Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
Witam ponownie. Nie pisałem, bo nie żyłem tzn żyłem, ale nie chodziłem na siłkę, więc co to za życie... Od wt miałem straszne problemy żołądkowe - rozdęcie brzucha, uczucie pełności, uścisk pod mostkiem, biegunka, nudności, gorączka od 37,7 do 39. Lekarz dał mi morfologię i to właściwie wszystko. A - i leki na bradykardię, którą mam To tego mega stresy w robocie i byłem jak nieżywy.
Dieta albo 0kcal albo 200g kaszy jaglanej z WPC (czyli w końcu HC ). Od tłuszczy już nie wyrabiałem. Tak czy inaczej wszystko zalegało w żołądku. Nawet woda.
Puściło dopiero dziś w południe i mam straszne ssanie. Jutro planuję w miarę normalną michę i w pon ruszamy
Może dodam, że identyczne objawy pojawiają się co ok 2 mc i trwają 5-7 dni. Podejrzewam stres, bo wszystko się zaczęło niedługo po podjęciu roboty, w której teraz jestem.
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-03-07 18:24:56
Szacuny
3
Napisanych postów
78
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7670
Jak radzisz sobie z bradykardia(pomijając leki)? Mam 25 lat, i srednio ok 50-55 uderzeń na minutę. Nie chcę nic łykać tylko szukam jakichś naturalnych sposobów na pobudzenie tego serducha do życia(kawa odpada, nie działa na mnia). Przy ok 65-85 czuję się dobrze, poniżej tej wartości jestem ospały, a taką wartość mam jedynie po wypiciu mocnej zielonej herbaty z 3 kopiastych łyżek.
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
Mam dokładnie tak samo. Tętno spoczynkowe 45-50. Ciśnienie 60/90 i jest tragedia. Zamglenie na umyśle, apatyczny stan, zero sił i niechęć do wszystkiego. Pomijam senność... Bradykardię zdiagnozowano u mnie w gimnazjum i nawet w szpitalu uznali, że to "kosmetyka" i nic mi nie dali. To na własną rękę ćpałem cardiamid z kofeiną i kawę, ale ile można.
Dopiero od wczoraj biorę Gutron, ale szukam minimalnej skutecznej dawki i na razie nic nie odczuwam. Mam jeszcze Effortil (nie do dostania już w aptekach), ale jeszcze go nie brałem.
Wątpię że uda się coś zdziała domowymi sposobami. Pozostaje tylko aktywność fizyczna. Tylko trzeba się zebrać :P Po treningu czuję się znacznie lepiej.
***
Dziś był PULL. Później wypiska.
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-03-09 16:40:50
Wiosło – Chyba dobrałem za niski zakres powtórzeń. 6p to chyba minimum w wiośle, bo prostowniki za mocno dostają w dvpę. Może zamienię na r8 albo 5x8. Regres za to wszedł bardzo fajnie.
Podciąganie – Mocno czuć bicepsy. Ale miła odmiana od nachwytu.
MSFFSq – Bardzo ciężko. Do powtórki.
Pullover – Raczej dla pompki. Wolniejszy negatyw.
Podchwyt sztanga – Trochę na odczep się, ale poszło całkiem przyjemnie.
Dieta
Dziś wreszcie normalna micha.
B+T; B+T; trening; B+W; B+T; B+T; B+W
B – 250; T – 175; W – 210; 3450kcal
Rozkminy
Pierwszy trening po chorobie i myślałem, że będzie znacznie gorzej. Co prawda prawie zero pompki przez słabsze nawodnienie, ale bez tragedii. Brzuch przez ten tydzień ładnie mnie wymęczył. Zeszło z 68,5kg na 65,5 czyli sporo. Dziś nadrobiłem do 67,3kg. Zdjęcia anorektyka
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-03-09 20:03:20
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
Odebrałem morfologię. Mogłoby być lepiej. Trzeba załadować trochę żelaza.
Erytrocyty, hemoglobina i hematokryt sporo poniżej normy. Cholesterol trochę wywalony, bo 227 (120-200), HDL 52 (>65), LDL 167 (<100), triglicerydy 41 (35-150). TSH po środku normy.
Dostałem Tulip na obniżenie cholesterolu, ale nie wiem czy to takie groźne i się tym zajmować. Znalazłem fajny art. U mnie stosunek trójglicerydów do HDL wynosi 0,79.
Najważniejszy wskaźnik na typowym profilu lipidowym to stosunek ilości trójglicerydów do HDL (należy podzielić liczbę trójglicerydów przez HDL). Jeśli stosunek ten jest poniżej 2 oznacza to, że masz głównie duże i puszyste LDL – nie są one czynnikiem ryzyka w chorobach serca. Jeśli liczba ta jest wyższa niż 3, oznacz to, że masz głównie małe i gęsteLDL, co z pewnością oznacza ryzyko zachorowania na serce.
BSq – Ciężar kosmetyczny, ale nawet polubiłem zaczynanie każdego treningu od siadów. Bardziej skupiam się na technice.
FSq – Tu siadało mi się dość niekomfortowo. Góra pleców zmęczona po wczorajszym PULL a sztanga trochę przyduszała. Nie jestem zadowolony bo leciałem do przodu. Za to regresy poszły fajnie.
MC – Dawno nie robiłem klasyka i po ciągach z podium jakoś dziwnie się czułem. Dość mocno czułem tyłek i czwórki. Plecy jakoś średnio. Przerwy 20s.
Prostowanie – Fajna modyfikacja zwykłego prostowania.
Hip thrust – O wiele lżej niż ostatnio. Spokojnie można dołożyć
Uginanie leżąc – sumie nie ma co pisać.
Wypychanie – Tu jakaś maszynka raczej dla pompki.
Rozkminy
Coś mi nie pasuje rampa5 Rampy zawsze wolałem niższe do sprawdzania maksów w zakresie 1-3. Trochę się znudziłem zakresem 4-6 i pewnie wbiję na >7. W ogóle brakuje mi dłuższego TUT i większej objętości i stąd ostatnia seria frontów. Może pójdzie 5x7-9 albo jakieś zabawy tempem bez szarżowania z kg. Po głowie chodzi mi też 10x6-7 z przerwami 30s. Jakieś rady?
Ogólnie to spodziewałem się lepszego treningu, zwłaszcza, że dawno nie robiłem frontów i trochę mi ich brakowało. Ale ujdzie
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-03-10 20:29:02
Dobry HIIT nie jest zły Dość dawno nie robiłem dłuższego (>15min) HIITa. Przeważnie kończyłem w 8-10 min. Wyszło fajnie. Chciałem jeszcze pokręcić 8min aero z ~HR 170, ale po minucie odcięło prąd w nogach i nie mogłem złapać oddechu. Dałem sobie spokój, odpocząłem chwilkę i spompowałem przedramię. Dziś maksymalne tętno wyszło dość wysoko bo 184 (nie wyszedłem nigdy poza 185), ale to pewnie zasługa prochów na bradykardię, które podbiły puls
Dieta
B – 230; T – 173; W – 155; 3150kcal
Rozkminy
Jutro PUSH i nadal nie mam koncepcji jaką progresję dać w głównym ćwiczeniu (chest dips). Pewnie pójdzie 5x7-9.
Szacuny
3
Napisanych postów
78
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7670
Trochę z opóźnieniem odpisuje, ale...mam dokładnie identyczne ciśnienie. Nie dość że strasznie mnie to męczy to i dla otoczenia też jest to uciążliwe, bo wszystko i wszystkich mam w tyłku. Co prawda u mnie bradykardii żaden lekarz nie stwierdził ale takie parametry nie są normalne. Chyba spróbuję pić Yerba Mate, podobno podnosi tętno łagodniej i na dużo dłużej niż kawa.
Wracając do dziennika, to bardzo dobrze się prezentujesz. Ile masz wzrostu bo przy tej wadze chyba musisz mieć kolo 175? Tylko te przysiady jakoś bolą gdy je oglądam. Pozdro, zdrowia!
edit. wzrost doczytałem i nawet przestrzeliłem.
Zmieniony przez - watpliwy w dniu 2015-03-12 15:38:11
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
Też kiedyś próbowałem yerbę. Coś tam może pomagała i nawet podpasował mi jej smak, ale strasznie blokowała mi apetyt. Dosłownie nic nie mogłem wcisnąć.
12.03.15
TRENING
PUSH (60min)
A Przysiad 50x10
70x7
82,5x10
82,5x10
82,5x10
82,5x10
B Chest dips ccx10
20x8
35x8
35x8
35x8
35x7
35x7 FILM 10x5+ccx3 (41X0) FILM
C WL+ 20s przerwy 50x8-4-2 FILM 50x7-4-2
D Rozpiętki brama mid-mid 2szt x36
E Wycisk hantli 20s przerwy 20x8-4-2
20x8-4-2
F Machanie hantlami na boki 17,5x30
G Francuz do poziomu ust 20s przerwy 30x8-4-2 FILM 30x8-4-2
H Francuz lina na wyciągu dolnym 3szt x36
Komentarz:
BSq – Nogi zmęczone po wtorkowym LEGS, ale poszło. Mocno przeszkadzały DOMSy na prostownikach po MC.
Chest dips – Klatka wymęczona. Regres nie na ilość powt, ale na TUT. Mega ćwiczenie.
WL+ – W 2s odcięcie prądu. Po 6powtórzeniu myślałem, że wszystko jest OK, ale po 7 kaplica. Nawet nie podchodziłem do 8 bo bym nie wycisnął.
Rozpiętki – Nie łapałem za rączki, ale za linki. Ruch kończyłem nie dotknięciem się dłoni, ale skrzyżowaniem przedramion.
W h siedz – Bardzo ciężko.
Machanie – Coś jak unosy hantli na bok, ale na prostych rękach i w ¼ ruchu. Mocno spompowało.
Francuz sztanga – Świetne ćwiczenie. Połączenie JM press i tradycyjnego francuza.
Francuz brama – Niemiłosiernie spompowało
Rozkminy
Jak widać dodałem objętości i zamieniłem 6x6 na 5x8. Do tego pokusiłem się na wyższe zakresy w ostatnim ćwiczeniu i zabawy TUT. Z czasem będzie 10x6, 10x8 i 10x10. Cluster 8-4-2 całkiem dobrze mi podpasował. Trening bardzo fajny – dobra pompka
BSq – Prostowniki mocno zmęczone, ale bez tragedii. Od przyszłego tygodnia 5x8
Wiosło – Bardzo fajnie czułem górę pleców. Można dodać kg.
Tbar – Pełne rozciągnięcie i mocne spięcie.
Podciąganie – Bardzo ciężko. Bicki mocno dostały przy neutralu. Coś mi dziś nie poszło.
MSFFSq – Raczej taka fanaberia i wyszło 8x3. Następnym razem pewnie pójdzie 4x5.
Wiosło h – Dość dawno nie robiłem. Bardzo mocno czułem najszersze i średnio górę pleców. Filmik tylko jednej ręki bo musiałem chwilę odsapnąć.
Podchwyt skos – Krótkie przerwy wykańczają. Średnio poszło.
Modlitewnik – Już dla pompki.
Rozkminy
Dziś jakiś średni dzień. Pogoda do dvpy, ból głowy, mocne DOMSy na klatce i barkach, które cały trening dawały się we znaki.
Decyzja o podbiciu ilości powtórzeń była dobra – szczególnie w wiośle, bo przy niskich zakresach prostowniki za mocno obrywały. Przy podciąganiu dość słabo czułem najszersze, ale przy wiośle hantlą sobie ten brak nadrobiłem. Biceps to chyba najgorsza część treningu. Nie lubię go robić.
A jakie jest wasze zdanie na temat treningu pleców? Lubicie większą objętość czy dowalić kg i jazda?