Skurczybyk skoczył mi wczoraj do nóg z odległości dobrych 3 metrów. Zciął mnie jak zapałkę !!!! Niesamowite!!!! To zapaśnik w stylu wolnym, prawda? To ten o którym wcześniej pisałem w temacie Cios z banii.
I teraz powiem wam, że jedyną rzeczą która mnie zaskoczył to był ten skok czy atak. To co zademonstrował później to....... Ale nie będę tego opisywał, bo nie po to, to pisze.
Chciałem wam tylko powiedzieć, że nie którzy przeceniają te zapasy i tych co chwytają. Trzeba tylko myśleć o tym żeby go zabić, a nie panikować że wiechał mi na nogi, a ja nie miałem tego na treningu, ojojoj, co to będzie, chyba przegram itd. Nap*****lać go w łeb, jego na treningu nikt tak nie nap*****la jak jesteś w parterze to sie pogubi hahahaha.
P.S Do tej bijatyki by nie doszło, ale naczytałem sie na forum o tych CHWYTACZACH i chciałem zobaczyć to w realu. hehehe. Jaki to człowiek po***any. Zresztą ja mam z***ana psychę, mną się lepiej nie sugerujcie. hahaha.
Pozdrawiam.