SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG ]aNty-kulturystyka - dziennik

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 44143

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
solaros
jedna kwestia mnie ciekawi
na jakiej podstawie doszedles do wniosku ,ze na minusie kcal 1,3g bialka to bedzie wystarczajaca ilosc?
przy nadwyzce mozna jeszcze dyskutowac
ale na minusie - napisze delikatnie - bardzo ryzykowna teza

nawet najwieksi 'guru' ktorzy sa przeciwnikami nadmiernego spozycia bialka zalecaja na reduckji duzo wieksze dawki

o tyle dobrze ze sprawdzasz na sobie nie na innych



Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-12-11 14:18:33


na podstawie obserwacji. Nie jest to dokładnie 1,3g to jedynie umowna wartość. Prościej: 0,5kg mięsa, 6 jaj, 100g bekon to wszystko.
jem w okolicach 1,5g białka na kgmc, mięśnie nie spadają, siła też nie jakoś bardzo, nie biorę towaru, nie robię cardio, nie robię interwałów a na siłowni jestem tylko 3x w tyg po 20 minut + fizyczna praca. To mi daje do myślenia, że przesadzałem z ilością białka, wcale nie muszę jeść kilogram mięsa na dzień i dobijać jajkami, ważniejsze od tego ile jadłem bardziej liczy się ile mój organizm przyswajał.
Fakt tłuszczu mam dużo w diecie i jeszcze nie rozgryzłem dlaczego mięśnie nie lecą przy tej podaży tłuszczów w stosunku do białka, gdybym tłuszcz podmienił na węglowodany - poleciała by i siła i rozmiar. Niby teoretycznie węglowodany za sprawą insuliny winny chronić mięśnie w okresie deficytu kalorycznego, jednak tak się nie działo.... jest taka teoria, która mówi o tym, że w okresie hipoglikemii jesteśmy narażeni kilka razy bardziej na utratę masy mięśniowej, co by się zgrywało z tym, że na drodze glukoneogenezy organizm stara się wyjść z hipoglikemii. I teraz : biorąc pod uwagę fakt, że przy diecie o wyższym udziale węglowodanów wpadamy w cykl insulinowo-glukozowy i tym samym hipoglikemię poposiłkową to jakby się zgadzało i pokrywało z utratą mięśni. Niski poziom insuliny nie zapewnia anabolizmu, jednak na redukcji i tak nie urośnie, ale już z kolei tłuszcz (nie tylko nasycony) zapobiega katabolizmowi. Może tu tkwi sekret niskiej ilości białka? to tylko gdybanie.... + przy większej ilości białka sylwetka była rozmyta, zwyczajnie jakbym je tracił na cele energetyczne, potrafiłem wpadać czasami w przesadne ssanie między posiłkami - nie świadczy to o szybkim metaboliźmie, ba... w ogóle nie świadczy o metaboliźmie, zwyczajnie doświadczałem spadku cukru i po 15min mózg znów się go domagał. Teraz tego nie mam, jest jeden makroskładnik wyraźnie dominujący nad innymi i nie wpadam w te cukrowe wahania.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Dzisiejszy dzień dobiega końca, niby dziś się nie napracowałem a mały kryzys się pojawił. Przetrwałem.

Jutro wypada mi trening, wyjątkowo w sobotę, bo dziś nie trenowałem.
Z tego też tytułu jutro nieco więcej kaloryki, jednak węgle na poziomie 70-80g. Większość jak zwykle z tłuszczów.
Wyjątkowo jutro też dokonam pomiarów, zobaczymy co pokażą

w niedzielę wypada ten dzień oszukany, ale chodzi mi po głowie coś innego. Będzie to posiłek oszukany, gdzie wleci trochę węglowodanów i deser, ale bardziej chciałbym to zrobić w ten sposób, że zrobię ładowanie tyle że na tłuszczach.

Sporo dziś o tym myślałem, starałem się uzyskać informacje i połączyć ze sobą fakty i obserwacje.
Doszedłem do następujących wniosków :

- gdy jem dzień w dzień większą ilość tłuszczów, nie mam ochoty na węglowodany. Na dużą ich ilość. Zwyczajnie nie jestem w stanie tego załadować. Odrzuca mnie też od słodyczy

- swój metabolizm budowałem na tłuszczach kilka tygodni jakby nie było, nie jest przystosowany do dużej podaży cukrów. Nie jest w stanie tego przerobić.

- nie będę też ładował białkiem, bo to już kompletnie byłoby chore. Wszystko poszłoby w straty, poza tym zjeść kilogram czy ponad kilogram kury mi się nie uśmiecha wcale...

- mam do wyboru : załadować węglem i cierpieć boleści brzucha od zbyt dużej ilości, wykorzystać tylko jeden posiłek oszukany który nie podładuje tak dobrze jak ogólnie większa kaloryka w jeden dzień tygodnia co nie przyhamuje redukcji albo załadować makroskładnikiem do którego przyzwyczajałem organizm tygodniami, czyli tłuszczem.

- po co na siłę ładować węglowodany w sytuacji gdy mamy pewność, że :
a) dużo ich nie zjemy
b) nie nabijają tak dobrze jak tłuszcz, no ok jest wyższe ciśnienie krwi przez kilka godzin, wymuszona termogeneza ale równie dobrze to może być sprawka gwałtownego zastrzyku energii podczas deficytu kalorycznego
c) głównym paliwem u mnie nie są węglowodany tylko właśnie tłuszcz. Po co wrzucać inne paliwo do organizmu i to w szokowej ilości?

te sprawy cholernie mnie ciekawią, dlatego muszę to stestować na sobie, podładować tłuszczem. Takie mocno niestandardowe podejście, choć spotykane bo czytałem o praktykach ładowania tłuszczem, tylko nie jestem pewny czy było to właściwie interpretowane w sensie : człowiek na redukcji cały czas budował metabolizm na cukrach i nagle wlatuje dużo tłuszczu....to nie może się skończyć dobrze dla sylwetki, siłą rzeczy.

jednak ciekawi mnie czy działa to w drugą stronę, czyli metabolizm budowany na tłuszczu i stara się wrzucić nagle dużo węgli, teoretycznie węglowodany przyspieszają tarczycę itp itd czyli działają korzystnie pod kątem metabolizmu, ale no właśnie jakiego metabolizmu? cukrowego.... organizm od nich odzwyczajony niechętnie na nie reaguje w sensie za mocno, zaczyna kumulować zapasy tłuszczu zamiast dawać kopa do dalszego działania podobnie jak metabolizm zbudowany na cukrach źle reaguje na większą ilość tłuszczu....

sprawdzę to na sobie i jeśli moje przypuszczenia się okażą prawdziwe to modele typu CBL czy CKD stracą sens, bo wszędzie przekonują, że to węglowodany działają korzystnie na metabolizm....

Na pewno oprę to na gęsim smalcu i oleju kokosowym. Kotleciki z wołowiny etc. spokojnie myślę nawet do 60-70g tego tłuszczu do smażenia, białko oczywiście nisko bo na żadnym ładowaniu nie powinno być wysoko.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
rening:

zarzut na pierś :
50kgx8
80kgx3
100kgx2
110kgx1
120kgx1
125kgx1 ! elegancko

martwy na kratownicy :
260kgx1 się udało co jest dla mnie zadowalające jak na tak duży spadek już wagowy
regres na 190kg

trochę wyciskania sztangielkami na ławce poziomej do 60kg na 3 ruchy.

pomiary kontrolne :
waga: 93,7 - spadek
udo - 67cm - spadek
ramię - 45,3 - 0 zmian
pas - 78cm - spadek 0,5cm
pas pod pępkiem - 83cm - spadek 0,5cm

dalsze działania :
0 cardio
0 interwałów
0 ścinania kalorii

i do przodu

menu na dziś :

1. 40g czekolada 90%
TRENING
2-5: 125g polędwicy wieprzowej,pół jaja, 75g ziemniak, 25g orzechy, 10g tran, warzywa
6: 4 całe jaja, 100g bekon

polędwica na 50g oleju kokosowego

ile tak naprawdę potrzebujemy tych węglowodanów? by mieć siłę i energię do działania ?
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319




powoli coś się klaruje
i bez pośpiechu z tą redukcją, ucinaniem kcal, dodawaniem aktywności... niech się samo robi





Zmieniony przez - antek098! w dniu 2015-12-12 13:20:27
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
1.2 całe jaja, 50g bekon, 20g oleju kokosowego, 50g czekolady 90%
2-5: 125g karczku, 20-25g oleju kokosowego/smalcu gęsiego/masła klarowanego, 25g orzechów
6: 2 całe jaja, 50g bekon, 20g oleju kokosowego/smalcu/masła klarowanego
+ posiłek na mieście (albo ten posiłek wleci po prostu pomiędzy posiłkami niewielka ilość węglowodanów złożonych i na deser lody)

ładowanie tłuszczem

łącznie zjem około 4500kcal, nie więcej. Zobaczę co się będzie działo i jak na to zareaguje organizm dnia kolejnego. Chcę się przekonać czy kwestia ładowań cukrowych jest zasadna z perspektywy metabolizmu tłuszczowego. Po ładowaniu cukrowym zawsze multum wody, waga w dół początkowo, potem stabilizacja i lekko w górę. Zobaczę jak będzie po tłuszczowym, gdzie mój organizm jest przywykły do tego makroskładnika jako przewodnika w diecie
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
Siła spora

fatu do palenia jakos duzo juz nie ma tez zalezy jaki cel

p.s na nodze masz taka sporą zyłe czy tylko tak to wyszło? czy to może żylak?

bo kurde ja dopóki nóg nie goliłem pod zawody to ne widziałem a jak ogoliłem to zobacyzłem ze jakby w okolicy łydki jest żylak, wymieram sie własnie do jakiegos naczyniowca, bo moze jak to początkowa faza to dało by sie to jakos lajtowo ogarnac...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
MARIAN 17
Siła spora

fatu do palenia jakos duzo juz nie ma tez zalezy jaki cel

p.s na nodze masz taka sporą zyłe czy tylko tak to wyszło? czy to może żylak?

bo kurde ja dopóki nóg nie goliłem pod zawody to ne widziałem a jak ogoliłem to zobacyzłem ze jakby w okolicy łydki jest żylak, wymieram sie własnie do jakiegos naczyniowca, bo moze jak to początkowa faza to dało by sie to jakos lajtowo ogarnac...


Cel? redukcja dla samego siebie, zejdę z wagą do 90, może ciut mniej i będę wychodził.
mam żylaka na prawej nodze, był bardzo mocno napęczniały gdy ważyłem więcej i jadłem sporo węglowodanów.
Generalnie żylak sam w sobie jako problem naczyniowy nie powoduje mocnego zagrożenia. Chodzi o skrzep wywołany głównie frakcjami cholesterolu. Małe i gęste frakcje LDL, które ulegają oksydacji powodując podwyższenie poziomu trójglicerydów, słabszą przepustowość krwi i budowanie miażdżycogennych zwyrodnień na ściankach żył/tętnic. Podwyższony poziom trójglicerydów miałem spożywając dużo cukrów - nie ważne czy złożone czy śmieci, to jest fakt.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
antek pw jak mozesz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
http://potreningu.pl/articles/4415/czy-ciecie-wegli-jest-konieczne-w-okresie-redukcji-tkanki-tluszczowej-cz--i/page/2

przeczytałem z uwagą i wciąż brakuje mi konkretnych, praktycznych artykułów o tematyce low carb. Wbrew pozorom ta dieta nie jest tak prosta jak się ludziom wydaje. Nie bazuje wyłącznie na obniżeniu podaży węglowodanów, a na przebudowaniu całej struktury metabolicznej z cukrowej na tłuszczową. O tym się nie pisze, dlaczego?

moje argumenty są takie :

- powiązanie otyłości i chorób cywilizacyjnych wpisanych jakby w ten sport np kompulsywne obżarstwo nie wiążę się z węglowodanami samych w sobie, nie wolno ich za to winić. Przynajmniej nie te organiczne jak amarantus, ziemniaki, komosa ryżowa, brązowy ryż, kasza jaglana, gryczana czy bataty oraz cała paleta warzyw. Masowy napływ otyłości i wyraźny wzrost deformacji sylwetkowych (skinny fat) nie wziął się od jedzenia wyłącznie burgerów. okraszonych tłuszczem o izmerach typu trans. Wbrew temu co głosi większość dietetyków i agencje rządowe w USA wzrost otyłości bezpośrednio powiązany jest z rolą pszenicy w diecie, a konkretniej wprowadzeniem frakcji glutenowych do swojego jadłospisu żywieniowego.

Wiele mówi się o tym, że gluten jest szkodliwy wyłącznie dla osób z celiakią. Nie. Gluten dla osób z celiakią nie jest szkodliwy tylko zabójczy, to trucizna. W przypadku osoby "normalnej" (zaraz dojdę do tego dlaczego normalnej ubrałem w cudzysłowie) może przyczynić się do uzależnienia pobudzając ośrodek przyjemności w mózgu. Celiakia dotyka 4% osób na globie. Celiakia od urodzenia, czyli zwyczajna wada, co z celiakią nabytą wywołaną długotrwałym spożywaniem pszenicy ? celiakia to choroba przewlekła i to, że dziś jemy pszenne bułki nie oznacza, że za 20-30 lat będziemy dalej je jeść. Możemy stać się utrapieniem większości restauracji, gdy w końcu zdiagnozują nam celiakię.

Dalej : celiakii nie należy wiązać z nadwrażliwością na jedną z 21 (czy 22 nie chce pomylić) frakcji glutenowych zawartych w produktach pełnoziarnistych, nie tylko pszennych produktach, ale również : życie, orkiszu, pszenżycie itp w przypadku osoby, która nie wykonała testów takich jak choćby pierwsze z brzegu CYREX-ARRAY 3 (badanie wykazujące w naszym organiźmie nadwrażliwość na jeden z wielu glutenowych markerów) może dojść do gorszego przyswajania składników pokarmowych, powstawania organu jakim jest tkanka trzewna, pogorszenia trawienia, uzależnienia od spożywania glutenu.

W praktyce wygląda to tak : dietetyk zaleca osobie spożywanie produktów pełnoziarnistych w imię zasad dobrego odżywiania i zbilansowanej diety, w rzeczywistości nie wie czy dana osoba jest podatna na nadwrażliwość frakcji glutenowych, często nieświadomie robi jej krzywdę. Teoretycznie osoba odżywia się zdrowo, ale pszenny brzuch jest redukowany miesiącami, z całego ciała schodzi tkanka tłuszczowa w miarę równomiernie zaś z brzucha dopiero na samym końcu w dodatku wiążąc to albo z dużą dozą aktywności fizycznej albo już z mocną restrykcją kaloryczną. Osobę ciągnie do słodyczy, doznaje spadku libido, pojawia się myśl doładowania węglowodanami, które mają na celu przyspieszyć pracę tarczycę, podwyższyć poziom leptyny etc to wszyscy znamy co je osoba na doładowaniu? znów produkty obwarowane frakcjami glutenowymi, nie bez przyczyny. Jej mózg jest od tego uzależniony. Nie spożywa ziemniaków tylko najczęściej low fatowe ciastka i inne produkty, które mają na celu "zaspokoić psychikę " tu dochodzimy do ważnego punktu : czemu tą psychikę należy zaspakajać cukrem ? jak to rozumieć ?

Wiele mówi się o tym, że dobra zbilansowana dieta nie wykształca niedoborów w organiźmie, skoro nie ma niedoborów to jaka jest zasadność zaspakajania psychiki? to mi się mocno gryzie... czy jest to spowodowane wyłącznie restrykcją kaloryczną czyt. deficytem kalorycznym ? niezupełnie. W okresie deficytu kalorycznego organizm istotnie jest wystawiony na próbę silnej woli, jeśli raz za razem dochodzi do poposiłkowej hipoglikemii, praktycznie rzecz ujmując : osoba po zjedzeniu pełnowartościowego posiłku jakim jest pieczywo razowe z szynką z piersi indyka oraz warzywami po 15-20 minutach w dalszym ciągu odczuwa mocny głód. Informacja do mózgu o najedzeniu spływa do nas zazwyczaj po 15-20 minutach, jednak tutaj tak się nie dzieje. Mózg nie odbiera takiej informacji, dalej łaknie cukrów.

To wciąż nie wyczerpuje całego tematu.
Jak wytłumaczyć osobie, która chce przebywać już w swojej niższej - nowej wadze, że tak to już będzie zawsze? że mniejsza waga to zawsze głód i ssanie między posiłkami - kto to wytrzyma na dłuższą metę? Nikt.

Sama rola pszenicy odegrała kluczową rolę w powstawaniu otyłości. Nie ma dowodów naukowych ani artykułów datujących na 50 lat wstecz z praktycznymi przykładami na ludziach, które dobitnie pokazują, że istniało coś takiego jak kompulsywne obżarstwo. W 1980r zostało to oficjalnie "zaklepane" przez instytucję badające różne schorzenia psychiatryczne. Co ciekawsze: to właśnie w latach 80-tych w USA dokonywano kolejnych modyfikacji zboża. Obecnie to zboże posiada 25 tysięcy genetycznie zmodyfiowanych odmian, które są odporne na grzyby, silne czynniki środowiskowe, wilgoć, bakterie i wirusy (nawet te dobre tj. takie, które mają na celu naturalnie usuwać uszkodzone źdźbła)

Najbardziej intrygujące jest to, że diety low carb potrafią być budowane w oparciu o produkty pełnoziarniste a nie organiczne źródła cukrowe. To również jest dowodem na to, że osoba stosująca popularną dietę ryż brązowy + kura + dodatek tranu potrafi wykazywać lepsze efekty sylwetkowe, lepsze samopoczucie niż osoba z dietą "poprawnie zbilansowaną" obfitującą w pszenicę i inne zboża. Mimo, że model oparty o ryż brązowy, chudy drób i tran jest monodietą to nie znajdzie się osoba, która na tym modelu znacząco nie zredukuje objętości tkanki tłuszczowej przy poprawie wszystkich badań. Dietę może urozmaicać różnymi warzywami.

Nie jestem za modelem monodiety, nie jestem za tym by spożywać wyłącznie chudy drób, nie zmienia to wciąż faktu, że ryż brązowy nie jest inwazyjny dla naszego organizmu w odróżnieniu od zboża w którym już na dzień dzisiejszy nie wiadomo co siedzi.

Diety low carb przeważnie są skuteczne dlatego, że w pierwszej kolejności usuwają z jadłospisu czynniki podtruwające organizm w przypadku osób nie zdiagnozowanych. Z doświadczenia wiem, że osoby nie wykonują testow na alergeny w szczegółowej formie tylko po łebkach, bo tak taniej. Nie ma pszenicy - znika pszenny brzuch, nie ma nabiału - znikają pryszcze, dziwne wzdęcia... nie oznacza to, że nagle ktoś ozdrowiał tylko dlatego, że nie je większej ilości węglowodanów tylko dlatego, że pozbył się ze swojego jadłospisu trucizny w postaci frakcji glutenowych i alfa-kazeiny, na które najwidoczniej był nadwrażliwy. Czysto prewencyjne działanie, ale nie znajdzie się osoba, która stosując organiczne źródła cukrów w zestawieniu z pełnowartościowym białkiem oraz zdrową relacją lipidów w diecie nie będzie wyglądała dobrze czy nie spełni swoich założeń sylwetkowych. Niezależnie od tego czy mamy do czynienia w tym momencie z high carb czy low carb. Zdrowe organiczne źródła winny budować nasz jadłospis. To moja opinia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
jestem po trzecim posiłku swojego tłuszczowego doładowania, jest dobrze brak zamuły, sporo energii, bardzo mocne libido, trochę więcej żył.
Zobaczymy co z ciekawości jutro pokaże waga. Jeśli za sprawą po prostu większej kaloryki z minimalnym udziałem cukrów waga lekko się obniży to jest to dla mnie jasny dowód na to, że niekoniecznie to zawsze cukry będą sprzyjały przyspieszeniu metabolizmu. Ten pogląd okazuje się być krzywdzący dla ludzi realizujących choćby CKD gdzie na siłę muszą wpychać jakieś śmieci bo "planowane doładowanie". Każdy kto choć raz realizował założenia jadłospisu o wyższym udziale tłuszczów wie doskonale, że na węglowodany zwyczajnie nie ma się ochoty i nie zje się ich dużo.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Split :)

Następny temat

Buttwink po raz kolejny.

WHEY premium