09.06
zarzut na wysoko - 1/3 przysiadu
60 *3
80 *3
90 *3
100 *3
105 *3
115 *3
115 *3
120 *2 (poprzednio 115 *2)
mc sumo, sredni rozstaw stop
120 *3
160 *6
180 *7
210 *5
210 *8 (poprzednio 200 *8)
wioslowanie jednoracz
95 *6 x3 (poprzednio 90 *6)
zwijanie sztangi w chwycie do przysiadu przedniego (tzw "front rack")
20 *15
35 *15
45 *15
55 *15 (poprzednio 55 *12)
lydki - nie zdazylem
zarzut w formie zyciowej - na 120 sztanga gladko wskakiwala w barki, bardzo dobra predkosc sztangi. 130 ktore sobie zalozylem jest bardzo blisko. martwego ciagu nie jestem w stanie dluzej robic na tym sprzecie - bumpery mocno odbijaja od podlogi, w pierwszej serii na 210 przerwalem gdyz odrzut bolesnie uderzyl mnie w dlonie. 210 *8 bylo ciezkie wlasnie z tego powodu, bo pod wzgledem ciezaru jest zapas. we wioslowaniu nadal mozna dokladac, ale nastepnym razem skupie sie na zwiekszeniu objetosci bo bardzo duzo ubylo. zwijanie sztangi skutecznie dobilo przedramiona.
10.06
przysiad na safety squat bar
60 *6
90 *6
120 *6
150 *6
170 *4
190 *3
195 *5 (poprzednio 190 *5)
skladanka:
B1: wyciskanie hantli skos dodatni 30 stopni
B2: podciaganie na drazku
B3: uginanie ramion, skos dodatni 30 stopni
B1 B2 B3
35 *8 cc *8 15 *8
35 *8 cc *8 15 *8 (poprzednio 32.5 *8, drazek tak samo, 12,5 *8 uginanie)
35 *8 cc*7 15 *5
35 *6 cc *6 12,5 *8
przysiady juz bardzo ciezko, niemniej jest zyciowka. mam nadzieje na +2,5kg za tydzien. skladanka kompletnie sponiewierala, w dodatkowej czwartej serii juz odcielo mi prad. przyjemna pompa utrzymujaca sie po treningu - nie zaluje sobie wegli, w pracy poszlo 500g makaronu, a przed treningiem - 200g buleczek mlecznych z biedry i cukierki czekoladowe.