kaka95 - dziennik treningowy

hm…. olej kujawski masz do smażenia?
Wybieraj bardziej wartościowe źródła tłuszczu (olej kokosowy, masło klarowane, awokado, tłuste mięso, orzechy laskowe lub włoskie). Najlepiej nie ograniczaj się ciągle do tego samego źródła.

Kurcze no nie wiem, na wfie bardzo czesto robie plank a prowadzaca zawsze poprawia tehnike, do mnie nie miala zastrzezen. Mozliwe ze nie widac z boku ze robie cis zle?
Tak, oleju uzywalam do smazenia, musze sie zaopatrzyc w cos zdrowszego

koniecznie….
Do smażenia najlepszy olej kokosowy lub masło klarowane (sklarować możesz sama).

Masło już sklarowane, akurat miałam dzisiaj chwilkę czasu. Dziękuję, że pomagacie :)
Dodaje dzisiejszą miskę.

Cześć, wstawiam mój dzisiejszy trening i miske.

Muszę sobie sprawić jakieś rękawiczki. Niedługo będę miała dłonie jak rolnik pracujący na polu.

Cześć, wrzucam dzisiejszą miskę.
Coraz bardziej siebie zadziwiam jak jestem nieogarnięta. Właśnie dzisiaj delfinka mnie uświadomiła (za co bardzo dziękuję!), że za wcześnie zaczęłam robić po 3 serie. Byłam pewna, że w trzecim tygodniu się zaczyna i nie upewniłam się. Teraz zobaczyłam, że dopiero w 5. Nie mogę wyczuć tej progresji. Może z czasem będzie lepiej. Sama siebie dobijam i nie wiem czy się do tego nadaję. Dużo mam teraz na głowie i robię się coraz bardziej nieporadna.
Dodatkowo jutro wyskoczyło mi spotkanie z przyjaciółmi, z którymi się widzę raz na pół roku. Na pewno będzie alkohol i nie wiem czy nie odpuścić jutro treningu, bo czytałam, że alkohol i trening jednego dnia to bardzo złe połączenie. Nie wiem również, czy będę liczyć jutro makra z tego samego względu. Nie zabiorę na imprezę pojemniczka ze swoim jedzeniem. Myślę, że po prostu będę jadła mniej więcej tak jak zawsze do popołudnia, a potem... No zobaczymy jak to będzie. Mogłabym postanowić sobie, że nie będę jutro pić i podzielić wszystko na np 4 posiłki, ale wiem, że to w moim przypadku nie wypali. Mam zbyt słabą wolę. Ale spróbuję przynajmniej ograniczyć niezdrowe przekąski i słodkości. Po prostu nie przesadzać.

To może sprostuję
Mniejsze znaczenie ma dołożenie 3 serii jeżeli jesteś w stanie ją robić. To był po prostu dodatkowy sposób na wprowadzenie też jakiejś progresji progresji.
Ale jak masz 3 serie i z mniejszym ciężarem robisz mniej powtórzeń a z większym więcej to coś tu nie gra. Możesz sobie dla każdej z 3 serii przyjąć zakres np. 10-12 powt. i jeżeli się w niego mieścisz to dokładasz ciężar.

Ciężar rządzi zakresem, a nie my. Sztuka polega na tym żeby ostatnie powtórzenia w serii były bardzo ciężkie. Siłujemy się a nie machamy.

Co do alkoholu to każdy co kto lubi, ale założeniem lejdis jest umiar i czasami 2-3 kieliszki wystarczą

Ok, w takim razie już nie wracam do dwóch serii. U mnie problemem jest to, że powiedzmy jak już jest bardzo ciężko to mięśnie nie palą, tylko np. trzęsą mi się nogi. Tak jakby to było jakieś nie wiem... nie przyzwyczajenie do tych ruchów? Nie mam pojęcia. Mam tak np. w martwym ciągu i przysiadach.
Co do picia to oczywiście nie miałam na myśli libacji. Ogólnie nie piję dużo, a teraz jeszcze to ograniczyłam.
Wrzucam michę (jednak udało się policzyć). Tak jak myślałam - dopóki nie wyszłam z domu w miare ok ;) Poza tym wpadł jeszcze kawałek ciasta, ciastko i kawałek czekolady. Chciałam iść również na siłownie w rodzinnym mieście, ale była zamknięta.

Dodaje miskę z wczoraj. Dzisiaj będzie nieliczona, bo mam grilla z rodziną, ale zadbałam, by na grillu pojawiły się produkty "dozwolone dla mnie", także nie będzie wielkiego oszukiwania ;)

Czesc, wrzucam jedzonko z dzisiaj i wczoraj i wczorajszy trening. Poniedziałki zawsze są ciężkie bo wczesniej mam prawie 2 godziny wfu. W tym tygodniu na dodatek miałam wzmacnianie nog, brzucha i pośladków, dlatego nie zwiększałam jakoś bardzo obciążenia.
W planku tym razem spiełam się tak mocno jak tylko umiałam, ale nadal nie jest to dla mnie wyjątkowo cięzkie ćwiczenie.