Tłuszcze rano węgle na noc czy to ma sens?

jopekmp

no to moje 100g to nie jest jakaś wielka ilość :)
...moja dieta obecnie mniej wiecej tak wygląda oczywiście to tylko przykład często zmieniam formę by nie bylo monotonnie ale makro staram się trzymać na tym samym poziomie, śniadania jeszcze dopracowuje dziś np. poszły mufinki z jajek, sera i co mi się tam jeszcze nasypało.

Przy takim rozkładzie to myślę, że spokojnie możesz zamienić. Pilnuj jedynie, żeby były to węgle złożone dobrej jakości np. ryż brązowy zamiast białego. Z owocami też bym nie szalała zanadto. Do smaku można dorzucić.

Co innego są węgle na noc na masie/na redukcji/przy normalnej diecie (za zerze kcal). Nie polecam spożywać węglowodany bezpośrednio przed snem na masie gdzie jesteśmy na dodatnim bilansie szczególnie przy diecie typu HC-LF gdzie jeszcze jesteśmy "przepełnieni" węglami. Dla większości osób będzie to skutkowało większą ilością odkładanego fatu. Oczywiście na pociesznie będzie się bardzo dobrze spało i regenerowało. W przypadku redukcji czy zerowego bilansu jak najbardziej polecam.
Inna sprawa, co to znaczy węgle na noc bo węgle o godzinie 21-ej jak ktoś idzie spać o 24-tej i jeszcze w między czasie coś może wypoci to co innego niż zjeść 100g. węgli i położyć się do spania.

Czyli na masie moze to byc jednak niefajna opcja jak duzo wegli i ponad 4000kcl to organizm moze sobie z tym nie poradzic i odkladac w fat :/

Chcesz być pewny to musisz to przetestować przez jakiś czas na sobie. Różnie można patrzyć na tą sprawę. Przyjrzyjmy się np. Twojej rozpisce. Do czasu treningu zjadłeś 130g. węgli, niedużo ale już coś jest. Później podajesz po treningu 60g. wegli, za pół godziny znowu 60g. węgli a za dwie godziny znowu 100g. węgli, w międzyczasie pewnie siedzisz na kompie lub oglądasz tv. Czy ubytki energii z pierwszej części dnia + Twój trening robią taki deficyt aby prawidłowo wykorzystać 220g. węgli podanych w 2,5godziny? Tego nie wiem. Może tak. Jeżeli jesteś na deficycie lub na zerze to ok, ewentualne spapranie tej kwestii niczym nie grozi, minimalnie odłożona tkanka tłuszczowa wieczorem czy w nocy zostanie wykorzystana do południa następnego dnia. W dobowym rozrachunku nic się nie zmieni. Jeżeli jesteś jednak na permanentnym plusie kalorycznym, na masie to może być nieciekawie.

analizując to co piszesz taki sposób żywienia bardziej sprawdzi się na LC niż na wysokich węglach.

Na LC ilość węgli jest tak niewielka, że czas ich podania, ilość na raz czy nawet jakość tych węgli nie ma żadnych negatywnych konsekwencji. Po prostu zjedz to jak i kiedy chcesz. Od strony osoby trenującej siłowo i regeneracji logiczne jest, że jak jest mało to całość załadować po treningu.

No powiem wam że chyba przy takiej ilości wegli to się nie sprawdza ostatnia paczke ryzu wczoraj zjadlem 2h przed snem fakt ze spi mi się rewelacyjnie ale budzę się rano i strasznie bebol wypchany a waga ciągle do góry idzie mimo ze jestem na swoim zerze kalorycznym. Z takim samym rozkładem makro jak wegle byly na śniadanie a białko-tłuszcze na noc. musze Podobaja mi się śniadania bardzo chyba je zostawie i jednak ogranicze te węgle na noc.

jopekmp, odpowiedz sobie najpierw na zasadnicze pytanie jaki jest cel: redukcja, masa? rekompozycja?

Przyczyn może być wiele. Być może 2h to zbyt krótki okres przed położeniem się spać, dlatego wstajesz rano wypchany.
Jeśli nie jesteś do końca przekonany do takiego rozkładu to rozbij te dodatkowe 40g węglowodanów pomiędzy 4 ostatnie posiłki. W 2 śniadaniu/lunchu whatever będziesz miał mniej węgli a potem zwiększysz nieco podaż w drugiej części dnia.

Dokładnie jw. Musisz doprecyzować. Jeżeli waga się zwiększa to aktualnie jesteś na plusie kalorycznym, węgle na noc nie powodują, że waga idzie cały czas do przodu. Węgle na noc mogą np. pogarszać wygląd sylwetki, nazwijmy to taką "złą rekompozycje" przy tej samej wadze(na zerze kcal) lub mogą powodować więcej budowania fatu niż mięśni(na masie, na plusie kcal).
Od strony praktycznej możesz jeszcze popróbować. Jakby się nie udało to nie obrażaj się na węgle i nie wracaj absolutnie do beznadziejnych kolacji bez węgli. Proponuję 2-3godziny przed snem normalny posiłek B/T/W ze średnią ilością węgli. Po prostu normalną, smaczną kolację.

no dobra a jakie proponujecie kolacje? u mnie przeważnie leciały albo jajka z czymś tam albo sernik :) zakładając ze jajka będą szły na śniadanie a sernik ma za małą ilość ww co mniej więcej jeść na te kolacje by była mniej więcej równowaga makro? co wy zazwyczaj jecie?