[BLOG] CARB NITE / Redukcja.

masz dwie opcje [w sumie nawet 3,albo i wiecej]
albo zaczac z grubej rury i w razie W zmniejszać
albo odwrotnie
zaczac skromnie i zwiększać

albo co 14dni
T1:1-2posiłki
T2:cały dzień
T3:1-2posiłki
T3:cały dzień
itd

imo - jesli nie bawiłeś sie nigdy w to to lepiej zaczac od skromności i zwiększać!

góra dwa posiłki 'byle co'
nieliczone
a potem [w ten sam dzień] powrót do diety

po 2-3 dniach obserwujesz i widzisz czy jest cofka czy nie

cofka to znaczy ze za szybko,bo za dużo raczej nie

jak zaczniesz z grubej rury i przesadzisz to kolejne kilka dni możesz wracać do normy
możesz ale nie musisz

duzo czynników ma wpływ
ale co 14dni trzeba 'przyładować' imo z grubej rury
czysto/nieczysto ale trzeba!

nie że jechać non stop bo 'czujesz' i wyglądasz się świetnie
90% które tak piszą i jadą bez ładowań WW biorą coś extra
9% nie ma mięśni,więc dla nich to super sprawa wyglądać jak flak
1% to 'friki',którzy zawsze się znajdą





Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-03-08 18:09:31

Swoją drogą jeżeli zrobie trening w niedziele ok. 12-13 i zaczne jeść pewnie ok. 14 to do wieczora (o 20 kończe uczte) za wiele nie zjem. Jeżeli wpadnie coś słodkiego to sie zapcham i tyle. Także te 2 posiłki pewnie bedą i na tym koniec. Bo to się teraz tak mówi, że to zjem, to zjem i tamto a jeszcze tamto itd. W praktyce pewnie wyjdzie tak, że owszem pojem sobie ale nie będzie tego tyle ile sie myśli. Bo nie zamierzam żreć do porzygu, bez przesady. Tym bardziej, że w podświadomości będzie światełko, że kolejny tydzień znów nagroda. I, że to nie jest raz na X miesięcy.

Solaros wczoraj przejrzałem Twój 1. dziennik tzn. całą część redukcyjną i tam można znaleźć sporo wiadomości co jest bardzo przydatne. Pozdrawiam

ja na CN pchalem wszystko w siebie caaaaly dzien znaczy cale okno zywieniowe i progres był ale za duzo kasy szlo mi na taki CN :D

Ja cały dzień bym nie dał rady. No zobaczymy. Ale nad tym aspektem hajsu też myślałem ostatnio podobnie jak Ty xD

Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to nie jest tak źle jeśli się jakoś ekonomicznie do tego podejdzie. Na przykładzie, mój wczorajszy CN kosztował mnie 15€, czyli w sumie 15 zł jakby patrzeć na płace itp.
1 litr dobrych lodów - 4 €,
300g piernika - 1 €,
paczka płatków śniadaniowych - 4 €,
mleko - 1 €,
jakaś polewa do lodów - 2 €,
bułki, dżem/miód - 3 €.

No chyba, że ktoś wybiera na cheata dwa obfite posiłki z McDonalda po 50 zł każdy i jakieś inne wykwintne potrawy

W Polsce litr dobrych lodów kosztuje 10+. To tez dobra metoda przez wielu stosowana.np. z50pln w kieszeni na zakupy i co kupimy to nasze i na tym koniec.

Za 3 dychy masz festiwal pizzy. Jesz ile chcesz :)

Różne firmy robią te festiwale jedzenia, a potem sie dziwią że człowiek zjadł 5-6 porcji i nadał głodny xd ( na cheat dayu ) .

Taki bajer, że 50 zł w kielni i finał to też rozsądne rozwiązanie ; )

stary ja potrafiłem wydac 160 zł na szame w nie całe 7 godzin! :D kobieta powiedziala ze mnie z domu wywali jak tak dalej bedzie :D tylko bazowałem na jakosci gatunku marce ;] next CN na lidlu robie :P lody to tylko GRYCAN mistrzostwo :P
albo bede walił ziemniaczki :D
http://prl-kuchniadanusi.blogspot.com/2013/02/placek-ziemniaczany-wilenski.html

Zmieniony przez - arstorn w dniu 2015-03-08 19:19:07