Już jakiś czas przyglądam się temu forum i w końcu poszedłem na odwagę by tu zadać parę pytań i prosić o pomoc.
Sprawa wygląda tak że od dobrych 2 tygodni chodzę na siłownię, i małe efekty widzę po przyroście siły i wyglądu ramion oraz bicepsów, no ale co z resztą?
Diety jakieś specjalnej nie mam, bo fundusze też nie pozwalają na to, ale próbuje ograniczać sobie tłuste rzeczy, brak fastfoodowych rzeczy, zero gazowanego, słodkiego. Tylko woda mineralna niegazowana, jakieś 2 litry na dzień.
Na śniadanie jadam z 2 bułki , czy dwie kromki chleba i do tego jajecznice z 3 jajek albo jakiś żółty ser czy biały na chlebie. I do tego jogurt naturalny 0 % pije sobie 150 ml.
Na drugi posiłek to jest jakiś owoc z reguły.
Obiad, próbuje robić tak by nie jeść zbyt tłustych mięs (kotletów, piersi smażonej) Tylko staram się ją gotować, do tego ryż, czasami ziemniaki i jakaś surówka, czy pomidor z ogórkiem.
Potem trening o godzinie 18 czy coś koło tego, i po treningu banana zawsze zjem sobie jednego. /
A kolacja, jakieś zwykle lekkie rzeczy, czy coraz częściej wcinam wafle ryżowe.
Kupiłem sobie spalacz tłuszczu z Treca. Biorę jedną kapsułkę na czczo i dwie przed treningiem.
Przez te ok 2 tygodnie zrzuciłem wagę z 95,3 do 93, nieraz różnica jest o jakieś od 100 do 300 gram .
Trenuje w sumie 6 razy w tygodniu.
I to jest tak:
Poniedziałek, Środa, Piątek
Trening siłowy, dostałem taką kartę treningową od trenera z siłowni i mówił że mam sobie to robić.
Trening nazywa się "Całe ciało"
Wtorek, Czwartek i Sobota to tylko i wyłącznie 60 albo i więcej minut areobów.
Oprócz tego w dni treningu siłowego, zawsze po nim robie sobie 20 minut bieżni albo 20 minut schody czy spinning.
Poradźcie mi co zmienić. Chcę zobaczyć efekty na brzuchu chociaż małe bo to jest moje największe utrapienie od paru lat. Na szczęście mam teraz taką motywacje że nie potrafię odpuścić sobie treningu.