pozwalam sobie założyć nowy temat. Poprzedni dotyczył treningu klatki, ale po namyśle i - co tu ukrywać - dobrej wkrętce postanowiłam utworzyć własny dziennik. Zależy mi na poradach dotyczących treningu i odżywiania.
Na początek ankietka:
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: DziewczynaZhantlami
WIEK: 29
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: 3 miesiące (przedtem spacery, dywanówy, joga)
WAGA CIAŁA: 61
WZROST: 174
****CEL*************************************************
Zamiana tłuszczu na mięśnie, zbudowanie masy tam, gdzie wystają kości i ujędrnienie sylwetki. Podobają mi się ciała „bikini fitness poza sezonem” i w tę stronę chciałabym powoli zmierzać.
****STAN ZDROWIA*****************************************
CHOROBY PRZEWLEKŁE: NIE
PRZEBYTE KONTUZJE: NIE
WADY POSTAWY: Hipermobilność stawów
ALERGIE: NIE
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: Refluks, to podobno przez stres.
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ?: TAK
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? NIE
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? NIE
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
Mam za sobą ładnych parę lat kompulsywnego odżywiania, karuzeli nierozsądnych diet, głodówek i obżarstwa. W szczytowym momencie ważyłam ponad 80 kg. Odkąd ustawiłam sobie wszystko w głowie zaczęłam systematycznie chudnąć - bez diety. Przez dłużysz czas utrzymaywałam wagę w okolicy 66 kg. Po prostu wybieram zdrowe, nieprzetworzone produkty i staram się nie łączyć emocji z jedzeniem. W ciągu ostatnich 4 miesięcy jeszcze schudłam - wynika to z mniejszego apetytu i z większej aktywności.
****DIETA*************************************************
Jestem jaroszką. Nie jem mięsa ssaków ani ptaków, ale za to dla wodnych stworzeń nie mam litości i pochłaniam je w sporych ilościach. Dawniej bardzo ograniczałam węglowodany, ale odkąd ćwiczę na siłowni mam na nie wielką ochotę. Odkąd jem ryż, kasze itp. Nie zaskakuje mnie nagły głód, mam więcej siły i zniknęła ochota na słodycze.
****SPRZĘT**********************************************
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: TAK
****TRENING**********************************
JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING:
ćwiczę obwodowo, na siłowni jestem 3 razy w tygodniu. Nie mam sztywnych ram treningu, bo lubię różnorodność, ale staram się zachować następujące proporcje:
- 3 ćwiczenia na pośladki i uda (MC, przysiady ze sztangą, wykroki, wchodzenie na skrzynię, przysiady sumo z ciężarem pomiędzy nogami - wykonuję 4 serie, pierwsza z ciężarem rozgrzewkowym 15 powtórzeń, 2 x 12 powtórzeń z właściwym obciążeniem i 1 x 10 powtórzeń z maksymalnym.)
- 2 ćwiczenia na klatkę (rozpiętki (4kg) , wyciskanie hantli na ławce lub na maszynie (6 kg) - wszystkiego po 4 serie)
- 2 ćwiczenia na plecy (wiosłowanie sztangą (30-35 kg) 4 serie, wzniosy, podciąganie na gumie, przyciąganie na TRX)
- 1 ćwiczenia na bicka i 1 na tricka (zwykle wyciskanie francuskie, tu nie kombinuję)
- Brzuch na TRX 2 hardkorowe jak dla mnie ćwiczenia 3 serie po 12-10 powtórzeń
W czasie odpoczynku między seriami rozciągam się (robię to także po treningu). Potem idę na bieżnię i chodzę po pochyłości 10-12 stopni z prędkością 5.5-6.5 km/h.
Taki trening wykonuję 3 razy w tygodniu. Czasami zdarza mi się też przyjść na godzinkę na bieżnię. lub zrobić 2 godzinny szybki spacer, ale to raczej jako forma regeneracji.
Do tego chodzę na ściankę 1-2 razy w tygodniu. Tam popalić dostają głównie przedramiona, łydki i plecy, ale po wspinaniu raczej nigdy nie jestem bardzo zmęczona.
EFEKTY takiego treningu są i widzę je gołym okiem. Przedtem byłam totalnym flakiem, a teraz zaczynają mi się rysować mięśnie. Zawsze jednak można coś robić lepiej :)
PRZYKŁADOWE MISKI: