Zmieniony przez - badassgym w dniu 2015-12-08 21:38:22
...
Napisał(a)
Ja bym przede wszystkim zamiast za bardzo myśleć o skomplikowanych planach czy dietach low carb postawił na ruch. Na początek. To już bardzo dużo zmieni. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego. Przy tego typu nadwadze warto zadbać o serce. Dłuższe łagodne aeroby przygotowują organizm do bardziej intensywnych ćwiczeń. Spada ciśnienie. Najlepsze na szybką utratę wagi jest bieganie, jak sprawia trudności ze względu na wagę to marsze, marszobiegi potem biegi. Najlepiej codziennie. Przed pracą, wieczorem kiedy chcesz jedna sesja, dwie krótsze. Chodzi o to żeby się ruszać i żeby ciało do codziennego ruchu i wysiłku się przyzwyczaiło. Ważyłem kiedyś 112 kg i pamiętam jakim problemem było bieganie, ale też pamiętam jak szybko sie robi postępy biegając kilometry i nagle okazuje się że masz 90 kg i biegasz kilkanascie km dziennie. Zawsze byłem zwolennikiem najpierw rozkręcenia się w ruchu a potem cięcia kalorii. Juz sam ruch stworzy deficyt. A siłownia oczywiście jak najbardziej do tego. Powodzenia.
Zmieniony przez - badassgym w dniu 2015-12-08 21:38:22
Zmieniony przez - badassgym w dniu 2015-12-08 21:38:22
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
mastitrochę równomierniej rozplanuj trening-na poczatek starczy każda grupa raz w tygodniu.
Serii też można na początek robić troche mnie i powoli wszystko zwiekszać
ojanTak jak napisał masti: zaczynamy a dopiero później zwiększamy (ilość powtórzeń, potem serii a później obciążeń - tzn. ja tak postępuję).
Dzięki, dzisiaj rano też już wiem, że na pierwszy trening mogłem po 3 lżejsze serie, bo zakwasy lekkie są.
badassgymJa bym przede wszystkim zamiast za bardzo myśleć o skomplikowanych planach czy dietach low carb postawił na ruch. Na początek. To już bardzo dużo zmieni. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego.
Tak też myślałem, jedno uzupełniać drugim.
KEBUL74
Problem w tym, że ja mogę iść na trening na siłownię tylko od poniedziałku do czwartku, co się wiąże z moją pracą. Więc muszę to tak rozplanować żeby zmieścić 3 treningi w 4 dni. Ewentualnie opcja 2: fbw w poniedziałki, a split (łączone partie) w środę i czwartek. I opcja 3, w nawiązaniu do tego co pisał Masti: 4 treningi dzień po dniu, codziennie inna partia: nogi i prostowniki / plecy / klatka i brzuch / ramiona. Tylko czy to nie za dużo na początek. Dzięki za link, poszukam pomysłów. :)
...
Napisał(a)
Tylko sugestia: http://stronglifts.com/
może są skuteczniejsze treningi, ale ten jest fajny, rośnie siła, wgh autora tłuszcz też się spala, chociaż w moim przypadku co innego miało wpływ na spalenie tłuszczu . Trening jest dosyć krótki ale daje w kość.
Możesz też spróbować crossfit - fajne jest
Ale jak już było pisane wyżej - miska będzie najważniejsza
może są skuteczniejsze treningi, ale ten jest fajny, rośnie siła, wgh autora tłuszcz też się spala, chociaż w moim przypadku co innego miało wpływ na spalenie tłuszczu . Trening jest dosyć krótki ale daje w kość.
Możesz też spróbować crossfit - fajne jest
Ale jak już było pisane wyżej - miska będzie najważniejsza
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Texas method, z treningami w pon., wt., i czwartek... też opcja :)
Zmieniony przez - ajazy w dniu 2015-12-09 22:40:51
Zmieniony przez - ajazy w dniu 2015-12-09 22:40:51
...
Napisał(a)
A to poczytam. Myślałem też na przykład nad rozkładem:
pn: nogi, prostowniki, barki
wt -
śr: plecy, bic
cz: klatka, brzuch, tric
pt-
sb-
nd-
tylko nie wiem czy w poniedziałek po treningu nóg, te barki zrobię jak należy.
Zmieniony przez - sciemniacz w dniu 2015-12-09 22:45:05
pn: nogi, prostowniki, barki
wt -
śr: plecy, bic
cz: klatka, brzuch, tric
pt-
sb-
nd-
tylko nie wiem czy w poniedziałek po treningu nóg, te barki zrobię jak należy.
Zmieniony przez - sciemniacz w dniu 2015-12-09 22:45:05
...
Napisał(a)
Możesz też góra-dół-góra
dół-góra-dół...
Moja rada, ja niestety tego nie zrobiłem i żałuję, a pokutuje to do dzisiaj...najpierw siady, potem siady, siady, ciągi, ciągi, wyciskania....a pierdoły w stylu uginania rozchylania przywodzenia odwodzenia zawodzenia jak starczy czasu :P :) Uwierz, a nie pożałujesz :)
dół-góra-dół...
Moja rada, ja niestety tego nie zrobiłem i żałuję, a pokutuje to do dzisiaj...najpierw siady, potem siady, siady, ciągi, ciągi, wyciskania....a pierdoły w stylu uginania rozchylania przywodzenia odwodzenia zawodzenia jak starczy czasu :P :) Uwierz, a nie pożałujesz :)
1
...
Napisał(a)
Dzień przebiegał dość przyzwoicie. Dopiero około 9-ej zorientowałem się, że nie mam w pracy śniadania. Zapomniałem. Jak to dobrze, że Biedronka jest tak blisko, więc wpadła paczka szynki konserwowej i pomidory z cebulą i śmietaną. ;) Muszę sobie orzechów kupić na takie przypadki i jakieś białko gęstsze.
Za to wziąłem torbę, więc na trening dzisiaj wybrałem się zaraz po pracy, bez wchodzenia do domu. Zdecydowanie łatwiej, bo jak już się wejdzie, zdejmie buty, coś zje, włączy telewizor, to później trudno się zebrać. ;) Była klatka i barki. Samopoczucie dobre.
Rozgrzewka - marsz pod górę 6/8/10% nachylenia 15 minut (powinien być orbitrek, ale zajęte były).
WL głową w dół - 4 serie
Rozpiętki sztangielkami głową w górę (ławka +30 stopni około) - 3 serie
Wyciskanie na barki stojąc zza głowy - 3 serie
Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia - 3 serie
Rowerek 46 minut / 12 mil - dzisiaj nieco wolniej niż przedwczoraj, ale trochę bawiłem się tym panelem sterującym i wypróbowywałem różne programy.
W planie ambitnie jutro rano pobiec do pracy, ale budzik na 5.15? Hm... ;) Pożywiom, uwidim. ;)
Za to wziąłem torbę, więc na trening dzisiaj wybrałem się zaraz po pracy, bez wchodzenia do domu. Zdecydowanie łatwiej, bo jak już się wejdzie, zdejmie buty, coś zje, włączy telewizor, to później trudno się zebrać. ;) Była klatka i barki. Samopoczucie dobre.
Rozgrzewka - marsz pod górę 6/8/10% nachylenia 15 minut (powinien być orbitrek, ale zajęte były).
WL głową w dół - 4 serie
Rozpiętki sztangielkami głową w górę (ławka +30 stopni około) - 3 serie
Wyciskanie na barki stojąc zza głowy - 3 serie
Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia - 3 serie
Rowerek 46 minut / 12 mil - dzisiaj nieco wolniej niż przedwczoraj, ale trochę bawiłem się tym panelem sterującym i wypróbowywałem różne programy.
W planie ambitnie jutro rano pobiec do pracy, ale budzik na 5.15? Hm... ;) Pożywiom, uwidim. ;)
Polecane artykuły