie pisałam tego ostatnio, ale coś tam w końcu ruszyło - Mąż zauważył i pochwalił Może też hormony zaczęły się trochę normować - w końcu dostałam pierwszą od bardzo dawna @ .
Zaczęłam trochę liczyć dietę. Nie jest to łatwe, ale się staram. Myślę, że dla mojej motywacji dobrze zrobi, jak będę wrzucała wypiski. Nie wliczam tego co dojadam po Małym, jak już pisałam. Jutro zrobię pomiary i zobaczę za 2 tygodnie czy coś się zmienia. Miska nie jest na tip top (Bazylia podniosła poprzeczkę ) jeśli chodzi o równe rozłożenie makroskładników, ale staram się nad tym pracować
Mam duży problem ze śniadaniem. Nie mam za bardzo czasu wtedy ważyć to po pierwsze. Po drugie lubię na słodko i mięso mi tak wcześnie najzwyczajniej w świecie nie wchodzi Czy to będzie wielki problem jeśli będę miała śniadanie W+T? Czy to może mieć jakiś negatywny wpływ na przebieg tej małej "redukcji"? Jeśli tak, to wmuszę w siebie na osobnym talerzyku, chociaż wolałabym nie - i tak jem bardzo dużo mięsa. Dzięki wielkie za odpowiedź.
(Dziś zepsuła mi się waga i ugotowałam za dużo kaszy. Dopiero jak mąż mi zmienił baterie to się okazało, że zjadłam 150g, a nie 100g jak zawsze )
Wczoraj zamiast treningu B wpadł marszobieg 45 min. Wykorzystałam fakt, że mąż został z Maluchem i wyszłam na zewnątrz. Było super Zamierzam w weekendy angażować męża do pomocy, żebym mogła sobie wyjść na tą godzinkę sama - to ma zbawienny wpływ dla mojej psychiki. Dziś wieczorem zaplanowany mam trening w zaciszu domowym.
Nie pisałam tego ostatnio, ale coś tam w końcu ruszyło - Mąż zauważył i pochwalił Może też hormony zaczęły się trochę normować - w końcu dostałam pierwszą od bardzo dawna @ .
Zaczęłam trochę liczyć dietę. Nie jest to łatwe, ale się staram. Myślę, że dla mojej motywacji dobrze zrobi, jak będę wrzucała wypiski. Nie wliczam tego co dojadam po Małym, jak już pisałam. Jutro zrobię pomiary i zobaczę za 2 tygodnie czy coś się zmienia. Miska nie jest na tip top (Bazylia podniosła poprzeczkę ) jeśli chodzi o równe rozłożenie makroskładników, ale staram się nad tym pracować
Mam duży problem ze śniadaniem. Nie mam za bardzo czasu wtedy ważyć to po pierwsze. Po drugie lubię na słodko i mięso mi tak wcześnie najzwyczajniej w świecie nie wchodzi Czy to będzie wielki problem jeśli będę miała śniadanie W+T? Czy to może mieć jakiś negatywny wpływ na przebieg tej małej "redukcji"? Jeśli tak, to wmuszę w siebie na osobnym talerzyku, chociaż wolałabym nie - i tak jem bardzo dużo mięsa. Dzięki wielkie za odpowiedź.
(Dziś zepsuła mi się waga i ugotowałam za dużo kaszy. Dopiero jak mąż mi zmienił baterie to się okazało, że zjadłam 150g, a nie 100g jak zawsze )
...
Napisał(a)
Glodzilla, ja natomiast zwróciłam uwagę, jak w pierwszym poście napisałaś, że w pierwszym trymestrze ciąży tak intensywnie ćwiczyłaś. Zdradź sekret, czy dobrze się czułaś, że mogłaś sobie na to pozwolić? Bo ja wczoraj po godzinnym spacerze ze zmęczenia wymiotowałam jak głupia...:( Od półtora miesiąca nie ćwiczę, bo wciąż tak bardzo źle się czuję...
...
Napisał(a)
nie wiem, czy czegoś nie przegapiłam, więc dopytam: nie jesz jajek i nabiału? to chyba są najbardziej klasyczne śniadaniowe źródła białka + ew. jeszcze odżywka. mogłabyś wieczorem odmierzyć i zważyć np. kawałek twarogu, a rano już tylko dorzucić do kaszy jaglanej i banana (w powyższym śniadaniu). do tego mogłyby być jakieś orzechy, które - oprócz tłuszczu - też mają odrobinę białka
...
Napisał(a)
ObcaAura - to baaardzo indywidualna kwestia. Każda kobieta inaczej przechodzi ciążę i absolutnie nie ma co się sugerować, naśladować itp. Po pierwsze lekarz określa czy możesz ćwiczyć, co i ile. Po drugie Twoje samopoczucie jest wyznacznikiem tego czy masz siłę, ochotę itp. Jeśli organizm daje Ci znaki, że wysiłek niekoniecznie wchodzi w grę to nie rób tego na siłę.
...
Napisał(a)
ObcaAura - ćwiczyłam intensywnie (o ile można to tak nazwać ) do jakiegoś 7 tygodnia ciąży (dobrze się czułam i na początku nawet nie wiedziałam, że jestem w ciąży) - później mnie dopadło zmęczenie i nie ćwiczyłam jakoś przez miesiąc, a potem znowu wróciłam do ćwiczeń na siłowni, ale już na spokojnie. Dołożyłam też basen i dłuższe spacery. Zmęczenie minie i poczujesz się lepiej Tak jak Eve napisała - na pewno nie ma się co na siłę zmuszać do ćwiczeń, to nie czas budowania formy czy bicia rekordów.
work_drugs - nie jem nabiału i jaj, bo moje dziecko ma na nie uczulenie Od niedawna marzę o naleśnikach z serem - kwintesencja tego wszystkiego czego nie mogę jeść
Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-05-04 09:54:11
Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-05-04 09:55:25
work_drugs - nie jem nabiału i jaj, bo moje dziecko ma na nie uczulenie Od niedawna marzę o naleśnikach z serem - kwintesencja tego wszystkiego czego nie mogę jeść
Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-05-04 09:54:11
Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-05-04 09:55:25
...
Napisał(a)
Bez jajek i odżywki to ciężko ze śniadaniami na słodko. Raczej nie ma sensu jeść mięsa na siłe. Możesz coś pokombinować ze strączkami na słodko, może jakiś placek czy bezjajeczne "ciasto", zrobione na kilka dni tak żeby nie trzeba było kobinowac rano, tylko zjeść gotowy kawałek. Ja ostatnio używam różnej "mąki", którą można jeść na surowo, np. kokosowa, dyniowa, konopna. Mają trochę białka A jako alternatywa dla kaszy jaglanej może być amarantus lub quinoa, też mają białko.
ObcaAura jak się źle czujesz po wysiłku fizycznym to lepiej odpuścić, nic na siłę. Wbrew pozorom I trymestr bywa dość ciężki. Ja prawie 3 miesiące leżałam, a później wróciłam normalnie do aktywności.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2017-05-04 10:14:42
ObcaAura jak się źle czujesz po wysiłku fizycznym to lepiej odpuścić, nic na siłę. Wbrew pozorom I trymestr bywa dość ciężki. Ja prawie 3 miesiące leżałam, a później wróciłam normalnie do aktywności.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2017-05-04 10:14:42
...
Napisał(a)
Dzięki eveline , glodzilla i Viki :) Teraz w sumie mija już 1,5 miesiąca jak większość czasu po prostu leżę i egzystuję.
Poprzedni temat
Jakie odzywki albo suplementy na przyrost wagi
Następny temat
Cellulit - co o nim wiemy?
Polecane artykuły