Na początek koło południa otrzymałem telefon ze szpitala w którym odwołano mój zabieg.....Pani z rejestracji oznajmiła mi że operacja będzie w wyznaczonym wcześniej terminie lecz oczywiście będzie inny doktor.
Tylko jest parę szczegółów a mianowicie , na co najmniej tydzień przed zabiegiem nie powinienem przyjmować żadnych leków rozrzedzających krew, żadnych środków przeciwbólowych-przeciwzapalnych itp. A ja kiedy dowiedziałem się że nie ma szans na zabieg w wyznaczonym terminie....zacząłem przyjmować wymienione leki. Kolejna bardzo ważna kwestia to lekarz , który jak się okazało po sprawdzeniu nie ma zbyt dużego doświadczenia w endoprotezach biodra a raczej w endo kolana
Powiedziałem że za 2-3 godziny dam odpowiedź...
Kiedy zastanawiałem się z żoną co robić , spotkała mnie niespodzianka....
Zadzwonił do mnie doktor który miał mnie operować i do którego od przeszło 1,5 roku jeżdżę na konsultacje z biodrem. Wyjaśnił że jest mu bardzo przykro z wynikłej sytuacji , lecz sam został postawiony przed faktem dokonanym.....dyrektor szpitala zaczął wprowadzać tzw.DOBRE ZMIANY i mój doktor został zwolniony praktycznie z dnia na dzień.
Jednak nie zapomniał o swoich pacjentach i zaproponował mi nowy termin w innym szpitalu , na 21 kwietnia oczywiście be zastanowienia przyjąłem. Teraz przynajmniej wiem że nie będzie żadnych cyrków , bo w tym szpitalu miałem już dwie operacje i wiem że wszystko tutaj gra wręcz idealnie...
Odmówiłem termin w poprzednim miejscu...
Trochę tylko mi szkoda bo już się zacząłem nakręcać , na start na MP w Kielcach....ale zdrowie najważniejsze , na wyniki jest czas
http://www.sfd.pl/W_Z_O_R_EK_DT...sezon_2018-t1159738.html#post-0
,, VERITAS ODIUM PARIT ,,