SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[DT] Korniczatko z ciężarami!

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 5751

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Dieta
Taka 3/5... Brakuje trochę białka z mięsa, będę próbowała to naprawić ;)

Trening

Wszystko czuję! Bolii... Ale niech mięśnie rosną! Zwykle zaczynałam od biegania, ale dziś wszystkie maszyny były zajęte, to tylko rozgrzewka w miejscu i sztanga.

Nogi: Przysiady ze sztangą na barkach: 12,5x15x16,5
Plecy: Wiosłowanie sztanga: 10x15x16
Klatka: Wyciskanie sztangi na skosie: 4x5x6,5
Barki: Wyciskanie sztangi sprzed głowy: 2,5x3,5x4
Biceps: Uginanie ramion ze sztanga: 2,5x3,5x4(ale tylko 12 razy, bo dziwnie mnie łokieć zabolał)
Triceps: Wyciskanie sztangi wąsko: 2,5x4x6,5
12 minut biegania
3 serie na hip adductor 30x35x40

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Podsumowanie weekendu i poniedziałku

dieta

No cóż... Do moich planów to ma daleko, daleko. W weekend za dużo tłuszczy, za mało białka, a dziś za mało białka. Ciężko tak naprawdę całe białko umieścić w jednym posiłku... Ale już przerzucam się z nabiału na mięso, więc odrobinka progressu widoczna. Będę starała się jeszcze mocniej ćwiczyć nad miską, bo wiem, że to ma duży wpływ.

trening

W sobotę był trening na siłowni, ale taki, no... dość słaby. Mało, co czułam, a ciężarów nawet nie mogę zapisać, bo to w takiej domowej siłowni i jeszcze nie ustaliliśmy ciężkości.. Ale za to dowiedziałam się, co źle robię i że powinnam nakręcić filmiki i powstawiać czy na pewno dobrze robię. Będę poważnie o tym myśleć, zobaczymy jak się uda.

W niedzielę był basen i sauna! 40x25m, ale tak na spokojnie zrobione, a potem sauny! Sauny, jak sauny... Ale potem weszłam pod wiadro z zimną wodą. To jest dopiero wersja hard!

A dzisiaj poszłam pobiegać, 20 minut interwałów. Ale jeszcze trochę za zimno dziś było na takie rozrywki. Czekam na wiosnę!

Jakieś efekty?

Są! W tym tygodniu, co minął poszło 0,5kg! Może nie aż tak wiele, ale myślę, że zdrowo i zawsze cieszy ;) W piersiach i pod piersiami też zeszło 3cm, ale nigdzie indziej nie chce się ruszyć. Chociaż naprawdę widzę rano poprawę, jak na siebie patrzę. Od początku marca pożegnałam się z 1,5kg, byle dalej!











Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2015-03-23 20:17:11
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 203 Napisanych postów 8582 Wiek 36 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 74835
Trochę ciężko połapać się w Twoich wypiskach z diety.
- Boczek paczkowany? A Szynka wiejska? Kiełbasa krakowska? Sklepowe wędliny to zawsze ryzykowny wybór. Pełne soli, polepszaczy i generalnie ciężko powiedzieć co w nich drzemie. Upiecz sobie własne mięso.
- Chleb orkiszowy ze sklepu to podobna bajka - spulchniacze, polepszacze, barwniki.
- Fasoli szparagowej nie liczysz.
- Frytki….. to chyba nie muszę komentować. Lepiej upiecz sobie ziemniaka.
- Bułka tarta - nie korzystaj
- Pasta kanapkowa Lisner - kolejny wysoko przetworzony produkt.
- Zrezygnuj z owoców w kolacji
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Trening

5 minut biegania
Nogi: Przysiady ze sztangą na barkach: 15x17,5x18,5
Plecy: Wiosłowanie sztanga: 11,5x16x17,5 (ta pierwsza poszła bardzo lekko, stąd ten przeskok)
Klatka: Wyciskanie sztangi na skosie: 5x6x8,5
Barki: Wyciskanie sztangi sprzed głowy: 3,5x5
Biceps: Uginanie ramion ze sztanga: 2,5x3
Triceps: Wyciskanie sztangi wąsko: 2,5x6,5x6,5
7,5 minut biegania
3 serie na hip adductor 30x35x40

Dieta

Wiem, że u mnie z dietą nie jest tak świetnie, jak być powinno... I że daleko mi do ideałów względem miski, tylko trochę teraz ciężki okres. I pewnie teraz pojawia się pytanie: "To co dziewczyno zakładałaś teraz dziennik, jak mogłaś poczekać po maju?" Też mi się pojawia takie pytanie... Tak z tą miską chciałam kontrolować kcal i czasem po prostu korzystać z maminych obiadków, ale nie tracąc na tym na całym dniu w kcal itp. Zresztą ten dziennik to tak jakoś mnie kontroluje, żeby w chwilach rozpaczy nad zadaniami z matmy nie sięgać po jakieś lody czy cokolwiek ;) Staram się jeść jak najmniej przetworzone rzeczy, ale to teraz życie bardziej wiruje, niż przypuszczałam i czasem czas ucieka na przygotowanie czegoś dobrego. Chciałam obiecać, że będę się trzymać, ale nie mogę, na razie tylko mogę próbować.

Hetavel zdaję sobie sprawę, że moje wpisy z diety są kompletnie nieogarnięte i podziwiam, że próbowałaś coś się połapać, ale te weekendowe to tak próbowałam się chociaż kcal trzymać. Często moje weekendy są między moim domem, a domem chłopaka, a tam trzymać się diety jest ciężko..
Względem diety to może trochę złe nazwy powybierałam. Ogólnie z reguły wędliny mam ze znanej masarni, gdzie nie można narzekać na ich jakość, dlatego je jem. No i nie ukrywam... Jak się spieszę, to łatwo idzie zrobić szybciutko kanapkę, wszamać i biec. A że czasem to, co jest w lodówce to tylko to... to biorę wszelakie rzeczy pierwsze, lepsze z brzegu. Ale i tak będę zmuszona pomyśleć właśnie o jakimś mięsie upieczonym. I wiem, że to proste, że doprawić i do piekarnika, ale teraz naprawdę jest zwariowany okres...
Moja mama przez jakiś czas pracowała w piekarni skąd ten chleb orkiszowy i on naprawdę jest dobry (przynajmniej tak ona twierdzi i to po rozmowach z piekarzami), dlatego zaryzykowałam. I też znowu - szybkie danie z rana...
frytki, bułka tarta to efekty zwariowanego weekendu i wiem, że nie powinno być... Tylko być złą na siebie
a ta pasta... chwila słabości, bo miałam ogromną ochotę... Ale będę myślała o własnoręcznych pastach z łososia.
O owocach nie wiedziałam, wiedza się przyda!

Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie, mobilizacja do pilnowania miski ;)




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Trening

5 minut biegania
Nogi: Przysiady ze sztangą na barkach: 17,5x18,5x20 (dumna z tej ostatniej serii!)
Plecy: Wiosłowanie sztanga: 12,5x17,5x18,5
Klatka: Wyciskanie sztangi na skosie: 5x6x6
Barki: Wyciskanie sztangi sprzed głowy: 3x4x5kg
Biceps: Uginanie ramion ze sztanga: 2,5x3,5
Triceps: Wyciskanie sztangi wąsko: 2,5x5x6,5
5minut biegania
3 serie na hip adductor 30x35x40

Dziś było naprawdę ciężko, nie wiem czy to poziom zmęczenia czy niewyspania. Też pogoda za oknem działała chyba na wszystkich. A poza tym poczułam "maturalną klasę". 4h matmy, 3h fizy i w tym najdłuższa przerwa to pół godziny...

Dieta

Dziś królowała mamina fasolka po bretońsku..


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Nie zapomniałam, ale do 8 maja zamierzam trzymać się głównie kcal, a obiadki i tego typu rzeczy mamusine. Jednak dietę po 8 maja można zacząć, a z przygotowaniami do matury to wtedy tak słabo..

Trening
5 minut biegania
Nogi: Przysiady ze sztangą na barkach: 17,5x20x20,5
Plecy: Wiosłowanie sztanga: 12,5x17,5x19,5
Klatka: Wyciskanie sztangi na skosie: 5x6x6,5
Barki: Wyciskanie sztangi sprzed głowy: 2,5x4,5
Biceps: Uginanie ramion ze sztanga: 2,5x5
Triceps: Wyciskanie sztangi wąsko: 8x9,5
8 minut biegania
3 minuty wiosłowania
3 serie na hip adductor 30x35x45

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Wróciłam! ;)
Mocno zaniedbałam, ale cóż... przez ponad ostatni miesiąc na pierwszym miejscu była matura. Treningi, figura jednak trochę musiały ustąpić miejsca i to widać.

Ale po to są teraz wakacje, żeby wrócić na dobre tory ;)

Co oznacza zaniedbałam?
Że nie jadłam jakoś super świetnie, że widzę po figurze, że to, co zdobyłam, to poszło. Stres w trakcie matur... straszny. Wiem, że pewnie studia i sesja to jeszcze gorzej, wciąż to słychać z różnych stron, no, ale po prawku to było takie pierwsze zetknięcie z jakimś poważniejszym egzaminem. Nie tak, że był to jakiś super trudny okres, bardziej, że dziwny. Ale mam nadzieję, że nie będę zmuszona wracać do tego ;)

Jakie mam teraz plany?
Wiadomo, za dobry miesiąc lipiec, czyli jakaś ciepła woda, leżenie na plaży, krótkie spodenki. Nie tylko kompleksy, ale też fajnie byłoby się zmieścić w stare rzeczy, więc motywacja duża!

Zaczęłam biegać z koleżanką od zeszłego tygodnia z rana... I to jest naprawdę fajne! Las teraz jest przepiękny i to ogromnie relaksujące. Na razie myślimy 4 razy w tygodniu.

Siłownia... Myślę, że od czerwca na nią wrócę. Na razie po ostatniej imprezie do końca miesiąca kompletny brak środków... Ale to tylko tydzień i szukam jakiś fajnych ćwiczeń do domowej siłowni. Tylko z tą domową to jest tak, że mam 5kg ciężarki jedynie. Ale myślę, że jakby jeszcze wody 0,5l i może jakieś 1,5l to da się pomyśleć nad czymś fajnym ;) W planach tak z 2 razy w tygodniu.

Chciałabym jeszcze wpleść gdzieś jakąś Chodakowską albo Mel B... Ale takiego dokładnego planu, co, kiedy, jak brak. Myślę, że to dużo zależy od czasu ;)

Z jedzeniem... Zostaję przy domowych obiadach. Jedynie jeśli będzie coś z paczki, jakiś sos itp. to wtedy zrobię sobie coś innego. No i bez panierek i tego typu bajerów. A inne posiłki w zamierze zdrowo. Chciałabym ograniczyć trochę białka z tych pierwszych założeń do mniej więcej 80g-90g. Bo jak jadłam przez ten okres 120g to od dawien dawna pojawiły mi się problemy z pryszczami. Przez maturalny stres, tak myślę, zaczęły mi włosy uciekać i od tygodnia piję pokrzywę. Wiem, że to wypłukuje, dlatego jeszcze tylko tydzień pokrzywowej kuracji ;)

Dzień dzisiejszy 21.05.2015r

Na obiad była lasagne, wiem, że to pewnie super fit przez ten sos beszamelowy nie jest i można go pewnie zrobić w stylu super fit, ale ciężko się dogadać w takich sprawach z mamą i przez ostatnie takie stałe 4 miesiące w domu zmieniać tego nie będę ;)

Jabłko na kolacje też wiem, że słaby pomysł...

To mleko przed bieganiem to do kawy. Nie, że muszę pić jakoś rano kawę czy coś, ale nie było, bananów w domu ani nic do przegryzienia na szybko, a woda się zagrzała to zrobiłam sobie kawę z mlekiem...

Trening - bieganie!








...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Cześć w nowym tygodniu! :)

Zeszły tydzień weekendem źle zakończyłam... Jakoś tak nie zdawałam sobie sprawy, że grill jest tak kaloryczny i w sobotę było ponad 2000kcal, a w niedzielę już się pilnowałam... No, ale cóż. Zimny prysznic się przydaje. Zawsze myślałam, że mniej jem niż powinnam, a tu niespodzianka. Dlatego witam w nowym tygodniu... lepszym, musi być!

Trening dzisiejszy

Zauważyłam ostatnio temat "Trening siłowy dla początkujących" i trening do domu. Zrobiłam dziś A, jest świetny! Na razie tak na próbę wzięłam butelki 0,7l i już wiem, że w przysiadach, podciąganiu i wspięciu potrzebuję trochę więcej niż to. Nie myślałam, że aż tak się zmęczę. A mięśnie czuję... mocno. Aż jestem ciekawa B ;>

jedzenie

Brakuje węgli na śniadanie i na drugie śniadanie... Ale chleb był jasny i stary i mocno nie miałam na niego ochoty. Wiem, że słonecznik nie jest super zdrowy... Na razie względem tłuszczy myślę o migdałach. I pewnie mąka pszenna, w której był otoczony kurczak to zło... Ale już przynajmniej sama coś zauważam, co złe, teraz tylko w czas trzeba to odrzucać ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 558 Wiek 39 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 22950
Nie ogarniam takiego podejścia. Jesz coś, mimo iż wiesz że Ci szkodzi, ale nie chcesz drażnić rodziców... Zamiast jeść lasagne (niekontrolowane wegle) wrzuć do piekarnika kurczaka i wrzuć warzywa na parelnię. Taki Obiad robi się sam, rodzice powinni zrozumieć w trosce o Twoje zdrowie, przecież widzą że masz nadwagę? Jeśli trudno przygotowywać miskę i pilnować zapasów w lodówce- zrób plan na cały tydzień wraz z zakupami. Gotuj na dwa dni. Ja np. Przez pół roku redukcji jadłam z braku czasu tydzień w tydzień ten sam zestaw posiłków, bo nie miałam kiedy układać nowych czy liczyć i głowić się jak logistycznie rozwiązać problem braku produktów. Paradoksalnie takie działanie pomogło mi osiągnąć najlepsze efekty. Nie ma ich tu na forum, bo na nie czasu również zabrakło. Mogę doradzić- po maturze i po studiach z czasem będzie tylko gorzej. Ja np zdaża się, że gotuję o 23 żeby tylko uniknąć sytuacji, że nie mam jedzenia na jutro. A jeśli chodzi o ciągłe wymówki- oszukujesz tylko siebie. Masz lekką nadwagę a nie będzie lepiej jeśli nie będziesz konsekwetna w działaniu. Póki co skacząc po wymówkach nie ułatwiasz sobie powrotu do formy. Czas i tak minie, dlaczego zatem go nie wykorzystać na wdrożenie tych kilku prostych zasad? Aa i jescze jedno fajne zdanie przytoczę- tylk 2% ludzi z nadwagą jest w stanie podjąć dzialanie aby schudnąć. Reszta miota się w swoich marzeniach o schudnięciu, które nie są na tyle silne, by zmotywowały ich do zmienienia tego stanu bo najwidoczniej dobrze się z tym czują.

http://www.sfd.pl/Meybee_/_Road_to_be_Iron-t804665.html

Cycling macht frei!
02 Orlen Marathon: 05:13:47
35 Maraton Warszawski: 05:26:29
32 Maraton Warszawski: 05:58:52
Half Ironman: SOON

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Magalina DT 2

Następny temat

Dziennik motywacyjny Grubci :)

WHEY premium