Tu moje zdjęcia z końca masy ma której się tragicznie zalałem (sorry ze musicie skakac po linkach):
http://screenshooter.net/101984024/xsrfwpo
http://screenshooter.net/101984024/icnycpo
http://screenshooter.net/101984024/pfpibiu
A to zdjęcia z teraz (na brzuchu ciągle została tona smalcu)
http://screenshooter.net/101984024/nmhruhj
http://screenshooter.net/101984024/wijnvmq
http://screenshooter.net/101984024/toqbfsc
Byłem ostatnio w aptece zmierzyć bfa ale pechowo maszyna do tego była zepsuta.
Trochę o mnie:
wzrost 175cm
waga 64kg
staż 8/9 miesięcy
biceps 33.5cm
linia pępka 73cm
talia 69cm
Robię trening fbw wszystko na wolnych ciężarach i po treningu interwały 3x tydzien.
moja dieta: http://screenshooter.net/101984024/rmldtcu I to jest DNT, w DT wiecej wegli i zero tłuszczy okołotreningowo. Ale suma makro całego dnia wychodzi tak samo.
A i tu ważna sprawa; mase kończyłem na około 3100kcal a teraz redukuje na 2200kcal, wiem ze troche zrypałem bo za duzo kalori uciętych... ale ciąłem co jakies 2tygodnie 100kalorii, wiem ze zbyt gwałtownie je obciąłem.
Ogólnie trzymałem makro na 150b 85t wegle zalezy ile bo kazda ucinka kalorii byla z wegli.
Ale dzisiaj postanowiłem zmanipulowac makrosami i uciałem t85 na t75 i kalorie z tego dałem do wegli.
Co mi poradziecie ? bo ja już nie wiem tak to wszystko pomotałem ze masakra... myslalem zeby isc na Reverse diet i zrobić jakiś cykl na kreatynie. Tylko martwi mnie to... ze masę którą będe budował będzie znowu tą "złą" bo przy takim BFie to nie wiadomo. Chociaż teraz już wiem jaki błąd popełniłem ze mnie tak zalało (zbyt duża nadwyzka kcal, za duzo wegli prostych)
Zmieniony przez - Squirrel w dniu 2015-05-09 13:28:10