SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] 90packer - Mens sana in corpore sano.

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4474

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Krótko i na temat: Insa w kosmosie.
Ostatni dzień na ponad 2000 kcal.
Zjadłem tylko jeden posiłek o 14. I jeszcze mam pełny brzuch.

Wniosek z dzisiejszego dnia:
Będę starał się ograniczać gotowanie frykasów. Ale też nie chcę jeść nie smacznie i monotonnie. Celuję w coś pośrodku. Jeśli nie mam się z kim podzielić, to nie robię dobrych rzeczy Stałem przed alternatywą: albo wszamię wszystko i będę skazany na przepełniony brzuch i senność, albo będę non stop myślał o żarciu i męczył się psychicznie z tego powodu.
Nigdy więcej ! ! !

Jutro klasycznie: wątroba wieprzowa, jakiś ryż/ ziemniaki + 350kcal z herbatników.

Z dobrych informacji: lekki spadek rozmiarów. Nieco mniejsza talia, nieco mniej na wadze.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Wczoraj pozwoliłem sobie na luksus wcześniejszego snu - by pozwolić mimo kumulacji stresów dnia codziennego, wzrastać mojemu organizmowi. Stąd brak wczorajszej wypiski.

Na początek tak: Przeszedłem na ostatni pułap/ wariant diety rotacyjnej, pseudo 2xme: 3x 1575 kcal, 4x1925. średnia kaloryczność tygodnia: 1775 kcal Dopóki będzie w miarę działało, dopóty będę trwał przy tym. Oczywiście też nie dłużej niż do 16.XI.

Micha 28.09.15.

Bułka z parówą+serem w opiekaczu, tzw. zapiekanka
TRENING
dwa posiłki: wątróbka (~0,5kg) ze starym sosem czosnkowym i pieczarkami (w smaku średnie), z węgli poszły ziemniaki 140g, ryż 100g, kromka ciemnego chleba. do tego trochę oleju lnianego, a także łyżeczka produktu, które miało być w założeniu masłem migdałowym, ale wyszła dość smaczna masa migdałowa, którą mogę traktować jako przekąskę.
dokładnie nie pamiętam, jak te posiłki wyglądały, ale piszę co jadłem
kcal 1943, btw 142, 195, 61

micha z dzisiaj
1. 50g ryżu+45g prochu, lniany
2. 50g ryżu+300g cyca, łyżka masy migdałowej
3. placek a la omlet, 4 jaja+ dużo mąki

kcal 1575 btw 142, 63, 107

Wczorajszy trening
Cykl zaczynamy od nowa. Ale teraz jestem o 2,5% silniejszy.
Siad ATG: 57.5x5, 67.5x5, 77.5x5, 87.5x5, 97.5x5
Wyciskanie leżąc: 45x5, 52.5x5, 60x5, 70x5, 77.5x5
Wiosłowanie: 40x5, 45x5, 52.5x5, 60x5, 67.5x5 (w 2. serii miało być 47.5)
Skłony tułowia w skosie ujemnym: 1,25kg x 8, 9
Podciąganie na drążku podchwytem: masa ciała x 6, 6, 6, 6

Tak się uwziąłem, żeby przy ćwiczeniach na plecy stale mylnie zakładać ciężar, ale co tam
Wiosło: skupiłem się na łokciach. Jak się skupiam na wszystkim naraz to jestem niezadowolony, ale wczoraj pod lupę wziąłem pracę łokci. I jak? Nie czuję może idealnie tego ćwiczenia, ale czuję się lepiej niż ostatnio. Muszę się pogodzić, że nie będzie idealnie od samego początku, ale z czasem będzie lepiej. Nadal będę skupiał się na tym, żeby było technicznie poprawnie, dynamicznie, estetycznie.
Z podciągania jestem zadowolony. Udało mi się wykonać o 1. powtórzenie więcej niż tydz. temu. Wcale nie kosztem techniki. Ta została wręcz z nawiązką zachowana.








Zmieniony przez - 90packer w dniu 2015-09-29 20:11:16

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Dzisiaj tak ułożyły się moje zajęcia, że miałem okazję wypróbować za darmochę inną siłownię. A chodzi mi mianowicie o McFit.

Siad przedni 47.5x5, 55x5, 65x5, 65x5
Wyciskanie żołnierskie - 25x5, 30x5, 32.5x5, 37.5x5
Ciąg sumo - 82.5x5, 95x5, 105x5, 117.5x5
Dipsy - 1.25kg x 8, 6, 7
Podciąganie szerokim nachwytem "kulturystycznie": 4, 3, 3, 3

Siłownia, hmm... cóż. Dużo sprzętu, nie tylko maszyn, ale też wolnych ciężarów i miejsca na wolne ciężary. Jednak trudno ocenić, czy tego miejsca było odpowiednio dużo. Najlepiej zawitać wieczorem i zobaczyć. Lukratywna siłka w centrum stolicy - pewnie niezłe tłumy się zbierają wieczorem. Rano trudno było mi ocenić zarówno klimat, jak i całą resztę. Co do wad. Za mało pryszniców, za mało 20-tek (za od groma 15-tek). W sumie nie widziałem też sprzętu, nazwijmy to, crossfitowo- ciężarowego. Nie widziałem też gumek, więc w podciąganiu skróciłem trochę ruch i delikatnie zwęziłem nachwyt, żeby być w stanie wykonać chociaż kilka prawidłowych powtórzeń, mimo braku gumek. Nazwałem to kulturystycznym podciąganiem. Mimo krótszego ruchu negatywy były wolne (tak około 3 sekundowe) Cóż. POMPA w najszerszych była !!! Poręcze na ogromny plus. U mnie na macierzystej siłowni są dwa stoiska z poręczami. Jedno "kulturystyczne" - bardzo wąskie i drugie "crossfitowe", bardzo szerokie. Te w mcficie były pomiędzy jednym i drugim. Nie za szerokie, nie za wąskie. Były idealne ! Ciąg i żołnierz bez zastrzeżeń, bez refleksji. Poszło w miarę sprawnie, w miarę gładko - zwłaszcza żołnierskie. Zapas jest naprawdę spory. Kto wie może za kilka tygodni podniosę swoją wagę ciała? Pomarzyć zawsze można, zwłaszcza jeśli te marzenia stają się rzeczywistością, a w to, że podniosę kiedyś bw w tym ćwiczeniu nie wątpię Siady przednie. Wyjątkowo elegancko, udaje mi się coraz lepiej panować nad chwytem, a to w prosty sposób przekłada się na jakość wykonywanego ćwiczenia i sprawia, że jestem dużo silniejszy.

Dieta:
1. Jajecznica z 6 jaj, 2 kromki chleba
TRENING
dwa jabłka
2. i 3. schab 445g, wór kaszy gryczanej
kcal 1925, b 147, t 78 w 144

Chodzę strasznie głodny, ale efekty przychodzą bardzo szybko. Już nastawiałem się, że redukcję skończę 16. XI, ale jeśli będzie szło tak jak idzie to uda mi się osiągnąć cel wcześniej.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Zjedzone:
1. Kromka chleba zapieczonego (tym razem pszenny), jajecznica z 3 jaj
1. i 2. 490g schabu+ 140g kaszy gryczanej

kcal 1573 b 135 t 63 w 106

Głód, jak zwykle, ale staram się być czymś zajętym i wtedy głód nie przeszkadza
Na kaszę gryczaną mam ostatnio sporego smaka, więc szamię

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Wczoraj z pewnych przyczyn nie wykonałem treningu, musiałem nadrabiać dzisiaj. Micha:

1. dwa jaja, żytni, kawałek batonika twarogowego (tak, jest coś takiego. jak komuś nie wchodzi twaróg, to ten batonik też raczej mu nie podejdzie)
2. anaboliczne naleśniki z mielonych płatków owsianych, białka, twarogu, słodzika, mleka... - tym razem takie proporcje, żeby dobrze wpisać się w rozkład makrosów (do tego łyżka oleju)
3. browarek
kcal 1938, b 140, t 70, w 146

dziś:
TRENING
1. jeden paluszek batonika twix o smaku masła orzechowego, buła z masłem, chleb żytni, wątróbka wołowa z jabłkiem i cebulą
2. tatar z grzybami (białko wrzuciłem do mikrofali, przyrządziłem i zjadłem), wór kaszy gryczanej, łyżka lnianego, WPC
kcal 1917 b 144 t 54 w 203

Może to wydawać się niektórym dziwne, ale na głód pomaga mi trochę woda z cytryną. Może to tylko autosugestia, ale skoro działa, to czemu nie korzystać?
Jutro wielki, trudny dzień. Mam spotkać się ze znajomymi. Pewnie będzie małe co nieco. Obżerać się nie będę, chyba, że coś we mnie pęknie. Znam siebie na tyle, że wiem, że jeśli nie trzymam psychy krótko, to potrafię popłynąć...
Ale jeśli będzie coś do zjedzenia, to nie chcę nie jeść, wymawiać się, tłumaczyć, że jestem na diecie itd., dlatego dobra sytuacja, w razie, gdyby coś pojawiło się na stole to zjeść ze 2, 3 ciasteczka mieszcząc się z grubsza w bilansie 1,6k. To kompromis między idealnym spełnieniem założeń sportowo- dietetycznych, a spełnieniem się w roli towarzyskiej. Nie chcę bowiem robić ambarasu, tak jakbym miał przygotowywać się do mr. Olympia. Kibicujcie mi, żebym nie przeholował w żadną ze stron!
Aby dobrze wyjść w tym dniu zamierzam zjeść w miarę solidne śniadanie tłuszczowo- białkowe. Wtedy pokusy będą mniejsze. Łamię na jeden dzień założenia 2xme, ponieważ ten dzień to będzie raczej taka tłuszczówka, z niskimi węglami, ale łamię w dobrej wierze.

Dzisiejszy trening:
1. siad: 57x5, 67x5, 77x7, 87x5, 100x3, 80x8 (tak. świadomie napisałem np. 57, a nie 57.5 - po prostu darowałem sobie szukanie 1.25, w tym ćwiczeniu
2. płaska: 45x5, 52.5x5, 60x5, 67.5x5, 77.5x3, 60x8
3. wiosło: 40x5, 47.5x5, 52.5x5, 60x5, 67.5x3, 52.5x8
4. wspięcia na stopniu obunóż: 15+1.25x 10, 10, 10, 11
5. prostowanie grzbietu na rzymskiej: 12.5x 10, 11

Siady, ława lekko.

Przy wiośle oprócz skupieniu się na łokciach, przestałem też patrzeć w lustro. Wtedy mocniej skupiam się na ciele, na plecach, a mniej na estetyce ruchu. Staram się, żeby to ćwiczenie było prawdziwym PRZYCIĄGANIEM i rzeczywiście działa. Zaczynam czuć, że ten trybik chodzi tak jak ma chodzić i że odpowiednie partie ciała dostają odpowiedni bodziec, w odpowiednim czasie. Słowem: lepiej czuło mi się plecy przyciągające sztangę.

Jeśli ktoś jest spostrzegawczy, to dostrzeże, że w następnym tygodniu nie zwiększę ciężaru w wiośle ani w wyciskaniu w ostatniej, "najsilniejszej" serii, zwiększy się natomiast łączny tonaż wszystkich serii razem wziętych.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 104 Napisanych postów 3513 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 71987
Ile wazysz, wzrost i wiek, bo jestem pierwszy raz u Ciebie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
W profilu mam napisany wiek: 24 lata (w listopadzie będzie 25). Dziś waga pokazała 74,8kg. Wzrost - sprawa istotna, to jakieś 180 cm. Tego akurat zapomniałem napisać. Pardon

Szybki raport z ostatnich dwóch dni.
Jedzonko:
- 04.10.
-Wątróbka wołowa i nieco chleba
-Kurczak z cukinią (smaczny przepis znaleziony na kotlet.tv - ja dodałem jeszcze curry i wycisnąłem sok z cytryny) + omlet z mąką żytnią
do tego olej lniany, ale nie pamiętam w którym daniu
kcal: 1580, btw: 148, 62, 99

-05.10.
-Z rana pół tabliczki gorzkiej czekolady 73%, zaraz potem półsłodki omlet, z mąką żytnią, rodzynkami i miodem
Oj. Wzięło mnie jakoś na to słodkie z rana ale coś się od życia w końcu też należy
- Schab (~250g) z czosnkiem (mniam) + łyżeczka oleju lnianego
TRENING
- 335g ziemniaków, ~250g schabu
kcal 1930 btw:139, 86, 136
Seler, woda z odrobiną soku cytrynowego, solony ogórek. Jest kilka produktów, które trochę pomagają mi w razie głodu. Seler to miazga - naprawdę zapycha konkretnie. Woda czy też ogórki, dają tylko mdłe uczucie, niby zahamowania głodu.
Jest dobrze


Trening:
Ławka 47.5, 55, 62.5, 70, 77.5 - 5x5
Wiosłowanie 40, 47.5, 55, 60, 67.5
Siad 60,70,80,90,100 - 5x5
Odwrotna kolejność, bo stojaki były zajęte.
Skłony tułowia w skosie ujemnym 2,5kg - 8,9
Podciąganie podchwytem masa ciała - 6,6,6,7

Ławka. Ale zabawa
Wiosło. Chyba wiem na czym polega mój problem. Latami przykładałem się konkretnie do martwego ciągu, a wiosło jeśli już trenowałem to po macoszemu. W trakcie podciągania sztangi włącza się układ odpowiedzialny za ciągi, konkuruje z układem podciągania. W różnych seriach czasami czułem to podciąganie, a czasami miałem wrażenie, że mięśnie odpowiedzialne za podciąganie są przez coś wyręczone, a tym czymś są konkretnie nogi i mocny leg drive, który latami napędzał moje ciągi. Teraz warto by było odkręcić tą sytuację. Aż marzy mi się któregoś dnia włączyć wiosłowanie w leżeniu na ławeczce, żeby zaktywizować leniwe plecy do pracy, ale to kiedyś. Na razie Bill Star. W każdym razie. Problem zidentyfikowany
Siady, całkiem na lajcie.
Skłony nadal lekko, ale czuję to ćwiczenie, mimo tylko dwóch serii.
Podciąganie resztką sił dobiłem do 7 powtórzenia. Jest moc.


Zmieniony przez - 90packer w dniu 2015-10-05 21:18:32

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Wyślij szybką odpowiedź...

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Dawno już nie pisałem, ale spoko. Pamiętam o dzienniku
Waga nie schodzi tak szybko jak na początku obcinki, ale się tym nie przejmuję. Grunt to dotrwać do tego 16.XI. Jakieś efekty będę napewno
Jeśli chodzi o dodatkowy ruch, to niestety nie spodziewam się, żebym mógł dodać jakichś sprintów, interwałów itd., nawet cardio nie jest odpowiednie dla mnie i myślę, że co najmniej do końca roku powinienem trzymać się z daleka od tych rzeczy, dlatego 2xme, a raczej to coś, co teraz jem i przypomina trochę 2xme, jest na ten okres odpowiednie dla mnie.
Problemem są drogi oddechowe, w dodatku jesień mamy bardzo srogą. To nie sprzyja kurowaniu się. Jest generalnie kilka czynników, które sprawiają, że nie mogę męczyć układu oddechowego, więc z ćwiczeń ponadprogramowych wybiorę chodzenie, a co za tym idzie, nie będę zwiększał kaloryczności.

Micha z dziś:
-Wątróbka (trochę drobiowej, trochę wieprzowej)
-Anaboliczne omlety
ok. 1575 kcal, ok. 140 g białka

Treningi wypadły mi niestety w czwartek i w piątek, a nie w środę i piątek. To zaskutkuje tym, że będę musiał robić 2 dni pod rząd o niższej kaloryczności, ale co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.

Czwartek:
Przysiad przedni:
50x5
57.5x5
67.5x5
67.5x5
Żołnierskie wyciskanie
27.5x5
30x5
35x5
37.5x5
Martwy ciąg
85x5
97.5x5
110x5
122.5x5
Podciąganie szeroko, nachwyt
masa ciałax 5, 5, 4.5 podciągnięcia
negatywy - masa ciała 1, 1, 1, 1
Dipsy
6, 6, 7
W czwartek zapomniałem wziąć ze sobą dziennika treningowego, więc musiałem sobie wyliczyć ciężary. Zrobiłem to prawie dobrze

Piątek:
Przysiad
60x5
70x5
80x5
90x5
102.5x3
80x5
Ławka
47.5x5
55x5
62.5x5
70x5
80x3
62.5x8
Wiosłowanie
40x5
47.5x5
55x5
60x5
70x5 !
55x8
Wspięcia obunóż na stopniu
15+2.5kg - 10,10,10,11
Prostowanie tułowia na rzymskiej
15kg - 10,11

Treningi lekkie, łatwe i przyjemne.
W przysiadzie w piątek nie robiłem już ATG w ścisłym sensie. Poniżej pewnego punktu, gdy już schodzę na siłę ile tylko mogę a) czuję, że tracę formę, składam się i przysiad jest niechlujny, b) odczuwam dyskomfort, delikatny ból w kolanie
Schodzę więc jak najniżej mogę zejść z zachowaniem stałej, spiętej sylwetki, z szybkim, ale kontrolowanym negatywem, bez nadmiernego odbicia w dole, które powoduje, że siad jest niechlujny, głębokość wymuszona.
Wiosłowanie. Zrobiłem 5 powtórzeń, bo się rozpędziłem. Przeczytałem art. Wodyna i teraz lepiej mi się podciąga sztangę. Bardziej z pleców i zdecydowanie lżej. Zacząłem po prostu ciągnąć po udach.
Polecam art. Wodyna. Jest bardzo dobry i każdy coś z niego wyniesie.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Znowu zachorowałem. Przeziębienie + wzmocniony stan zapalny dróg oddechowych. Od poniedziałku siedzę na antybiotyku, ale dziś czuję się już o niebo lepiej. Odezwę się po zakończeniu kuracji. Joł.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Plan do oceny

Następny temat

Plan treningowy na siłę

WHEY premium