Pytania do Pana dietetyka Tadeusza Sowińskiego:)

PUSHhard - musiałabyś doprecyzować swoje pytanie

atraMento - to można spróbować ocenić spożycie wapnia w Twojej diecie i w razie potrzeby uzupełnić podaż sprawdzając czy pomaga

kessik - faktycznie tutaj sprawą kierują hormony. Słodycze natomiast pozwalają rozładować napięcie psychiczne zwiększając poziom serotoniny. Biorąc pod uwagę mechanizmy, które leżą u podłoża tego procesu (wzrost poziomu insuliny zwiększa dostępność substratu do produkcji serotoniny - czyli tryptofanu), warto byłoby ocenić dietę pod kątem spożycia węgli i doboru pokarmów. Prowadzisz dziennik?.
A co do samych słodyczy - lepiej jest robić je samemu. Można przy tym używać słodzików.

nightingal - no nie przeceniałbym popularności tematu, ale cieszę się, że pojawił się pomysł byt taki topik powstał i że cieszy się zainteresowaniem

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-04-14 21:01:46

Czesto czutalam w dziennikach, ze np konkretna dziewczyna miala zabronione spozywanie np wieprzowiny, ppzniej padlo sformuowanie, ze konkretnej sylwetce bardziej pomaga np bialko z drobiu, innej bialko z inmego zwierza. Mial powstac artykul, ale nie zdazyl..
ma to jakas podstawe? Chodzi moze o profil hormonalny?

Zmieniony przez - PUSHhard w dniu 2015-04-14 21:05:39

carrramba, a nie pijesz czasem ziółek typu pokrzywa, skrzyp lub innych napojów o moczopędnym czy tzw. oczyszczającym działaniu? Od tego się bardzo łatwo robią zajady, bo wypłukują się z organizmu witaminy z grupy B. Przy kuracjach takimi ziołami, czyli piciu kilku szklanek na dzień, trzeba równolegle łykać wit. B1 bodajże. Ja tu jestem nowa, ale podczytuję Wasze dzienniki i widzę, że pijecie ziołowe herbaty.

PUSHhard - nic mi o tym nie wiadomo. Generalnie upowszchniło się takie przekonanie, ze kobiety ze skłonnością do gromadzenia tłuszczu w okolicy pośladkowo-udowej powinny unikać nabiału. Ma to pewne uzasadnienie, bo nabiał jest obfitym źródłem estrogenów, co związane jest z tym, że w chowie przemysłowym krowy dojone są również w trzecim trymestrze ciąży. Trudno mi powiedzieć jednak czy bardziej znaczące nie byłyby rozwiązania mające na celu ograniczenie spożycia ksenoestrogenów obecnych np. opakowaniach plastikowych i w żywicach epoksydowych stanowiących wyściółkę opakowań aluminiowych stosowanych w przemyśle spożywczym... Od tego bym zaczął usuwanie estrogenów z diety

A wracając do mięsa, osobiście nie dobieram jego rodzaju pod tym kobiecej sylwetki, ale nie chciałbym by było to odebrane jako krytyka takich praktyk. Po prostu ja nie znam dla nich dobrego uzasadnienia

tak prowadzę dziennik tu aktualny
https://www.sfd.pl/_DT_Kessika_Trening_biegowy,_trening_siłowy_i_jak_to_pogodzić_pods_str_5_-t1065957.html 

M-ka

carrramba, a nie pijesz czasem ziółek typu pokrzywa, skrzyp lub innych napojów o moczopędnym czy tzw. oczyszczającym działaniu? Od tego się bardzo łatwo robią zajady, bo wypłukują się z organizmu witaminy z grupy B. Przy kuracjach takimi ziołami, czyli piciu kilku szklanek na dzień, trzeba równolegle łykać wit. B1 bodajże. Ja tu jestem nowa, ale podczytuję Wasze dzienniki i widzę, że pijecie ziołowe herbaty.

Właśnie w diecie nic nie zmieniałam, a to mi się nagle zrobiło. No nic, będę szukać jakiegoś rozwiązania.

skoro znamy ewentualne przyczyny nadmiernej chęci na słodycze, to może są jakieś ogólne zalecenia, jak temu zapobiegać? O kompletnym wykluczeniu z diety to wiem, słyszałam też np. o równomiernym rozkładaniu węglowodanów w każdym posiłku czy spożywaniu węgli o niskim IG.

A ja mam pytanie z innej beczki. Czy jeśli makro nie do końca się zgadzają, ale bilans kcal jest w normie to jak duży jest to grzech? Chodzi mi konkretnie o stosunek tłuszczy do węgli (przekroczenie g przy tłuszczach)

Zmieniony przez - aferka w dniu 2015-04-15 12:24:19

AFERKA, TE KCAL to tak orientacyjnie podawane są.. dobija sięraczje do makrosów, niż do kcal... ale jeżeli waha ci się makro o 5g w lewo lub w prawo, to nic się nie dzieje...

Tak, tak ale chodzi mi raczej o to, że w dzisiejszym bilansie np. tłuszcze przekraczają mi wartość o 29 g (mięcho wołowo-wieprzowe) a węgli brakuje 40 g. To już ciut więcej iż 5
I teraz dobijać węgle czy już nie?

Tak czy siak chyba zjem mniej mięcha, ale w sumie na przyszłość pytam

Zmieniony przez - aferka w dniu 2015-04-15 12:33:56