Zgłaszam się z prośbą o ocenę mojego FBW do oceny.
Plan ten ułożyłem na podstawie masy stron i artykułów, które wertowałem na SFD.
Również w jednym z głównych tematów o FBW, gdzie "hardgainer" jechał wszystkich ostro jak psów , jeden użytkownik bardzo zaprawiony w boju pochwalił się bardzo podobnym planem.
FBW 5x5
serie - 50%, 70%, 100%, 100%, 100%
Tren A:
Przysiad
WL
Wiosłowanie
Francuz (3x8)
Łydki (2-3 s po 15-20p)
Tren B:
Przysiad
OHP
MC (3 s - 50%, 70%, 100%)
Drążek nachwyt (3 s)
Uginanie bic (3 x 8)
Jeśli chodzi o mnie:
Od 7 miesięcy jechałem splitem, ćwiczyłem dosyć ciężko i skrupulatnie, okresowo zmieniając ćwieczenia. Na wolnych ćwiczyłem, wiosło, wyciskania, przysiad, OHP...martwego unikałem z pewnych względów...i właśnie go wdrożyłem, także narazie uczę się techniki...
Dodam, że parę lat wstecz ćwiczyłem na siłce równo przez 2 lata... także teraźniejszy okres traktowałem niejako powrót na siłkę...
Okey, teraz moje spektakularne wyniki na 5 powtórzeń (podaję z żalem te mikrusy, ale cóż...)
Przysiad - 70 kg
WL - 70 kg
Wiosło - 65
OHP - 45
MC - 60 kg (robiłem dwa razy, jestem na starcie z tym ćwiczeniem)
Mój typ budowy - typowy ekto, waga 75 kg
Zrobiłem ostatnio pierwsze 2 treningi tego planu, przerwy między seriami naprawdę dosyć krótkie (do 1 min)...
W porównaniu do splita, wyszedłem naprawdę mało zmęczony, mocno tego treningu nie odczułem, ale też jak wiadomo nie o to w nim chodzi, żeby iść do upadku mięśniowego na każdym trenie, tylko żeby rozniecić szybszą syntezę białek poprzez stymulowanie grup mięśniowych kilka razy w tygodniu, a nie raz (jak to w splicie)...no i za kres powtórzeń promujący siłę...
Panowie możecie z łaski swojej ocenić mądrze mój nowy plan, chcę mieć pewność, że idę słuszną drogą i po krótkim okresie adaptacji do FBW, chcę stopniowo i pomału zacząć zwiększać ciężary...