Zrobić formę i rekord na 50-tkę

To już prawie miesiąc mojego "masowania" i czuję, że wszystko jest ok. Zdrowie jest, siła rośnie, waga też, w weekend zrobię pomiary i mam nadzieję, że przybyło nie tylko w pasie.
Z dzisiejszego treningu jestem mega zadowolony, głownie z tego powodu, że zrobiłem próbę ustalenia aktualnego maksa w wyciskaniu i poszło spokojnie 110 kg. Tak więc 120 kg w maju, jeżeli zdrowie dopisze, powinno pójść spokojnie i chyba zweryfikuję cel na ..., no nie wiem ile.
Aktualne ciężary na treningu.
- wyciskanie sztangi leżąc - 12x75, 10x80, 8x85, 1x100, 1x105, 1x110
- wyciskanie sztangi stojąc - 12x35, 10x40, 8x45
- unoszenie hantli bokiem - 12x13, 10x15, 8x17
- pompki na poręczach z podwieszonym obciążeniem - 12x10, 10x15, 8x20
- wiosłowanie sztangą - 12x50, 10x60, 8x70
- uginanie ramion ze sztangą - 12x30, 10x35, 8x40
- przysiady ze sztangą - 10x75, 8x80, 6x85.
Pozostałe ćwiczenia na maszynach, więc ciężko określić ciężar.


Zmieniony przez - Artuks w dniu 2016-09-27 22:21:23

Zrobiłem pomiary na półmetku mojego "masowania" i jestem zadowolony. Po miesiącu treningów wygląda to następująco:
wzrost 182 cm
waga 95 kg (+3)
klatka 114 cm (+2)
brzuch 92 cm (+1)
biceps 42 cm (+1)
przedramię 32 cm
udo 61 cm (+2)
łydka 39 cm.
Jak widać waga dosyć wzrosła, ale nie poszło tylko w brzuch, ale i w klatę, bica i co cieszy - w uda. Jest motywacja do następnego miesiąca treningów.
Dla pamięci ciężary z piątkowej sesji:
- wyciskanie sztangi w skosie - 12x60, 10x65, 8x70
- rozpiętki - 12x17, 10x19, 8x21
- wyciskanie hantli siedząc - 12x19, 10x21, 8x23
- unoszenie sztangi wzdłuż tułowia - 12x40, 10x45
- wyciskanie leżąc, wąsko - 12x60, 10x65, 8x70
- młotki - 12x13, 10x15, 8x17
- prostowanie nóg w siadzie - 12x50, 10x55, 8x60 6x65
Reszta ćwiczeń na maszynach.


Zmieniony przez - Artuks w dniu 2016-10-02 16:48:35

Zakończyłem dwumiesięczny cykl na masę i jestem zadowolony z wyników, zarówno masowych jak i siłowych. Pomiary wyglądają następująco:
wzrost 182 cm
waga 96,5 kg (+4,5)
klatka 115 cm (+3)
brzuch 93 (+2)
biceps 43 (+2)
przedramię 32
udo 62 (+3)
łydka 39.
Trochę poszło w brzuch, ale pod koniec za bardzo pofolgowałem z podjadaniem pustych węglowodanów
Jeżeli chodzi o siłę, to jest powyżej oczekiwań. Ciężary były stopniowo zwiększane a w wyciskaniu poszło na koniec 115 kg, czyli wyrównanie rekordu życiowego, co miało nastąpić w przyszłym roku.
Dla pamięci wolne ciężary z ostatniego tygodnia:
- wyciskanie sztangi płasko - 12x85, 10x90, 6x95
- wyciskanie sztangi w skosie - 60, 65, 70
- rozpiętki - 17, 19, 21
- wyciskanie sztangi przodem stojąc - 40, 45, 50
- wyciskanie hantli siedząc - 21, 23, 25
- unoszenie sztangi wzdłuż tułowia - 45, 50
- unoszenie hantli bokiem - 15, 17, 19
- wyciskanie leżąc, wąsko - 60, 65, 70
- dipy z podwieszonym ciężarem - 15, 20, 25
- młotki - 15, 17, 19
- wiosłowanie sztangą - 60, 65, 70
- przysiady ze sztangą - 85, 90, 95.
- prostowanie nóg w siadzie - 12x50, 10x55, 8x60 6x65
Zastanawiam się co teraz robić, jaki cykl wybrać? 120 kg w wyciskaniu miało być w maju 2017, ale teraz kusi mnie, żeby do końca tego roku zrobić program na zwiększenie siły wyciskania i celem jest 125 kg!


Zmieniony przez - Artuks w dniu 2016-10-30 15:52:21

Witam

Artuks

Witam

My też.
Wybrałeś już plan?
Wystarczyło czasu do rozważań?

Witam
Nie pisałem prawie dwa miesiące, ale to nie znaczy, że w tym czasie odpuściłem pakiernię. Wręcz przeciwnie, przez 8 tygodni realizowałem plan na zwiększenie siły w wyciskaniu leżąc. Plan polegał na stopniowym zwiększaniu obciążenia w wyciskaniu a oprócz tego robiłem po kilka prostych, siłowych ćwiczeń na inne partie. Wszystko szło dobrze, zdrowie i determinacja były i miałem nadzieję, że mój dotychczasowy rekord 115 kg zostanie pobity i padnie 125 albo i 130 kg.
Wczoraj był dzień bicia rekordu i jestem trochę rozczarowany, bo co prawda wycisnąłem 120 kg (nowy rekord), ale 125 kg doszło do połowy i dalej nie było siły. A gdzie tu do 130, co mi się marzyło. Może byłem jeszcze nie zregenerowany po wtorkowym treningu, który wg planu powinienem całkowicie odpuścić, a ja co prawda nie robiłem wyciskania ale za to dowaliłem mocno barkom i tricepsom.
Ale stwierdziłem, że szkoda tych ośmiu tygodni i po Świętach, we wtorek lub środę, spróbuję jeszcze raz zrobić rekord.
Poza tym ładnie poszła mi w górę siła w barkach, grzbiecie, bicepsach i tricepsach. Ćwiczyłem z ciężarami, które jeszcze parę miesięcy temu wydawały mi sie nieosiągalne. Niestety odpuściłem całkowicie nogi (wiem, że to głupota) ale zajmę się nimi w przyszłym roku. Przez te dwa miesiące trochę też przytyłem i doszedłem do 100 kg, co jest również moim rekordem. Obwody przyrosły najbardziej w brzuchu i w klacie ale co ważne nie spadły w nogach.
Przyszły rok rozpoczynam od ostrej redukcji, potem masa i na maj siła.
Pomiary po ośmiu tygodniach treningu siłowego wyglądają następująco:
wzrost 182 cm
waga 100 kg (+3,5)
klatka 118 cm (+3)
brzuch 97 (+4)
biceps 43,5 (+0,5)
przedramię 33 (+1)
udo 62
łydka 40 (+1).
Na koniec życzę wszystkim Wesołych Świąt i nie liczcie kalorii.

Jeeest!
Co nie udało się przed Świętami, udało się po Świętach, choć nie umiarkowałem w jedzeniu i piciu.
Dzisiaj poszło w wyciskaniu leżąc, w miarę lekko, 125 kg i to jest mój nowy rekord życiowy. Podszedłem też do 130 kg i w sumie niewiele mi zabrakło do wyciśnięcia, w połowie wysokości potrzebna była lekka pomoc.
Teraz czeka mnie ostra redukcja, bo czuję się gruby jak prosiak. Boję się tylko, żebym nie spadł z mięśni a spalił tłuszcz. Muszę obliczyć zapotrzebowanie kaloryczne i wykazać się silną wolą, bo lodówka po Świętach jeszcze pełna no i została masa słodyczy od Gwiazdorka

Pozjadałbym wszystkie zapasy.
Mięśnie tak szybko nie spadną przy treningu.

Witam
Od jutra zaczynam trening na osiągnięcie mojego, dawno założonego celu, t.j. pobicia rekordu w wyciskaniu na swoje 50 urodziny. Aktualny rekord, zrobiony pod koniec ubiegłego roku, wynosi 125 kg.
Chwilę szukałem jakiegoś ciekawego treningu i zastosuję 10 tygodniowy plan wyciskania leżąc https://www.sfd.pl/10_tygodniowy_PLAN_WYCISKANIA_LEŻĄC-t373501.html
Jako ciężar wyjściowy podstawiłem 120 kg i wyszło mi, że 5 maja wycisnę ponad 140 kg . Nie bardzo w to wierzę, ale jak będzie ponad 130 kg to też będzie super.
Generalnie będę ćwiczył w tym okresie priorytetowo klatkę oraz barki i tricepsy. Niestety nogi, bicepsy, plecy będą musiały zejść na drugi plan.
Oby tylko zdrowie dopisało, bo niestety mam początki cieśni nadgarstków i chyba jakieś lekkie zmiany reumatyczne w palcach. Na szczęście, gorzej boli przy ćwiczeniach pull, których teraz będzie mniej. W planach mam też zakup uchwytów na nadgarstki z takimi hakami, które ułatwiają trzymanie. Może ktoś z seniorów obecnych na forum ma jakieś doświadczenia z tymi dolegliwościami?
W każdym bądź razie plan na 10 tygodni, z obciążeniami, ilościami serii i powtórzeń, jest rozpisany, suple w drodze i jutro przystępuję do ostrego trenowania.

Problem cieśni rozwiązałem chirurgicznie :P :)