przeróbka termiczna pączka w maśle na wersję fit

żywieniowo nadal bez ładu i składu ale za dużo na głowie i mi się nie chce skupiać nad tym wszystkim i liczyć
śniadanie: 150 g jajka + mozzarella i pi razy oko 10 g oleju kokosowego
do tego kilka ogórków kiszonych
obiad po jakiś 9 godz: 200 g piersi indyka z sałatą ogórkiem i pomidorem z vinegrettem
kolacja: 130 g greckiego +150 g malin

na jutro i pojutrze marynuję ca 750 g piersi z indyka w marynacie cynamonowej - trochę ją tym razem podrasowuję, zazwyczaj robię prosto:
cynamon, ocet winny/wino czerwone i trochę oliwy z oliwek
jak mi się nudzi trochę bardziej to dodaję imbir
a tym razem jeszcze dodałam kurkumę i tartą pestkę awokado

zastanawiam się czy jutro nie dorzucić kilka śliwek........chociaż nie koniecznie musi być na słodko......


a teraz przepis jak się nie dać przeziębieniu i grypie

profilaktycznie dobrze sprawdza się imbir chociaż ja stosuję imbir z innych powodów (wolę ostrość imbiru niż pieprzu oraz podobno stany zapalne niweluje więc dla mojego barku jak znalazł)

ale jak już nas zacznie brać:
- duże dawki wit C (np natka pietruszki), kapucha kiszona itd....
- antyseptyk może to być sławetny czosnek, albo cebula szczególnie czerwona chociaż osobiście wolę ostry chrzan lub musztardę dion - bo ostatnie powodują czyszczenie zatok czasem nawet i dolnych przynosowych jak się weźmie odpowiednią ilość

przy grypie konieczne jest również zwiększenie wapnia - zawsze stosowałam płynne z apteki (jako jedyne lekarstwo przy tych dolegliwościach przedchorobowych bo od czasów liceum kiedy chorowanie było na rękę czasami nie choruję na takie rzeczy)


katar
jak jesteśmy pociągający - w kieliszek wrzucić świeżo pokrojone kilka plasterków ostrej cebuli lekko przysłonić i wciągać zapach nosem - aż polecą łzy - oznacza to że kanaliki się przeczyściły
przy zatkanych zatokach dobrze sprawdza się (jak wyżej pisałam) ostry chrzan i musztarda dion.




Zmieniony przez - crewliq w dniu 2015-09-15 22:34:59

intryguje mnie ta tarta pestka z awokado - nigdy nie używałem

Tak tak rozwiń proszę kwestię awokado, bo mi to jedno własnie dojrzewa w gazecie. Jak to smakuje, czy dowolna pestka, czy coś z nią robić wcześniej (umyć, ususzyć, obrać?). Czy awokado powinno być bio-eko-sreko, czy hipermarketowe też się nada...

kolega też trze pestkę (w sumie to wszelkie pestki: brzoskwini, moreli, z jabłka je ot tak), dodaje do jogurtu.
W pestkach zawarta jest witamina B17, która działa antycancernie.

z tą antyrakową właściwością pestek i cyjanogenów to nie do końca bym się zgodził, sprzeczne informacje napotkałem

pestka awokado ma bardzo dużo różnych składników odżywczych, błonnika i antyoksydantów - świeżą ścieram na tarce i suszę utartą albo dodaję do potrawy - wg mnie to bez smaku więc i do słodyczy można dodać i do wytrawnego. Dla mnie jeszcze działa kolorem bo na razie jadę na zielono białej uspokajającej diecie, żółci z brązem z przypraw i nie wiele w niej intensywnego koloru z malin, czasem dodam czerwień z pomidora ale nie za wiele i z papryki więc pestka która jest biała a później zmienia kolor na intensywną pomarańcz działa na mózg energetycznie.

Bardzo dużo mam antyoksydantów w diecie (chociaż staram się je oddalać od treningu) oraz mało prozapalnego o6 to zastanawiam się czy mój brak domsów jest spowodowany tylko lipnym treningiem czy też żywnością. Trening jest niby do odcięcia, robię na max możliwych dla mnie obciążeniach (tylko raczej brak glikogenu, pusty żołądek i przedramiona odcinają a nie to co powinno). Zastanawia mnie to czy zmniejszenie intensywności (dużo wolniej, na niższym tętnie bo do 150 a nie średnio 160 ze skokami do 190) i ilości powtórzeń również może mieć znaczenie - przejście z cf na trening dzielony jest dziwnym doznaniem emocjonalnym..... no ale światełko w tunelu się zapaliło i może kiedyś będę mogła wrócić do cf treningów...... a puki co lepiej robić coś niż nic.... przynajmniej widzę jaka jestem cienka w uszach przy innych :d i gdzie muszę poprawić poza łapami :D

o Miszczuniu Paweł zawitał :) jak się cieszę :) akurat jak marudzę :D ale mam wyczucie anarchistycznej autodestrukcji - będzie wazelina uwaga:
"to nie prawda że dach przeciekał zwłaszcza że prawie nie padało".
A poważnie, byś coś wymyślił, aby mnie zadnica trochę pobolała to bym się wynikami badań, na które czekam, tak nie stresowała :D. Bo wiadomo, że jak się głowę zajmie czymś, to się nie ma czasu stresować.

to teraz do którego to Pawła było - bo ja też tak mam na imię

tego co mi trening układa :) czyli dietetyka i trenera personalnego w jednym Miszcza Pawła Szewczyka :). Chłopak się ma ze mną .... ale niech ćwiczy się na trudnych klientach :D Night miło mi Kaśka jestem ;)

miło mi również