Praktycznie od stycznia (z przerwami) bezskutecznie próbuję wyredukować nadmiar tłuszczyku, by zacząć budować mięśni. Niestety każda moja próba redukcji kończy się fiaskiem - nie spada ani pół kilograma, od stycznia wręcz przytyłam z wagi 51 kg na 54 kg :( Ćwiczę słowo, robię aeroby, próbowałam najpierw trzymać się kaloryczności, przy której waga stoi (1700-1800), a następnie stopniowo ją obniżać, teraz próbowałam moderate carbs (swoją drogą bardzo dobrze się czułam na tej diecie!) - niestety nic nie skutkowało. Czuję coraz większy spadek motywacji, już nie wiem co mam robić. Boję się, że mam rozregulowane hormony (brak miesiączki), mimo że w badaniach wszystko wyszło w porządku...
Poniżej ankieta, a w komentarzu załączę zdjęcie i przykładową miskę :)
Cel: redukcja
Płeć : kobieta
Wiek : 16
Waga : 54
Wzrost : 160
Obwód klatki : 75
Obwód ramienia : 28
Obwód talii : 70
Obwód uda : 53
Obwód łydki : 26
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : 25%
Aktywność w ciągu dnia : szkoła
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x w tygodniu siłownia - wcześniej FBW, teraz split, w DNT aeroby
Odżywianie : jem zrównoważone posiłki, staram się wprowadzać urozmaicenia
Cel : redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe: mam parę alergii pokarmowych, ale nie są uciążliwe
Stan zdrowia : brak miesiączki, której na razie od roku nie mogę na stałe przywrócić, ból głowy przy bardzo intensywnych ćwiczeniach na siłowni
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia, bieganie, rower
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : nic
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: wolałabym nie
Stosowane wcześniej diety : teraz przez długi czas zbilansowana, wcześniej przez kilka miesięcy głodówka (niestety)