Dziennik Motywacyjny Gałązki

Jedzenie z wczoraj i dziś. Obawiam się, że we wczorajszym popcornie zjadłam ilość soli na tydzień Kcal z popcornu są orientacyjne, pewnie zaniżone, stąd zapas w kaloryczności. Na swoją obronę mam tylko to, że musiałam sobie jakoś wynagrodzić to, że poszłam do kina na dwugodzinny film o suerbohaterach, który nie trzymał się kupy. Poza tym, jakoś nie postrzegam soli tak negatywnie jak cukru. Raz na jakiś czas w zbyt dużej ilości może i zatrzyma wodę (czego i tak po sobie nie widzę), ale prędzej czy później odpuści. Jak jesteście mądrzejsze i uważacie inaczej, możecie mnie ochrzanić.
A dziś już grzecznie.








Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-04-07 22:15:39

BCAA explode to sa aminokwasy Olimpu chyba czy sie myle? To dolce gusto to przepraszam cappuccino z proszku? Z sola to nie jest tak, ze odrazu zabija. Wazna jest rownowaga sodowo-potasowa we krwi, a nie czy sobie danie posolilas bardziej. Normalne jest rowniez, ze po wyczerpujacych wysilkach o duzej potliwosci to sol wlazi w duzo wiekszej ilosci, wiec teorie 5 gr soli na dzien nie maja zastosowania. Tluszcze trans, pestycydy i dodany szajs cukrowy jest wiekszym problemem niz taka sol.

Tak, BCAA jest z Olimpu. Dolce Gusto to jest kawa z kapsułki, kawa mielona i mleko w proszku. Wiem, że to niewłaściwy wybór, no ale mam ten ekspres i zapas kapsułek, więc piję to jak chodzi za mną ochota na słodkie. Też myślę, że tłuszcz był w przypadku tego popcornu był równie kijowy co sól, ale jak mam się już zdrowo odżywiać resztę życia, to raz na jakiś czas chyba muszę coś takiego zjeść, żeby się potem z nową energią pilnować Bardzo dziękuję za zajrzenie i za ustawienie do pionu :-]

Ejj a po co Ci bcaa do posilku?To sie bierze okolotreningowo.

Zaraz po śniadaniu poszłam na kettle. I to bcaa piłam podczas treningu.Może powinnam wypisać poza rozpiska, jako suplement... ale te gramy białka są mi bardzo potrzebne do bilansu


Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-04-08 17:32:39

Ty wal bialko a nie bcaa tu wliczasz :)

Dzisiejsze żarełko. Na ostatni posiłek zostały same węglowodany

Dziś się pomierzyłam. Nie wiem jak tu wstawić tabelkę więc powiem tylko, że liczby mówią, że przez ostatnie dwa tygodnie straciłam 3 cm w talii. Reszta pomiarów nie zmieniła się znacznie, w granicy błędu pomiaru, powiedziałabym. Moje samopoczucie, dla odmiany, jest bardzo dobre i psychicznie czuję się zgrabniejsza i zdrowsza, jeśli wiecie o co chodzi Będę cierpliwie robić to, co zaczęłam. Tak naprawdę, odpowiednia ilość białka jem dopiero od tygodnia, więc dziwne, żeby były efekty

Unikanie glutenu jest bardzo korzystne dla wyglądu mojego brzucha. Nic dziwnego, bo nie jedząc glutenu ciężko jest cokolwiek podjadać Jeśli to chodzi o laktozę, to ostatnio po dwóch tygodniach unikania wypiłam kawę ze sporą ilością mleka (200 gram?). Rety, reakcja była natychmiastowa, że tak powiem. Może to dlatego, że organizm szybko odzwyczaił się od produkowania odpowiednich enzymów?


Trening dzień 3.

Dziś postanowiłam się nie certolić i brać większe obciążenia. Szczerze mówiąc przy przysiadach kręciło mi się trochę w głowie. Nigdy tak nie miałam. Jakby głowa nie mogła się przyzwyczaić, że jest raz wyżej, raz niżej. A może za mało zjadłam do południa (ćwiczyłam ok. 16)

snatch jedną ręką
6/7,5 /10 kg (z 10 kg trochę przesadziłam, nie dałam rady zrobić 10 powtórzeń. Z kettle na zajęciach robię z 8 kg więcej powtórzeń, myślałam, że dam radę)
5/6/7,5 kg

martwy na prostych nogach ze sztangielkami (właśnie, czy to ćwiczenie z hantlami to to samo co rumuński? usłyszałam tak od intruktora na jakimś kanale yt)
20/30/32 kg
7,5/10/12,5 kg

plie
15/20/20 kg
10/15/17,5 kg

wiosłowanie hantlami w opadzie
7,5/ 8,5/ 8,5 kg
7,5/7,5/7,5 kg

wyciskanie hantli w skosie (nie na ławce, tylko oparta o poduszkę i kanapę Tydzień temu robiłam na podłodze, ale wykombinowałam skos)
5/7/8 kg
4,5/ 5/ 6 kg

woodchopper (w zeszłym tygodniu nie robiłam, ale postanowiłam się ze sobą nie cackać)

5/ 5/ 5 kg (tu też się zwiększa obciążenie?)

Do tego rozgrzewka i porządne rozciąganie. Mam wrażenie, że robiłam to wszystko przez pół dnia. Zdjęłam ze ściany wielkie lustro i ustawiłam sobie w pokoju. Dobrze, że ukochany wyjechał na weekend. Mogę kombinować w spokoju

Do miski : euthyrox 25, witamina C 1000, omega 3, BCAA Extreme Olimp


Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-04-09 21:28:37

Nie, ty laktazy prawdopobnie nie masz. Przy hashi i gluten i nabial sa niewskazane bo robia wieksza sieke niz zazwyczaj. Dopiero dieta eliminacyjna pozwala okreslic w jakim stopniu reagujesz. U Ciebie jest reakcja jak w klasie IgE czyli natychmiastowa. Po prostu daruj sobie nabial. Przynajmniej sklepowy. Jak kiedys bedziesz miala dostep do prawdziwego twarogu z prawdziwego mleka to mozesz sie prtzetestowac i zobaczyc reakcje.

Teti, no może nie mam. W takim razie podziwiam swój organizm, bo radził sobie bardzo dobrze z tym, co jadłam Kupiłam w Żabce (!, jest już nawet w Biedrze), mleko bez laktozy (tj. z jej śladową ilością). Podobno produkuje się je, dodając laktazę w produkcji. Chcę go używać tylko do kawy (z ekspresu ). Właśnie piję taką kawę, dodałam 100 ml. Kawa z "mlekiem" ryżowym czy migdałowym to pomyłka. A ta kawa to taki poranny rytuał...

Swoją drogą, czytam książkę o jelitach na wesoło "Historia wewnętrzna" Giulii Enders, którą tu na forum polecałaś. Akurat w święta znalazłam ją u mojej mamy, która nawet nie zdążyła jej przeczytać, bo zabrałam Fantastyczna książka, szczególnie dla kogoś takiego jak ja, który na biologii nie mógł nigdy wyobrazić sobie tego, czego próbowano mnie nauczyć.