kaka95 - dziennik treningowy

Dzisiejszy trening:
8 minut na biezni
A. Przysiad ze sztanga na barkach
Bez sztangi liczac 12, 5 kg a w drugiej serii 15. W sumie 2 serie po 12 powtorzen
B1. wyciskanie sztangi skos góra 
Sztange zamienilam na hantelki bo z moimi rekoma jest cieniutko. 2x6 kg. 2 serie pierwsza 12 razy, druga 9
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha 
25 kg. 1 seria 12, druga 9
Zmniejszyc, nie dociagam rak do konca
C1. prostowanie nóg w siedzeniu 
2 serie po 12. 30 kg a druga 35
C2. wznosy tułowia z opadu
2 serie po 12. Pierwsza z 10 kg obciazeniem a druga z 15 kg.
Czuje tu tyl nog i lopatki, nie wiem czy to dobrze
D. plank (1x ile dasz rade utrzymać)
2 minuty 10 sekund
Na koniec 8 min na biezni i 8 wioslowanie.

Nie wiem, mam wrazenie ze jakos zle ten trening robie. Powinnam zwiekszyc jeszcze ciezar na przysiadach tak jak w martwym ciagu czy to juz inna historia? Zeby pogadac dluzejbz trenerem musze isc w mniej obleganych godzinach...

Zamiast edytowac wyslalo sie jeszcze raz to samo, przepraszam. Telwfon szwankuje, da sie to jakos usunac?

Zmieniony przez - kaka95 w dniu 2015-04-22 20:51:39

Zmieniony przez - kaka95 w dniu 2015-04-22 20:52:14

Micha na jutro

z zachowaniem prawidlowej techniki progresujesz wszedzie, tj w kazdym cwiczeniu, w miare mozliwosci z serii na serie oraz z treningu na trening. Co najmniej 3 ostanie powtorzenia w serii powinny sprawiac trudnosc w wykonaniu, inaczej to machanie.

Jak z Twoja technika? ktos to ocenial?

plank 2 min? nie trzymasz w takim razie spietego brzucha.

wznosy z opadu prawidlowo wykonanie to wlascieiw ystraczy wykonac bez dodatkowego obicazenia, a Ty bierzesz 15kg.
Technika do oceny, we wszytskich cwiczeniach.

Bylam dzisiaj po pomo u trenera, sprawdzil wiekszosc cwiczen (oprocz tych na nogi-prostowanie i uginanie na maszynie i oprocz wypadow). Skorygowal bledy i mysle ze teraz bedzie ok.

Dzisiaj bylo:
10 min bieznia
Trening B.
A. Martwy ciąg
12x30 kg
12x32, 5 kg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
Zamiast sztangi hantelki
12 razy z 5kg
12 razy z 6kg
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
12x20kg
12x25kg
C1. wypady
12x z hantelkami po 6kg
12x z hantelkami po 7kg
C2. uginanie nóg leząc
12x30kg
10x30kg
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość
Nie jestem w stanie zrobic jeszcze nawet jednej. Jest jakis zaminnik na prostsze cwiczenie?
10 min bieznia, 10 min stepper.

Wiem, ze musze progresowac ale czasem po prostu nie jestem w stanie. Dokladac ciezaru kosztem odpowiedniej ilosci powtorzen?


Dzieki za podpowiedz bziubzus. Co do planka to wydaje mi sie ze to mozliwe. To cwiczenie wtkonywalam regularnie juz dlugo przed zaczeciem FBW

Zmieniony przez - kaka95 w dniu 2015-04-24 14:37:52

Zmieniony przez - kaka95 w dniu 2015-04-24 14:57:24

Jutrzejsze jedzenie:

I kolejne jedzonko.

Od jutra zaczynam 3 serie w treningu. Poczytałam o progresji i stworzyłam tabelkę żeby było wszystko ładnie widoczne. Niestety nie notowałam pierwszych dwóch treningów, ale już trudno.
Założyłam sobie, że od jutra pierwsza seria będzie w granicach 8-10 powtórzeń, druga 9-11, trzecia 10-12. Po dobiciu do górnej granicy zwiększam ciężar. Teraz widzę, jakie błędy robiłam we wcześniejszych treningach.
Jakoś opornie mi to idzie wszystko. Powinnam najpierw dowiedzieć się wszystkiego, poprosić o pomoc trenera przy odpowiedniej technice, ogarnąć tę progresję. Eh, no trudno. Może teraz już będzie ok.

Hej. Dzisiaj ledwo znalazłam czas na trening. Ale udało się, kosztem jutrzejszego kolokwium, ale trudno.
Podczas weekendu spędzonego u rodziców trochę pojadłam nadmiarowo. Wpadło kilka ciasteczek, raz nie zjadłam kolacji. Muszę mięć silniejszą wolę.
Dostałam w prezencie od znajomego rodziców białko i bcaa. Tylko kilka saszetek, on tym handluje i dał mi żebym popróbowała. Będę brała to przez kilka dni ale myślę, że na razie nie zagości u mnie na stałe.
Dodaję trening i michę dzisiejszą.
Nadal mam problem z przysiadami. Trener powiedział, że powinnam trzymać sztangę trochę poniżej barek. Przy ostatniej serii nie byłam w stanie jej już utrzymać w ten sposób. Dodatkowo kolana mi lecą do środka i muszę pilnować żeby nie podnosić się "z palców". Mimo tych trudności nie czuję tych ciężarów w pośladkach i nogach. Tzn czuję ale tylko w ten sposób że mam słabe mięśnie, ale nic nie boli. Powinnam zmniejszyć ciężar? Poza tym chyba już jakoś idzie...

A próbujesz coś z pompkami działać?

Technika planku raczej do poprawki. Poczytaj jak go robić. Musisz mieć napięte całe ciało, a przy takim napięciu nie da się utrzymać go 2 min.