Swoja przygode z odchudzaniem rozpoczelam w bardzo niemadry sposob - niedouczona i wierzaca w bzdury z kolorowych magazynow, we wrzesniu zeszlego roku zdecydowalam sie na diete 1000kcal. Efekty? Super. Dodatkowo codziennie sleczalam przed YouTubem, bo nie mialam odwagi isc na silownie. Po miesiacu "treningow" z gwiazdami fitnessu zainwestowalam jednak w karnet i spedzilam dwa kolejne miechy na biezni palac do 1200 kalorii dziennie. "Rewelacja". Do swiat zeszlam z 76 do 66.8 kilogramow przy 172 cm wzrostu.
Dzieki Bogu poszlam po rozum do glowy. Zaczelam czytac artykuly uargumentowane w racjonalny sposob. Podpytywac trenerow. Jednak w dalszym ciagu jadlam zdecydowanie za malo, bo ok. 1200 kalorii dziennie, ale katorznicze treningi na biezni zamienilam na funkcjonalne i crossfit. W DNT chodzilam na pilates lub joge.
Dwa miesiace pozniej, w lutym, doszlam do wniosku, ze to bez sensu. Robilam sobie tylko krzywde.
Od 13 lutego jem do 1600 kalorii dziennie i cwicze silowo 3-4 razy w tygodniu. Problem polega na tym, ze moj metabolizm byl i jest w tak kiepskim stanie, ze zamiast chudnac... "robie mase". Sila z treningu na trening coraz wieksza, czasami wyciagam tyle, ze nie moge sie nadziwic. Porownujac do sylwetki z zeszlego roku, rozbudowalam tez miesnie, co przy mojej budowie niestety nie wyglada dobrze (Nie jestem szczupla, wiec wygladam masywnie).
Jestem w kropce. Chce jesc wiecej, bo 1600 to wciaz za malo, ale nie moge pozwolic sobie na kolejne dodatkowe kilogramy (Aktualnie 71, wiec 4 na plusie od grudnia).
Oczywiscie dalsze ucinanie nie wchodzi w gre, dlatego potrzebuje rady. Myslalam nad dorzuceniem 15 minut cardio po treningu silowym lub zmniejszeniem wegli na rzecz tluszczy (Aktualnie B: 100, T: 60, W: 170 - przyznaje bez bicia, ze to wartosci usrednione. Czesto zdarza mi sie dociagnac do 160g bialka na rzecz tluszczy. Wegle zawsze zostaja w podobnej ilosci).
Micha czysta od wrzesnia, jem produkty bardzo dobre jakosciowo i gotuje, wiec w tej kwestii wszystko jest ok.
Co myslicie? Dodawac kardio, pokombinowac z tymi weglami czy jest jeszcze jakies inne rozwiazanie?
Bardzo dziekuje za pomoc. Licze sie z tym, ze jakis procent z was obrzuci mnie miechem za zle decyzje na poczatku mojej drogi, ale podkreslam - mam swiadomosc swoich beznadziejnych wyborow i probuje sie teraz z tego jakos wygrzebac. Co mam nadzieje sie uda z wasza pomoca!