Doswiadczony nie jestem, specjalista tym bardziej, natomiast mialem przez dosyc dlugi czas obsesje na punkcie wzrostu - mam jakies 179 co na standardy rodzinne jest smiesznie malo. Z mojego doswiadczenia, ktore zawiera konsultacje u multum specjalistow, platanie sie po forach zarowno polsko i anglojezycznych oraz wreszcie stosowanie jakis bzdur na wlasnej skorze i rozciaganie sie po pare h dziennie wynika:
- cudowne srodki i sumplementy ktorych w internetach mozesz znalezc od cholery, jesli tylko dobrze poszukasz, najczesciej za astronomiczne pieniadze to homeopatia - nie daja chyba nic poza ewentualnym efektem placebo - rownie dobrze ktos bez twojej wiedzy moze ci opylic tiktaki w pudelku opisanym "Zjedz to a urosniesz"
- cwiczenia na rozciaganie rzeczywiscie dzialaja, pewnie jakbys z rok ostro cwiczyl to zyskasz centymetr, moze nawet dwa :) Opiera sie to glownie na sprzezystosci przestrzeni miedzykregowych - z tego samego powodu rano mamy ten centymetr wiecej, wklep sobie w googla po wiecej informacji
- do srodkow ktore moga rzeczywiscie wspomoc Twoj wzrost raczej nie masz dostepu, chyba ze dysponujesz naprawde sporymi srodkami i niestraszne ci mozliwe efekty uboczne czarnorynkowych substancji. Na legalna kuracje hormonem wzrostu ze swoim 184cm raczej sie nie kwalifikujesz :)
- jesli w dalszym ciagu rosniesz postaraj sie zapewnic organizmowi jak najlepsze warunki do wzrostu, wykorzystasz w ten sposob swoje warunki genetyczne do maksimum, ale nic ponad to.
- Jesli masz jakies wady postawy, kregoslupa przejdz sie do fizjoterapeuty, w wieku
17 lat chyba nie powinno byc problemow ze skorygowaniem, a co za tym idzie najczesciej zyskaniem paru cm.
Co do wczesniejszych wypowiedzi, z tego co wiem to SAA powoduja przedwczesne zamykanie nasad kostnych, co z tym idzie moga wrecz hamowac wzrost a nie go wspomagac :) Link ktory podal anubis tez mi smierdzi, z tego co tam wyczytalem, paru maniakow chyba jeszcze wiekszych ode mnie sprzed paru laty wsuwa rozpaczliwie ogromne ilosci kwasu foliowego i APL, czy to cos daje nie wiem i nie zamierzam sie wypowiadac, ale o ile z nadmiarem witaminy D czy kwasu foliowego organizm jest sobie w stanie sam poradzic to z nadmiarem APL nie jest juz tak kolorowo. Dziwi mnie tylko fakt ze wyzej wspomniany anubis z ranga specjalisty nakierowuje kogos swoim autorytetem na takie grzaskie tereny...