Nigdy nie miałem styczności z suplami, bo uważałem że fajną sylwetkę można mieć też bez tego, wystarczy sama dieta. Jednak ostatnio daje z siebie więcej niż 100 procent, i czuję jakby organizm się już nie regeneruje już tak szybko jak kiedyś...
Przy okazji jak byłem w sklepie z odżywkami chciałem się przełamać i może coś kupić aby spróbować czy działa. Jednak czytając skład, było to "bcaa" trochę się przeraziłem, w składzie była masa chemii, głównie słodziki sztuczne.
Moje pytanie brzmi, czy w ogóle jest coś bez takiej ilości chemii? Uprzedzam pytania, tak może być cukier itd, mimo że zwiększa się kaloryczność czy coś.
Zawsze mnie to śmieszy że firmy wolą dowalić tablicę Mendelejewa, byle tylko w tabelce z cukrami się wszystko zgadzało...
Proszę o jakieś wskazówki na początek czy jest sens w ogóle coś brać jeżeli nie chcę się truć tym co tam jest...
Mam: 21 lat
Wzrost: 175
Waga :68
Docelowa waga: ok 75 kg
Wspomnę jeszcze że ćwicząc SW nie chodzi mi głównie o budowę sylwetki, a raczej o ogólną sprawność i siłę. Nie stosuję też "cykli" w stylu masa / rzeźba, więc proszę o polecenie czegoś co można stosować przez cały okres ćwiczeń :)
Pozdrawiam!