Byłem teraz prawie 3 miesiące na masie, jest to bardzo mało - wiem, ale na przyrosty nie mogę narzekać, bo była to w sumie moja pierwsza taka prawdziwa masa. Co prawda przed jej rozpoczęciem już byłem trochę zalany, ale mój metabolizm był po prostu upośledzony po moim wcześniejszym odchudzaniu i jedząc 2000 kcal i robiąc aeroby dziennie po 40 minut czułem się jak klocek, teraz jedząc ponad 3000 czasem jestem głodny i nawet brzuch się przyzwyczaił do dużej ilości węgli i prawie w ogóle nie jest 'nadmuchany' jak to bywało wcześniej przy zjedzieniu nawet 150g na dzień.
W związku z tym chciałbym przejść na taką około 12 tygodniową redukcję, nie zalało mnie jakoś bardzo, tzn nie różnie się znacząco tkanką tłuszczową od tamtego momentu przed rozpoczęciem masy, chociaż poszło mi w górę 6 kg.
Mam kilka pytań w związku z tym, bo chciałbym się pozbyć w końcu skutecznie tego co mnie męczy już od straaaaaasznie długiego czasu.
1.Czy jeżeli nie miałem żadnej przerwy na siłowni (chodzi mi o takie krótkie typu 1 tydzień dla regeneracji) to czy przed rozpoczęciem redukcji koniecznie trzeba robić taką przerwę? Czytałem wiele wypowiedzi i zdania są bardzo podzielone.
2.Co jeść przed i po treningu siłowym i aerobowym na redukcji?
3.Czy dodawanie aerobów pierw 2 dni po 30 minut potem z czasem dodawać po 5 minut do treningu aż dojdę do 45minut przy tych dwóch treningach potem dodać trzeci dzień aerobów, a następnie jezeli dojdzie do stagnacji to aeroby 20 minut po każdym siłowym zwiększając je o 5 minut do max 30 min, a dopiero po dołożeniu wszystkich możliwych treningów - cięcie kalorii i dodanie spalacza to dobry plan?
4.Ile jeść g białka na kg żeby w jak największym stopniu zabezpieczyć mięśnie, w to wchodzi BCAA - stosować je codziennie czy tylko okołotreningowo?
5.Jeżeli chodzi o trening siłowy to zostać przy splicie, czy robić FBW żeby potem jak ruszę z masą mięśnie jednak miały jakiś nowy bodziec w postaci splitu.
6.Nie chcę robić teraz żadnej diety wysoko tłuszczowej więc zastanawiam się w jakim przedziale utrzymywać tłuszcz żeby po prostu w połączeniu z węglami nie działało to na siebie w jakiś niepożądany sposób. Chodzi mi o normalną zbilansowaną dietę, bo za te wszystkie diety 50g węgli na dzień to ja już podziękuję.
Nie mam chyba więcej pytań, zależy mi żeby tym razem wyszła mi ta redukcja porządnie a nie, że znów zostanę przy diecie poniżej 2000 kcal a dalej będę cały otłuszczony i zostanę bez żadnych mięśni.
Pozdrawiam.