Kilka pytań dotyczących odchudzania

Zapewne coś z podanego zakresu: PAL: 1,7 – 1,99

w zależności od tycia/redukowania patrzeć tylko i wyłącznie na to żeby bilans kaloryczny tygodniowy się zgadzał?

Tak. Ilość kcal w dłuższej perspektywie czasu jest istotna. Niekoniecznie w jednym posiłku.

Czy jest możliwe zwiększenie siły przy bilansie zerowym?

Jest możliwe. Każdy ma jakieś partie na których łatwo robi progres i tez takie które są oporne.

czy moge uzywac mrozonek warzyw np. od hortexu w posilkach zamiast zwyklych niemrozonych? Czy witaminy, błonnik i wszystko będzie miało takie same jak w przypadku niemrożonych?

Nie będzie miało takich samych jak świeże - ale jest to bardzo dobra opcja. Najlepsza po świeżych... Sole mineralne i błonnik tak jak świeże, witaminy i enzymy mniej. Takie owoce/warzywa nadrabiają tym, ze zwykle do skupu trafiają dojrzałe (więc pełne wszystkiego co dobre) - a na półki sklepów jeszcze nie dojrzałe...

W okresie jesień-zima jak najbardziej można stosować tego typu warzywa. Wiosna-lato zdecydowanie lepiej świeże.

Jem obecnie 2200 kalorii przy 5 treningach tygodniowo i 5 sesjach cardio, Celem jest redukcja.
Z obliczen wyszlo mi:
BMR = Podstawowa przemiana materii
BMR = (9.99 * waga) + (6.25 * wzrost) - (4.92 * wiek) + 5
BMR = (9.99 * 71) + (6.25 * 179) - (4.92 * 17) + 5
BMR = 1749.4 [kcal]

TEA = Kalorie spalone ze względu na aktywność fizyczną
TEA = ((trening siłowy (intensywność) + EPOC) + (trening aerobowy (intensywność) + EPOC) / 7
TEA = ((45 * 5 * 8 + (5 * (5.5 / 100 * BMR))) + (20 * 5 * 7.5 + (35))) / 7
TEA = 438.01 [kcal]
EPOC - Zwiększona konsumpcja tlenu w wyniku ćwiczeń (Kalorie spalone po treningu)

TEF = Efekt termiczny pożywienia
TEF = 8 / 100 * (BMR + TEA + NEAT)
TEF = 8 / 100 * (1749.4 + 438.01 + 401)
TEF = 207.07 [kcal]

NEAT = Kalorie, które są spalane podczas pozostałych (standardowych) czynności
NEAT = 401 [kcal]

TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT
TDEE = 1749.4 + 438.01 + 207.07 + 401
TDEE = 2795.48 [kcal]
od tego odjąć 300/400 kalorii?
Przy 2200kcal - waga nie spada

Momentami czuję głód przez niską kaloryczność diety. Waga jak pisałem nie spada. Wejscie na dodatni bilans kaloryczny/zerowy nie wchodzi w grę z powodu że goni mnie czas a ciągle nie mam zadowalającego efektu.