Walka na ulicy

PITTT tom_17 <<< więc, ten nick nie określa mojego wieku, a że rozkładam 3 to rozśmiesza to ludzi :/ ? <zdziwiony>. Jeżeli to nie są tak j/w napisałem dobrze wyszkoleni czy to drugie to jeszcze raz ci pisze, że bez problemu ich "kłade na łopaty", nie dając sobie zrobić krzywdy ani im nie robiąc dużej krzywdy (mam na myśli złamania czy coś w tym stylu). Po prostu ucze się już tych pare lat, po to by coś umieć i gdzieś to wykorzystać, więc mi tu nie pisz że sie ośmieszam albo coś w tym stylu. Pozdrawiam.

...ale kozacy tu się ostatnio zarejestrowali

Tom_17 - dałem Ci soga. Będę mogł zostać twoim kolegą?

"Po prostu ucze się już tych pare lat, po to by coś umieć i gdzieś to wykorzystać"

No No najważniejsze że nauka nie idzie w las

tom_17 - 3 przeciwników powiadasz? A ja powiem tak - nawet ze znajomymi w ramach treningu 2-3 na 1 - jest baardzo ciężko coś wykombinować.

Ale ... PISZ PISZ - INTERNET WSZYSTKO PRZYJMIE

tom_17: "duchol, o to wlasnie chodzi zeby sie nauczyc bez broni walczyc, bo co to za sztuka wziasc preta i zaczac bic w przeciwnika, mi chodzi o to zeby kogos polozyc na dechy nie robiac mu straszne krzywdy :D ), a jesli sie juz ktos nauczy dobrze walczyc to przeciwnik chocby z bronia lub z kumplami bedzie mial ciezkie zadanie by cie pokonac"

*****

A to sa takie brednie, ze az nie skomentuje...

tom_17 CZY KIEDYKOLWIEK POKONALES KOGOS Z PAROMA KUMPLAMI? A z bronią?

Czyzby "ZABIJAKA - REAKTYWACJA"???

To syndrom internetowego wojownika - jakze czesty...
I potem sie okazuje ze to 13-14 latek ktory naczytal sie o kravce i walce...

_Knife_, jesli trenujesz jakąś sztukę walki, a nic nie osiagnąłeś jeszcze (i z tego co piszesz to nie wiadomo czy wogule coś osigągniesz) to lepiej nie komentuj moich postów, w sumie nikt nie wie kto jest po drugiej stronie na forum, ale ja nie jestem kims, co se cos wymyslam albo cos w tym stylu !!!
"tom_17 CZY KIEDYKOLWIEK POKONALES KOGOS Z PAROMA KUMPLAMI?". - zapewniam cie, że już bardzo wiele wiele razy pokonalem kogos, tylko ze bez "paru kumpli".

Wlaczam powiadomienie ...

Może też jestem niepoprawnym idealistą, ale zgadzam się z tom_17 co do 2 rzeczy; nie sztuka ( i typowe "dresiarstwo" ) oprawić bezbronnego przeciwnika mając broń lub kilku kumpli. Po drugie jestem zwolennikiem nauczenia się walki bez sprzętu chociażby z racji tego, że rączki i nóżki w zasadzie zawsze macie przy sobie i są najłatwiej dostępne; broń trzeba najpierw wyjąć i zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że jak wam ją odbiorą to oberwiecie nią już bez żadnych ograniczeń. Oczywiście nie neguję zasadności uczenia się walki wronią, ale nie powinna to być zasadnicza linia obrony- raczej ostateczność...
Aha- nie zgadzam się natomiast z bezproblemowym pokonywaniem 3 typów; chyba, że to są inwalidzi 1 grupy lub tom_17 jest niezwykle utalentowanym killerem.

Pozdrowionka

Jak mawial moj kolega Rozzy "eee 5 to nawet nie trzeba z zaskoczenia brac..."
W ogole jest to fajny gosc, z duza fantazja, bic sie umie ale powyzsze zdanie to taki zart (to do Toma17 i innych potencjalnych klawiaturowych fighterow - pogromcow kilku przeciwnikow naraz-LOL)

Natomiast jeszcze 2 slowa o Rozzy'm. Otoz jak wracal czesto wieczorem przez Baluty do domu (mieszkal na Limance - kto jest z Lodzi ten wie jak jest) i widzial z daleka jakas grupke bandziorkow, to lapal co mial pod reka (cegle, kosz na smieci), wychodzil na srodek ulicy i zblizajac sie do nich krzyczal cos w stylu "k...a wy ch..e zaj... was i wasze matki, zap... wszystkich k..." itd. Kolesie zwykle dawali spokoj, bo mysleli ze facet jest chory psychicznie i nie wiadomo, co moze odpieprzyc... No, ale czasem musial im udowadniac, ze szybciej biega, bo nie dawali sie nabrac...

Historyjka nadaje sie do Humoru, ale podobnie niektore inne wypowiedzi w tym poscie... Pozdrawiam