Do przytycia prawie 20 kg, czuję się pełny, a muszę jeść.

Cześć,

w sumie już po temacie można wywnioskować na czym polega problem.

Od zawsze miałem problem ze zbyt szczupłą sylwetką, zawsze słaby, wątły etc. Ważę około 59 kg przy wzroście 170. Na dietach zakupionych tutaj zaplanowałem sobie, że moim celem jest 78 kg i wymarzona sylwetka sportowa, klatka, sześciopak, wykształcone mięśnie ciała. Teraz nie wiem czy nie przeceniłem swych możliwości. Co prawda ciężko mi się było trzymać tej diety, parę razy odpuszczałem, ale od jakiegoś czasu idzie mi to lepiej.

Problem jest tylko w tym, że już od dzieciństwa byłem niejadkiem. Ciężko się przestawić na posiłki, dość obfite (bo jednak trzeba się najeść, by przytyć te 20 kilo), zjeść je i jeszcze się zerwać z łóżka, że to już śniadanie trzeba zjeść, a potem kolację o 22:00. Czy da się jakoś wypracować nawyk, że będzie mi to przychodziło łatwiej? Poza tym żołądek chyba nie jest przyzwyczajony do takich dawek jedzenia... gdy czuję się już dość pełny i nie jestem głodny nawet wtedy muszę zjeść ten zaplanowany posiłek. Niby zależy mi na celu, ale nie wiem czy nie przeceniłem swoich możliwości.

Ile może potrwać takie masowanie? Jaki okres czasu jest potrzebny (przy przestrzeganiu diety dzień w dzień), by utyć do tej wymaganej masy?

spróbuj podbić troche tłuszcze na rzecz węglowodanów, dodaj więcej oleji, orzechów zamiast np ryzu czy kaszy, możesz też korzystać z odżywek węglowodanowo białkowych, zawsze to łatwiej wypić takiego szejka, z czasem powinieneś się przyzwyczaić do większej ilości jedzenia

Posiłki musisz tak bilansować,żeby nie były zbyt obfite ale za to kaloryczne.
http://potreningu.pl/articles/2903/wszystko-co-chcialbys-wiedziec-na-temat-kalorii-a-boisz-sie-zapytac 

Zacznijmy od tego, że przytycie 20 kg a przytycie 20 kg mięśni by stworzyć dobrą sylwetkę to ogrom czasu. Nawet jeśli jakimś cudem w ciągu pół roku (bardzo szybko) przytyjesz 20 kg to uwierz, obwody Ci pójdą, ale to jeszcze nie będzie to. Porównaj sobie zresztą jakiegoś znajomego co waży 80 kg i atletę z tej samej kategorii wagowej. Cykle masy i redukcji pewnie będziesz musiał powtarzać kilka razy, choc to i tak zależy od Twojegi genu i predyspozycji. Co do braku apetytu... Im wiekszy stopień wytrenowania i cięższe treningi to i apetycik większy, lepsza zdolność przerobowa jedzenia, że tak to ujmę. Czasu Ci trzeba, to nie komiks że wsadzą Cię do kapsuły, napromieniują i z chuderlaka zmienisz się w Kapitana Amerykę. Wszystkie dobre sylwetki na forum to gen i lata pracy

Dzięki za odpowiedzi. Na razie pozostawię dietę w takiej postaci jakiej jest jednak; prawda jest taka że to moje do niej chyba czwarte podejście i za kazdym razem odpuszczałem po krótkim czasie. Ostatnio nabrałem jednak wielkiej motywacji.. nie odkładam też wyjścia na siłowni nawet jeśli wiem, że później od razu muszę iść do pracy (wcześniej stwierdzałem, że nie ma sensu się męczyć przed całym dniem na nogach).

Dam sobie może jeszcze ok. 2 tygodnie czasu na trzymanie się diety w takiej postaci, w jakiej jest i regularne treningi tak, jak są w planie. Jeśli nie zauważę poprawy, to będę zmieniał, samodzielnie to może nie bo kiepski jestem w tematach kaloryczności, a nie chcę popelnić gafy. W końcu na efektach mi zależy.




Zmieniony przez - verhees w dniu 2016-04-02 06:12:20

Czekaj, to ile już jesteś na tej diecie masowej, że tak ci ciężko i dajesz sobie tylko 2 tyg na dalsze jej trzymanie? Jak wykupujesz dietę na potreningu to daj znać tam, że masz problem z ogarnięciem tego wszystkiego, może zmienią Ci na jakąś rotację węglowodanami czy coś podobnego. Ogólnie nie masz jakiejś strasznej niedowagi przy tym wzroście, problemem jest pewnie brak mięśni. A to już trening załatwi

Ile masz kcal ze tak ciezko?

Gats 2, diety kupowałem już od roku chyba na potreningu, ale szybko szły do kosza... ja płaciłem, a motywacja mimo tego nie przychodziła. W końcu wyszło na to, że dopiero od niespełna dwóch tygodni trzymam się diety (mój rekord, lol). Z mocnym postanowieniem, by teraz nie odpuszczać, ew. raz na jakiś czas jakieś małe ustępstwo w postaci czegoś extra, ale sporadycznie. No i siłownia, którą odkładałem... teraz chodzę mimo braku snu po pracy w nocy. Ale to tak na marginesie. \

Kalorii mam 2543 (około). Wiecie, w sumie że tak niedługo regularnie chodzę na siłownię, to jednak zaczynam już widzieć pewne zmiany, tj. jestem głodny już jakiś czas po posiłku, szczególnie jeśli danego dnia miałem siłownię. Wcześniej wprowadzałem dietę bez siłowni i kiepsko to wyglądało, bo jadłem a się mało ruszałem - może z tego też względu szybko się zniechęcałem.

Zmieniłem na razie cel - chcę nabrać masy do 70 kilo, więc 11-12 kg więcej niż teraz a nie 20. Jak będę czuł potrzebę posiadania większej klaty, to jeszcze zwiększę masę. Mniejsza odległość do realizacji celu nie zniechęca już tak bardzo.
------

Na siłowni ćwiczę (regularnie) dopiero od półtora tygodnia. Może wiecie, tak przy okazji, czemu nie mogę się podciągnąć na drążku? Wykonanie podciągnięcia do brody jest dla mnie niewykonalne. Czy to słabe mięśnie, czy problem tkwi w czymś innym? Nie chcę wywalać tego ćwiczenia, bo się nie da zrobić. To fajnie rozwija mięśnie. Czy da się coś zrobić w tej kwestii? Może się wzmocnić najpierw jakimiś innymi ćwiczeniami?



Zmieniony przez - verhees w dniu 2016-04-06 12:03:29

Zmieniony przez - verhees w dniu 2016-04-06 12:05:19

Poproś kogoś o pomoc ,będzie Cię delikatnie podnosił za nogi ,Ty będziesz akcentował fazę ekscentryczną (sam się opuszczasz)

Spróbuję, choć ja tu nowy jestem, na dodatek Niemcy :) Ale zobaczę jak będzie z tą pomocą.