Ok. Krótka relacja.
Do ćwiczeń wróciłem od tygodnia.
Postanowiłem na pewien czas ograniczyć wpisy w temacie. Pojawią się jakieś ogólne jak mi idzie, ale póki co nie będzie wypisek z treningów.
Powiem szczerze, po 2 latach, zaczęła mnie ta karteczka z planowanymi obciążeniami, powtórzeniami, itp przytłaczać na treningu. Jak zrobiłem mniej niż było założone, to motywacja na resztę treningu siadała,itp. Przestałem czerpać przyjemność z treningu, szedłem trochę jak do pracy. A po co ma mi skakać kortyzol na redukcji
Wczoraj zrobiłem trening ze znajomym (klata i biceps). Mój najlepszy trening od miesięcy. Bez kartki, po prostu dorzucanie żelastwa, powtórzenia negatywne, dropset. Głowa chłodna bo nie było kartki, nie wiem ile powinienem zrobić. Po prostu cisnąłem na maksa w tym dniu.
Trening wyglądał tak:
sztanga płasko - 7 serii
wyciskanie siedząc na maszynie - 4 serie (pięknie klata pracuje na tej maszynce)
wyciskanie leżąc na maszynie - 3 serie
butterfly - 4 serie
uginanie ramion ze sztangą łamaną - 4 serie
21 ze sztangielkami wg Słodkiewicza (po 1 powt na rękę, potem po 2, po 3, aż do 6 - wychodzi 21 powtórzeń na rękę ) - 2 serie
uginanie ramion na maszynie siedząc - 3 serie
Po treningu 25 min aero (marsz, nachylenie 5%, prędkość 5-6 km/h).
Dieta od tygodnia wygląda tak: 220B, 10-20W, 80T = 1650 kcal
Suplementacja: beta alanina, kreatyna, spalacz T-Burner z Berserk Labs
Od 5 dni wprowadziłem do suplementacji johimbinę z Primaforce. Tak wiem, najlepiej dorzucać ją na koniec, przy ok 12 % BF. Ja mam więcej, pewnie ok.17-18% natomiast potrzebuję dobrego efektu redukcji, aby nabrać motywacji, że dam radę jeszcze jakoś wyglądać.
Zacząłem johimbinę od 2x2,5mg, potem 2x5mg, od wczoraj 2x7,5mg (na czczo i przed treningiem).
Być może jutro spróbuję 2x10mg bo nie mam żadnych przykrych efektów ubocznych.
Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2016-06-07 14:01:42