I trening
II poziom
B1 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (szybkie tempo)
A3 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (szybkie tempo)
A2 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (szybkie tempo)
C1 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 (szybkie tempo)
E 5 + 5 + 5 + 5 + 5 + 5 x2
F 5 + 5 + 5 + 5
G 10 + 10 + 10 + 10 + 10 + 10
H 1 + 1+ 1+ 1+ 1+ 1
K2 15 + 15 + 15
Teraz komentarz - wiem, że miałem zacząć od I poziomu, ale zmieniłem zdanie - w sumie nie wiem czy dobrze, bo było dość ciężko (o czym zaraz), ale zrobiłem to z bardzo prozaicznego powodu, żeby nie musieć zastanawiać się nad tym ile powtórzeń wykonać na właśnie pierwszym treningu (na II poziomie jest to już podane).
B1, A3, A2, C1, dałem radę, ale ostatnie ~2 powtórzenia w dwóch ostatnich seriach było już dość ciężko. E bez problemu, całkiem bez problemu. F też i nie jestem pewien czy dobrze robię, bo wg komentarza Lafaya to nie jest wcale takie proste... G - tu była MASAKRA. Ale dosłownie. Pierwsza seria jakoś poszła, ale potem tragedia, było mi na tyle ciężko, że bardziej przypominało to podrywanie głowy z klatką do kolan i spadanie niż unoszenie i opuszczanie. Niby
mięśnie brzucha jakoś działały, ale kurczę, chyba nie o to chodzi. A pomyśleć, że kiedyś nie miałem żadnych problemów z brzuszkami :/ H bez problemu, ale strasznie ciężko było mi poczuć w ogóle mięśnie brzucha w tym ćwiczeniu, non-stop miałem wrażenie, że bardziej pracują mi biodra albo uda (nie pamiętam już dokładnie odczuć). K2 raczej bez problemu, może 2 ostatnie powtórzenia ostatniej serii, tylko nie wiem na jakiej dokładnie wysokości robiłem, muszę to zaznaczyć przed następnym treningiem.
Pytania:
1. Czy mógłby mi ktoś nagrać/pokazać jakiś filmik dotyczący ćwiczenia 6. z rozciągania? Za cholerę nie mogę tego ogarnąć, coś mi umyka i nie jestem w stanie w ogóle tego zrobić, więc byłbym ogromnie wdzięczny.
2. Pojawił się ból w plecach, wydaje mi się, że w kręgosłupie, mniej więcej na wysokości górnej części łopatek, nie boli cały czas, ale zawsze jak przechylam głowę, czy na boki czy w dół, tylko do tyłu nie występuje. Czy może mieć to związek z nieprawidłowym wykonywaniem ćwiczenia G (zbyt gwałtowne podrywanie i spadanie nawet zachodzące na uderzanie w podłogę)?
3. Wreszcie, co z tym ćwiczeniem G? Myślę, że głupio już zrobiłem robiąc te 6 serii po 10 powtórzeń jeżeli tak naprawdę nie byłem w stanie, ale już po fakcie, a co dalej? Próbować robić 6x10 (podnieść na pewno nie ma sensu, tyle wiem) czy zmniejszyć póki co do np. 6x5 i starać się podnosić na następnych treningach?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc :)
PS. Zakwasy minęły prawie całkiem, jedynie przy porządnym wyciągnięciu rąk czuję jakieś pozostałości co pewnie rano tym bardziej przeszkadzało mi przy niektórych ćwiczeniach, szczególnie A i B, może dlatego było ciut trudniej. W każdym razie mam nadzieję, że po dzisiejszym treningu nie będzie już takiej masakry :D
Zmieniony przez - DamianSc w dniu 2015-04-14 22:55:27