Wczorajsza miska
02.06.2015
Trening: FBW nr 1 by Obli (trening A) - wypiska post wyżej
Leki: Euthrynox50, Cirrus
Nieliczone: pomidor, rukola, papryka, natka (dużoooo), cytryny.
Samopoczucie: nadal dziwnie... chyba nie jestem jednak chora, chociaż tak się czuję. Budzę się jakby z przeziębieniem - ból gardła, zawalony nos, głowa jak w bańce. Temp. rano 35,5 st C. Podobno przy niedoczynności tak bywa, że temperatura ciała obniżona. Kiedyś
normalna temperatura u mnie to było standardowe 36,6. W ciągu dnia ból gardła mija i bańka z głowy też schodzi. Czasem duszący kaszel. Wieczorem zaczynam się pocić. Podejrzewam, że to może na tle alergicznym bardziej. Prewencyjnie dalej się faszeruję czosnkiem, cytryną, imbirem itd.
Do poprawy: Nierównomierny rozkład posiłków. Popłynęłam też trochę z ilością owoców - w końcu to redukcja. Pocieszam się, że truskawka sezonowa i że to w imię wit. C i antyoksydantów.
Zmieniony przez - annajak w dniu 2015-06-03 17:46:40