Chcę zacząć ćwiczyć, jednak pare rzeczy mnie ogranicza i zastanawiam się jak to rozegrać.
Pierwszym problemem jest czas. Nie mam stałych godzin pracy i czasami jak robię po 12 godzin nie dam rady iść na siłownię ze względu że dajmy na to skończe o 19, zanim ugotuję obiad, zjem i wezmę kąpiel jest już godzina koło 20. Niby tragedii nie ma jednak z pełnym bebzonem nie dam rady trenować po za tym po taki dniu na prawdę na mało co mam ochotę, a w domu jeszcze też pasuje coś ogarnąć czy wyskoczyć do sklepu. Powiedzmy zdarza mi się tak raz w tygodniu i wtedy trening musiałby być przesunięty o dzień.
Następnie dostęp do siłowni mam od pn do pt z czym że pt odpada ze względu iż na cały weekend spotykam się z kobietą, nie jestem w stanie wtedy poświęcić tych 2-3godzin na trening. Myślałem zrobić jakiś szybki w domu, posiadam drążek i ekspandery.
Największym problemem jest tu rozkład partii. Najbardziej pasowałby mi fbw, jednak jak trening wypadnie dzień po dniu fizycznie w tym drugim nie dam rady wykonać podobnych ćwiczeń z równą intensywnością. Myślałem jeszcze nad p&p tylko że na siłowni będzie wartościowe, w domu już średnio choćby ze względu na dodatkowe obciążenie w treningu nóg, ograniczająca się do drążka liczba ćwiczeń na plecy i na klatę same pompki bez ciężaru. Kombinowałem również z rozkładem typu p&p + w domu fbw (bez ciężaru) albo rozkład plecy+tył barków+kulszowo goleniowe, klatka+czworogłowe uda, trzeci trening w domu barki+łapa (na drążku i ekspanderze jestem w stanie te partie dobrze przetrenować).
Nie chodzi mi tu o nie wiadomo jakie efekty, tylko w tym przypadku jaki rozkład byłby najefektywniejszy, ewentualnie jestem ciekaw waszych pomysłów. Zielony też nie jestem, kiedyś coś się trenowało, jednak jak wy to widzicie?
Pierwszym problemem jest czas. Nie mam stałych godzin pracy i czasami jak robię po 12 godzin nie dam rady iść na siłownię ze względu że dajmy na to skończe o 19, zanim ugotuję obiad, zjem i wezmę kąpiel jest już godzina koło 20. Niby tragedii nie ma jednak z pełnym bebzonem nie dam rady trenować po za tym po taki dniu na prawdę na mało co mam ochotę, a w domu jeszcze też pasuje coś ogarnąć czy wyskoczyć do sklepu. Powiedzmy zdarza mi się tak raz w tygodniu i wtedy trening musiałby być przesunięty o dzień.
Następnie dostęp do siłowni mam od pn do pt z czym że pt odpada ze względu iż na cały weekend spotykam się z kobietą, nie jestem w stanie wtedy poświęcić tych 2-3godzin na trening. Myślałem zrobić jakiś szybki w domu, posiadam drążek i ekspandery.
Największym problemem jest tu rozkład partii. Najbardziej pasowałby mi fbw, jednak jak trening wypadnie dzień po dniu fizycznie w tym drugim nie dam rady wykonać podobnych ćwiczeń z równą intensywnością. Myślałem jeszcze nad p&p tylko że na siłowni będzie wartościowe, w domu już średnio choćby ze względu na dodatkowe obciążenie w treningu nóg, ograniczająca się do drążka liczba ćwiczeń na plecy i na klatę same pompki bez ciężaru. Kombinowałem również z rozkładem typu p&p + w domu fbw (bez ciężaru) albo rozkład plecy+tył barków+kulszowo goleniowe, klatka+czworogłowe uda, trzeci trening w domu barki+łapa (na drążku i ekspanderze jestem w stanie te partie dobrze przetrenować).
Nie chodzi mi tu o nie wiadomo jakie efekty, tylko w tym przypadku jaki rozkład byłby najefektywniejszy, ewentualnie jestem ciekaw waszych pomysłów. Zielony też nie jestem, kiedyś coś się trenowało, jednak jak wy to widzicie?